asiowo ... no to mnie doskonale rozumiesz. Już na zdjęciu widzę, że Twoja córcia to pogodne i chyba dość ruchliwe stworzątko
. No i tylko parę dni starsza od mojego Karola. Którego czerwca się urodziła? Karol jest z 4 lipca. O i widzę, że ilość ząbków też się im pokrywa. U nas 4 u góry i 2 na dole
. Jesteś z nią w domu czy wróciłaś do pracy? Ja zdecydowałam się na drugie maleństwo bo do pracy wracać mi się zupełnie nie opłacało. Musiałabym zatrudnić nianię i po zapłaceniu jej zostałoby mi 100zł w kieszeni (z własnej wypłaty). No więc stwierdziliśmy z mężem, że przydałoby się Karolkowi rodzeństwo
Nikki ...tak to moja druga ciąża. Mam synka Karolka. Wczoraj skończył 11 miesięcy. Pierwszy wiedział, że zostanie starszym bratem. Z jednej strony cieszę się z tak małej różnicy wieku a z drugiej przyprawia mnie ona o lekkie ataki paniki i ciągłe pytanie smej siebie: jak ja sobie poradzę? Nad suwaczkami postaram się popracować dziś wieczorkiem jak mąż wróci z pracy i weźmie mi Lola. Będę się mogła skupić i może mi coś w końcu z tego wyjdzie
.
elfa75 ... czekam na nie razem z Tobą. Pragniesz tego dziecka tak bardzo, że musi się udać
. Trzymaj się dzielnie.
Martynka ... no to dziś na pewno posypią się gratulacje.Napisz koniecznie jaka była reakcja teściów. Ja mam to już za sobą
. Ja też myślę, że 8 godzin przed komputerem to zdecydowanie za długo. Na razie dzidzia jest jeszcze maleńka ale później ciężko jej będzie wyprostować nóżki jak mamusia będzie tyle czasu siedzieć.
Witaj
asiabeti No i tu się potwierdza to, że różne są ciąże. Mi tak jak w poprzedniej ciąży ciągle chce się wymiotować. Teraz jest ciut lepiej bo choć częśc tego co zjem zostaje mi w brzuchu. Przy Karolu nie mogłam w ogóle patrzyć na jedzenie. Zmuszałam się żeby coś zjeść no a parę chwil później był zwrot
I tak po 5 - 6 razy dziennie. Do 16 tygodnia schudłam 6 kg. To była masakra. Ale powiem Wam, że jak tylko przestałam wymiotować to zaczęły się problemy z ciążą. Wylądowałam w szpitalu a lekarz stwierdził, że widocznie spadły mi dość mocno hormony i to wywołało skurcze. No więc teraz nie narzekam bo dzięki mdłościom wiem, że hormony są wysoko i dzidzia jest bezpieczna
.
patrysia86 ... doskonale rozumię Twoje obawy. Powiem Ci, że ja w poprzednią ciążę zaszłam niemalże równiótko z moją siostrą. Obie miałyśmy ciążę zagrożoną. Obie bałyśmy się nie tylko o własne maleństwa ale też o siebie na wzajem. Nie wyobrażałam sobie nawet co by się stało gdyby coś złego przytrafiło się mojej siostrze. Na szczęście u nas wszystko dobrze się skończyło i mamy teraz dzieciaczki między którymi jest 13 dni różnicy. Szkoda, że u Ciebie wszytsko potoczyło się inaczej. To na pewno bardzo trudne dla Ciebie i dla Twojej kuzynki. Ja nie wiem co się dzieje. Ciągle słyszę, że ktoś traci swoją kruszynkę. A przecież kobiety są coraz bardzie świadome i rozsądne. Coraz bardziej na siebie uważają. Więc o co do jasnej ciasnej chodzi? A może to to, że czym większa świadomość u kobiety tym więcej nerwów i to może one tak działają. Mam koleżanki co całą ciążę świat na patyku nosiły i nawet im nie przyszło do głowy, że coś mogłoby się stać. A jak jedna zaczęła krwawić i dostała Dufaston to nawet nie wykupiła bo stwierdziła, że nie bedzie się napychać chemią. No i donosiła ciążę bez większych już problemów. Ręce mi opadają. A inne kobiety tak dbają i ... Szkoda nawet pisać;(.
Anulka8700 ... staraj się myśleć pozytywnie. I nie denerwuj się bo to tylko może zaszkodzić maleństwu. Wiem dobrze się mói gorzej zrobić. Sama tak mam. Ja następną wizytę mam za miesiąc. I na pewno będę się stresować jak diabli.
Anka<3 witaj z powrotem.
aga23 ... mi się wydaje, że to raczej niemożliwe. Dobrze, że to są brązowe plamki a nie żywa krew. Mam nadzieję, ze będzie wszystko dobrze
uryssa ... witaj wśród nas. Ja też zanim coś napisałam długo tylko podczytywałam
Jakoś, źle kojarzyły mi się fora dla przyszłych mam. Moja siostra ciągle na nich siedziała i ciągle tylko się denerwowała i płakała. Bo dzieciątka odchodziły... No ale się przemogłam i postanowiłam w tej ciąży coś popisać
elfa75... ja tak piszę tego posta i piszę od rana. No i doczekałąm się Twoich wynikó. Też nie wiem co oznaczają. Ale nie wiem czy bym na Twoim miejscu poszła z nimi do tego lekarza. Może udałoby Ci się znaleźć jakiegoś innego. Myślę, że to dobrze, że coś się zwiększyła i jest taka wysoka. Bądź dobrej myśli. Nadzieja odchodzi ostatnia...