reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

Kaja od Ciebie zawsze można dobre słowo usłyszeć... popijam sobie zieloną i mam nadzieję, że dzień będzie lżejszy niż noc.

roxeen ja też uważam, że ludzie za mało reagują bo po co i potem takie sytuacje stają sie normalne, a nie powinno tak być...
Może przykład mało adekwatny, ale np. jest sobie w Auchan kasa pt.kasa miła -szt.4, możesz tam sam skasowac sobie max 15 produktów. Są panie z obsługi na wypadek płatności kartą, a za nimi 2 panów ochraniarzy, za bramką.
Oczywiście do tych kas stoją wypchane po szczyt wózki, a czł.z dwoma rzeczami musi jak durny stać jak w normalnej kolejce... ostatnio ja w ciąży też stałam. Jak zwróciliśmy z mężem uwagę to kobiety z obsługi, że one nic nie mogą zrobić bo ludzie i tak to mają gdzieś, że to klienci powinni się wzajemnie strofować... Klienci owszem, ale klienci jak już wiemy z praktyki, jak jeszcze nie byłam w ciąży, to "pozabijać" się mogą nawzajem i zaszczekać, i na szczekaniu się kończy bo wózki stoją nadal i nikt nikogo nie przepuści, a jak reaguje obsługa (a jak jeszcze postraszyłaby ochroniarzem) to byłby wreszcie porządek, tak samo jeśli idzie o kasy dla uprzywilejowanych... a nie takie cackanie się.... normalnie brak słów.... a jak obsługa boi się reagować, i ochroniarz też d.... i pewnie jestem niesprawiedliwa, ale większość zarabia takie grosze że nawet nie chce im się reagować... normalnie ręce opadają....
Najgorsze jest to, że pół kolejki się z Tobą zgadza, ale się nie odezwie bo co się będą wtrącać, zobaczą jak się sytuacja rozwinie...
I my jak mamy czas to też chodzimy ze skargą do kierownictwa...
Jak dla mnie na babę z banku- dobrze robisz, że napiszesz skargę...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Oj...niestety dziewczynki ta znieczulica jest straszna. A najgorsze jest to, że ja akurat trafiam najczęściej na wredne baby, które chyba nie wiedzą, albo nie pamiętają jak to czasami "fajnie"jest w ciąży...
roxeen, super, że nie popuściłaś temu babsztylowi. Jak można tak potraktować kobietę w zaawansowanej ciąży???:shocked2: No i gratuluję darmowej komody:-)

Klara M, dasz radę dziewczyno. Tylko się nie poddawaj i nie załamuj. Odpoczywaj duuużo. W pierwszej ciąży ostatnie tygodnie to była dla mnie masakra. Mdlałam co chwilę i bałam się, że zrobię krzywdę córeczce, ale się zaparłam i dotrwałam do terminu:) Teraz w większości jest Nam już bardzo ciężko, ale za kilka tygodni Dzidziolki wszystko nam wynagrodzą:)
 
Cześć dziewczyny :)
witam niedzielnie :)
nadrobie Was później bo teraz pędze do teściowej na obiadek :tak:
przynajmiej sama nie musze dzisiaj robić uuuuuuuf

Miłego niedzielniego popołudnia życze :tak:
 
Roxeen :-D:-D:-D Wiem, że byłaś zdenerwowana, ale mnie to rozśmieszyło:-D:-D:-D Wredna 'nieustraszona' baba, a jednak kierownik jakiś wpływ miał :-D:-D Dobre:tak: Idiotka i tyle:wściekła/y:
Zachowanie kierownika zaskoczyło mnie niesamowicie :tak: Super, że w końcu masz to co chciałaś, ale jakim kosztem... Ludzie naprawdę są bezczelni...
Age ja też nie potrafię zrozumieć kobiet, które traktują ciężarne jak ostatnie ... :no::cool:

Nadarienne może mąż podjada coś między posiłkami?? :-D Znajomy w ciągu trzech miesięcy schudł 17 kg!! S. mówi, że je wszystko oprócz chleba i ziemniaków!! Na obiad np. zjada 4 udka i surówkę jakąś... Ale ile w tym prawdy?? Jak spotkam się z Jego żoną, to zapytam co Go tak odchudziło i na pewno dam znać!! Udanej niedzieli u Teściów!! :tak:

