ja jakoś nigdy nie jadłam kupnych bardzo rzadko robimy sami w domkua powiedzcie jak tam u was jest z jedzeniem typu fast food? bo ja miewam takie dni, że ciągle myślę, że zjadłabym sobie hamburgera z Mc Dicka albo coś z KFC (dobrze, że do najbliższej tego typu knajpy mam daleko, więc na myślach się kończy) :-)
oj tak zjadła bym...mmm...ale ciągnie mnie tylko do szejków i frytek...i chętnie zjadam knysze...ale to już w domku se robie bo w tych małych budkach to jeszcze się jakiegoś zatrucia nabawie.
co do jedzenia to teraz uwazam zeby nie kupować niczego w marketach co jest w ladach powykładane, biore takie nierozpakowane z lodówek bo tam są daty przydatności producenta a nie jakies głupie naklejeczki ze sklepu. moja mama pracowała w takim markecie i pożal sie boże masakra jakś z tym co musieli wykładac na lady...lepiej tego nie ruszać przynajmniej teraz...
serki pleśniowe jem te z mleka pasteryzowanego...u nas te orginalne to raczej drogie wiec mozna się zorientowac juz po cenie.
wiecie co jakos mnie to dziwi że lekarze tak gadają ze pierworódki czują ruchy dzidzi dopiero ok 20 tygodnia...
dzisiaj mi tak malenstwo się wierzga że trudno nie czuć:-):-):-)
ja też nie lubię jedzenia z małych budek stary spalony tłuszcz i mięso w jednej lodówce ze wszystkim ;-) nie mówię że wszędzie tak jest ale mój u nas w połowie knajp robił dużych i małych i tylko nieliczne mają jakiś spełnione warunki a reszta i to lepiej nie opowiadać a najbardziej się ludzie zachwycają tymi gdzie jest najgorzej tylko niby robi w niej słynny kucharza z przodu luksus a od tyłu tragedia jego ojciec to każdą zwiedza od zaplecza wiec czasem jest przerażony tym co ogląda a gdzie sanepid ?
a co do ruchów ja w 1 ciąży też szybciutko poczułam