Witajcie babeczki!
Niezmiennie Was podziwiam że macie tyle czasu by być tak aktywne na bb,
choć ja mam go teraz troszku więcej niż kiedyś to i tak nie za wiele. C. jest bardzo absorbujący.
Poza tym od pt. wieczora nie mieliśmy neta- zagotować się szło, nawet jak nie korzystam lubie mieć komfort psychiczny że mam dostęp.... no i od 14:30 w pt. do wieczora C. miał chyba biegunkę... z 6 kup zrobił, co jedna to więcej, rzadkie jak nigdy, a koło 22 -giej już bardzo wodnite... podawałam mu wodę, dałam porobiotyk, temp. nie miał i w nocy na szczescie kupek nie było bo juz myslalam ze jakas dorazna pomoc nas czeka ehhhhhhh........
nadal robi rzadkie te kupy ale juz nie tyle 2-3.....
A poza tym kupiliśmy ubranko do chrztu dla młodego - sztruksowe granatowe spodnie, taka sama czaspa i mucha, koszula biała, sweterek biały... coś wierzchniego dokupimy potem w kwietniu bo kto wie może wiosna ładnie przyjdzie...
i jeszcze jakiś wypas sweterek młodemu extra kupiłam
Czytałam co u Was ale wszystkiego i tak nie nadrobiłam mimo że już od 1h czytam.
Postanwoiłam się jednak już odezwać bo niedługo pora karmienia i pewnie post by mi się zdążył zauktualizować bo nowe wątki byłby na topie....
Patrysiu dobrze że operacja Bartusia się udała.
Kacha - tulę..... też ciągle myślę o rodzicach Madzi i ich małej księżniczce.....
Roxen- współczuję zachłyśnięcia... pamiętam swój strach jak C nagle ucichł i lało się buzią i nosem - ale u nas mleko- po chyba 2 h noszenia- cała się trzęsłam....ehhhhhhhhh
Widzę, że Paula i Tysiolek dzielnie się przygotowujecie do ślubu
Ktoś pytał o figurę- mi jeszcze oponka została na brzuszku, ale nie pociesze Was
biodra ponoć mogą nie wrócić do czasu z przed ciąży bo wiązadła mogły się tak poluzować że ni duu duuu z powrotem, no bo jak....
Co do chusty, agagsm- jak C by tak ładnie leżał jak Twoje dziecię i zajmowal się sobą to nie wiem czy wpadlabym na chustę....
ale u nas się sprawdza.....
Gosia k23 - nie wiem czy Ty czy kto pytała, ale ja mam długą chustę, jedną chyba 4,8 m a druga 5,2, a jestem drobna raczej i jakoś w krótszej nas nie widzę.... i małż nie mógłby używać i dłuższą masz na dłużej.... dziecko przecież rośnie....
Nie oglądałam TVNu - o chustach, ale z tego co się domyślam z Waszych postów toż to jakiś skrajny przypadek...... przecież ja słyszę, widzę, czuję jak C oddycha, sprawdzam tak jak ponoć przy karmieniu piersią by nos nie był cały wtulony w ciało....
ktoś pytał czy nie boję się że chusta sie nie rozwiąże i podobała mi się odpowiedź Kai - ja też to robię starannie i poza tym zawsze dwa o węzły i wiązanie to najczęsciej przeze mnie stosowane to takie w którym C. aż 3 warstwy materiału podtrzymują... no i poza tym to by było czuć jak jakimś cudem by się poluzowało, ale wg. mnie nie ma takiej opcji bo jak już mówiłam chusta dobrze zawiązana czuć że mocno opatula i nas i dziecko....
Gosiek - gratuluję pierwszego uśmiechu....
Pasibrzuch- fajnie że nie macie problemu jednak ze stópkami....
A jeszcze co do skazy - u nas na mleku HA skóra lepsza, emolium też trochę pomogło ale kropy wciąż są - może mniej ale sporo i szorstkie więc chyba skończy sie na preparacie mlekozastępczym.....
Za tydzien idziemy na szczepienia to popytam....
no i mam nadzieję ze C się nie rozchoruje, małż był chory, C. coś pokasłuje, ale niby nie często i temp . nie ma..... jak kupki znów się nie rozszaleją to chyba nie będę robić paniki i nie polecę do rodzinnej jeszcze...
Czehow- koty świetne....
Nadinieczka - filmik wzruszający....
a i ten o czworaczkach też super
Labamba - wszystkiego najlepszego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No i pewnie kogoś pominęłam - jakby co wybaczcie....
i przepraszam za chaotyczność posta...
Karoli, Paula - mnie też teściowa niezmiennie wpienia!!!!
Miłego dnia!!!!!!!!!