A co do spotkań z koleżankami...
Rozumiem Kaje doskonale :tak: Byłam w środę na lodach z owocami i bitą śmietaną 2 godziny z koleżanką :tak: Nie widziałyśmy się dłuuugo, bo jakoś ze 3 miesiące. Koleżanka mieszka w miejscowości, z której S., jest, a że rzadko jesteśmy u teściów, a jak już jesteśmy i od nich wychodzimy, to mam dość wszystkiego i wracamy do domku, to nie widujemy się często... Jak mieszkałam tam (przez rok) to z Darią widywałam się codziennie i gdyby nie ona, to nie wiem jak to by było czasami...
A teraz się spotkałyśmy po 3 miesiącach i pogadałyśmy sobie, pośmiałyśmy się, popłakałyśmy -OBOWIĄZKOWO :-D i było naprawdę super :tak:
Także dziewczyny!! Polecam wszystkim!! Zapomnijcie na chwilę o tym co nas czeka :tak: Idźcie na ploty, bo to naprawdę relaksuje :-) W tym tygodniu też idę :-D Ale już w większym gronie!! I na mniejsze lody, bo po ostatnich chodzić nie mogłam :-D:-D

Trochę 'rozchodziłam' biodro, zaraz pójdę do sklepu, kupię ziemniaczki i ugotuję mężowi :tak: Niech ma od św. Mikołaja obiad w pracy :-D Zaraz przyjadą moje Niunie, bo my z mamą nie mamy jak pojechać i jak będą wracać do domku, to zawiozą wujkowi obiadek :tak:

Dostałyście jakiś prezent?? Ja nic pod poduchą nie znalazłam :errr::frown: Może jeszcze po prostu do mnie nie dotarł ten Mikołaj :-D
 
A ja wcale, żadnych prezentów nie chcę, mam złe skojarzenia. My mikołajek nie obchodzimy, ale 4go miałam urodziny i owszem dostałam fajny prezent a po prezencie wielką awanturę tak, że mi bokiem wyszło. Nawet patrzeć na to co mi kupił nie mogę bo mi się przypomina i przykro robi. Zresztą to już tradycja u nas. Rok temu była awantura a prezent spóźniony o tydzień - jak mu się w końcu przypomniało. A dwa lata temu zrobił mi urodzinowe śniadanie, które sam wywalił do kosza zresztą bo nagle sobie przypomiał o moim byłym. Mój mąż ma obsesję - nie wiem czemu ale bardzo lubi przypominać sobie w dniu moich urodzin mojego byłego faceta i zawsze jakieś wrzaski wyprawia. Nie to żeby mnie coś z byłym łączyło, albo żeby on go kiedyś nawet na oczy widział.... Tak poprostu chyba nie może strawić myśli, że kiedyś ktoś inny istniał w moim życiu... A ostatni prezent jaki on ode mnie dostał to iphone, którym rzucił o ścianę jak się zdenerwował i wyleciał mi z tekstem, że przecież powinnam wiedzieć, że on nie lubi macow i produktów apple... Tak też w tym roku mam zamiar poprosić lubego, żebyśmy sobie odpuścili świąteczne prezenty, bo w sumie i tak na świeta razem nawet nie będziemy...
 
dzień dobry kobitki!

Mój m wczoraj wrócił od teściowej i od mojej mamy (zawsze robi objazd za jednym zamachem) i prezentów od "Mikołaja" mam co niemiara:-)
Kocyki, pościel, ciuszki dla Misi, słodyczy tyle, że chyba do 15 kg bym doszła jak bym wszystko zjadła, ciasta, czekoladki - nie ma to jak mieć rodziców daleko - tęskni im się, bo od lipca przez to zagrożenie ciązy nigdzie się nie ruszyłam:confused2:
Na dodatek moi rodzice dali w kopercie 1,2tys. na wózek albo łóżeczko dla wnuczki i jakos nie mogę tego strawić - pół nocy nad tym myślałam, co mam zrobić...normalnie nie lubię przyjmowac pieniędzy od rodziców ani jednych ani drugich, bo sa starsi prawie 70 lat mają i mnie serce boli, że nam coś dają zamiast sobie oszczędzić, a nam się powodzi na tyle dobrze, że na wszystko mamy i co chcemy to możemy kupić i nie potrzebujemy, żeby nam ktokolwiek dawał:zawstydzona/y:a oni zamiast symbolicznie to kurde tyle kasy w koperte ładują i teraz nie wiem co mam z tym fantem zrobić, bo nie chcę ich urazić - a moja mama sie obraża szybciutko, a ja nie chce tych pieniędzy, a przynajmniej nie tyle...no i co ja mam jej powiedzieć?:-(

Roxeen: kierownik w dechę się zachował - super, ale baba w banku jakaś porąbana. My kiedyś mieliśmy taką sytuację,że 3 razy zwracaliśmy fotel bo co go mój M zaczynał składac to albo czegoś brakowało, albo jakieś uszkodzenia w drewnie - i za 3 razem sie wnerwiłam, że znowu marnujemy czas na zwrotach i wezwałam kierownika, żeby się poskarżyć i właśnie dostaliśmy bony i fotel mieliśmy za pół ceny:-p
Klara: oj ja dzis też sie namęczyłam w nocy - nie wiem co się dzieje, ale spojenie mnie rozrywa normalnie - chyba wczoraj za dużo siedziałam i chodziłam, no bo innego powodu nie widzę - na szczęście skórczów nie mam ani twardnienia, ale przekręcić sie w nocy z boku na bok to większa akcja i jęki, tak boli:cool: Jak poszłam się myć, to nogi nie mogłam podnieść, żeby do wanny wejść:eek: Mój M musiał mi pomóc wejśc i wyjśc i patrzył na mnie przerażony i mówi - tylko dzisiaj nie rodzimy, bo ja nie mam siły i jestem niewyspany:rofl2:
Emilka: dobrze, że zareagowalas, bo kurde znieczulica jest totalna i jak się ludziom ustępuję, to potem myślą, że jest ok. - tylko przykro, że potem się wywróciłaś:-(
 
Witam sie z wami po obiadku:tak:
U nas też Mikołajki bez prezentów:tak:Ja sie bycze na kanapie ,Oskar odrabia lekcje a mój m pojechał szykowac powoli budynek do remontu pod naszą chałupkę:-DOkazało sie,ze moze kredyt dostaniemy ,choc nie w takiej wysokosci jakiej bysmy chcieli,ale juz na cos wystarczy i powolutku do celuuuuuuuuuuuuuuu:-)moze do wiosny sie uda:tak:
 
Pumpkin - matko kochana przedziwna sytuacja... porywczy ten twój mąż - to strasznie przykre widzieć jak zrobionym prezentem ktoś ciska o ścianę.
Myślę, że nawet jeśli jest nietrafiony to na taki żywot nie zasluguje (ten prezent ;-))
A u Ciebie agagsm - myślę, że rodzice ze szczerego serca dali tę kopertę. Skoro wiesz, że mama źle by się poczuła to po co jej robić przykrość. Nie wiem jakie macie układy ale może delikatnie powiedz jak jesteś zszokowana, zapewne nie będzie chętna przyjmować spowrotem. Wg mnie powinnaś kupić cos za to córeczce aby dziadkowie cieszyli się, że to od nich. A ponieważ chcesz wszystko sama to odwdzięcz się też czymś naprawde hojnym - pewnie wiesz o czym marzy mama czy tata - jakaś niespodzianka.
Tak ja uważam ale nie znam waszych relacji.
My w rodzinie robimy sobie prezenty i bardzo to lubię ale dopiero na Boże Narodzenie.
Najgorzej między mną a M, szczerze mówiąc zawsze to jakiś drobiazg jest bo wiem jak mu kiepsko idzie wybieranie, poza tym zawsze coś sami wymyślimy - rok temu był to telewizor więc uznaliśmy sobie to za prezent ;-)
Dzis na cuda nie liczę ale nie stanowi to dla mnie problemu.
 
reklama
pumpkin, wszystkiego najlepzego z okazji urodzin :-) a co do małżonka, to jedyne rozwiązanie jakie mi się nasuwa, czytając to co czasami opisujesz o Waszych relacjach i Jego zachowaniu, po prostu - zaakceptować - taki już Jego temperament.
Też kiedyś przez to przechodziłam ;-)

roxeen, kolorek fantastyczny, ja nie mam tyle odwagi, dla mnie gorszą traumą jest pójście do fryzjera niż dentysty :-)

agagsm, może rodzicom ciężko jest zdecydować się na wybór, więc postanowili, że Wy młodzi najlepiej sporzytkujecie dane Wam pieniądze. Nie rozpatruj tego w kategorii, mają czy nie mają, po prostu chcą coś kupić dla wnuczki ;-)

A tak poza tym, witam serdecznie w mikołajkowe popołudnie. U mnie mikołaja wyprawiamy tylko dzieciakom, starsi muszą poczekać na pierwszą gwiazdkę ;-) i nikt nie jest z tego powodu nieszczęśliwy :-))
 
Do góry