reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

reklama
Nikki, wiesz rodząc 20-25 lat temu mało kto USG robił. Oczywiście to wszystko loteria. Ja miałam w poprzedniej ciązy USG, brałam witaminy, czułam się świetnie, chodziłam prywatnie do lekarza w wielkim mieście Poznań w prywatnej klinice, miałam wszystkie badania systematycznie..... poród -już wiecie co spowodował.
Ta loteria trwa do końca niezależnie ile się morfologii zrobiło.
Ja nie jestem przeciwko - robię to wszystko co mam zalecone i 3 USG w czasie całej ciązy (też tyle owe otwarzystow zaleca, a nie co 2 tyg) tylko te krew i mocz mnie zdwiwiło, że mam mniej - ale moze dlatego ze sie dobrze czuje lekarz mnie nie kieruje, nie wiem.
Oczywiście, to wszystko loteria, ale jeśli mogę pomóc swojemu dziecku robiąc badania, to nie zaniedbam tego, ani usg nawet co 2 tyg....Ty masz złe doświadczenia z porodem, a ja z ciążą...

sylwia100, nie martw się, też się zamartwiałam, a dziś maluch szaleje!!
 
.Ty masz złe doświadczenia z porodem, a ja z ciążą...
Tak i pewnie dlatego mamy inne punkty widzenia ;-)
Tak jak pisałam kiedys, ostatnie lata dużo pracowałam z niepełnosprawnymi dziećmi - 80% ich to problemy okołoporodowe dlatego mam pewnie innego typu przewrażliwienie.
Myślę, że jednak najwazniejsze aby żadnej z nas owe nieprzyjemne wspomnienia nie nigdy już nie miały miejsca, czego życzę. Spij dobrze, weszystkie koszmary na bok , tylko kolorowych snów życzę :tak:
 
Tak i pewnie dlatego mamy inne punkty widzenia ;-)
Tak jak pisałam kiedys, ostatnie lata dużo pracowałam z niepełnosprawnymi dziećmi - 80% ich to problemy okołoporodowe dlatego mam pewnie innego typu przewrażliwienie.
Myślę, że jednak najwazniejsze aby żadnej z nas owe nieprzyjemne wspomnienia nie nigdy już nie miały miejsca, czego życzę. Spij dobrze, weszystkie koszmary na bok , tylko kolorowych snów życzę :tak:
Masz rację, bo dzieci, których dotknęły poważne komplikacje ciążowe większość nie dożywa porodu...
 
Tak i pewnie dlatego mamy inne punkty widzenia ;-)
Tak jak pisałam kiedys, ostatnie lata dużo pracowałam z niepełnosprawnymi dziećmi - 80% ich to problemy okołoporodowe dlatego mam pewnie innego typu przewrażliwienie.
Myślę, że jednak najwazniejsze aby żadnej z nas owe nieprzyjemne wspomnienia nie nigdy już nie miały miejsca, czego życzę. Spij dobrze, weszystkie koszmary na bok , tylko kolorowych snów życzę :tak:
A kolejne 20 % to wady genetyczne lub wrodzone od których również żadne badania nie uchronią.
Miałam świetne, książkowe wyniki i nagle zaczęło mi skakać ciśnienie i nastąpił wylew krwi do mózgu płodu i diagnoza wada wrodzona i choćbym miała wenflon i 3 razy dziennie robiła najróżniejsze badania to nie było możliwości żeby temu zaradzić.
Nie wspominając o tysiącach chorób genetycznych, na które nie ma lekarstwa i metody ustrzeżenia się , a badania prenatalne diagnozują tylko 3 z nich.
 
Ale to nie znaczy, żeby przestać chodzić do lekarza i na badania, po prostu stosuję się do tego co mi zalecają tak prywatny jak i z państwowej służby zdrowia.
 
zAgatko, jak najbardziej takie przypadki się zdarzają, ale moja znajoma urodziła martwą córcię w 30 tc, dlatego, że nie wykryto infekcji na czas, a badanie moczu by pomogło, za rzadko robiła...
Zgadzam się, że wielu chorobom nie zaradzimy badaniami, ale wielu tak i tego się trzymam. Jakby badania były zbędne, to nikt by ich nie wykonywał.

A jak Twój brzuszek?
 
morka, to właśnie ten ogórek sterczy teraz pomiędzy nóżkami mojej dzidzi;-):-D

Ale się uśmiałam. Aż musiałam moim panom tłumaczyć. Ciekawe, czy też będą mi teraz ogórki kazali wcinać?;-)
to tak jak ja:-D:-p
No i normalnie hehe szok:shocked2::-Dpytam się M czy pójdzie ze mną na porodówke(spytałam się bo myśle a może by było jednak lepiej gdyby był przy mnie)a on na to ze by poszedł ale boi się że jakiegoś pecha przyniesie że troche tez i go przeraza to że wolałby czekać za drzwiami:sorry:boi się że znowu może się coś dziać i za bardzo to będzie przeżywać a tak będzie wiedział że lekarze będą działac i nie będzie tam przeszkadzać:sorry:a ja na to że może by mi było lepiej bo chocia.z on by mnie motywował a nie jak ostatnio"czy pani umie przeć"nic się nie rusza kleszcze zaraz weźmiemy"i jak to może mnie motywować:confused2:co na to M mówi że nie mówi nie ale jeszcze przemyśli chociaż skłania się ku temu aby byc:-)no prosze jaka zmiana:-D
Patrysia, męża nie ma co zmuszać, bo Ci potem z alkowy ucieknie. Może jeszcze zmieni decyzję. Dla nich to też jest ogromne przeżycie.
Wolałabym częściej mieć krew pobieraną i częściej siuśki sprawdzać, ale tutaj mogę sobie o tym tylko pomarzyć :sorry2:
Oj, ja też. Chociaż mocz mi sprawdzają często, ale morfologia tylko raz. Teraz muszę się umówić do lekarza i upomnieć, bo czuję, że jest coś nie tak.
 
Dlatego robię grzecznie wszystko to na co mam skierowanie - daje się kłuć i sikam do pudełeczek, ale nie będę się kłócić z lekarzem że powinien dawać mi skierowania na morfologie częściej, mam nadzieje że wie co robi:tak:

A brzuch.....różnie, generalnie mam wielką nadzieje, ze moje nic nie robienie przyniesie pożądany skutek i wszystko będzie ok.:tak:
 
reklama
"Masz rację, bo dzieci, których dotknęły poważne komplikacje ciążowe większość nie dożywa porodu..."

Nie będziemy się spierać i porównywać których jest więcej i z ktorą swiadomością i rzeczywistością łatwiej żyć.
tyle napisałyście w miedzyczasie, że musiałam wkleić cytat Nikki

uciekam spać, do juterka :-)
 
Do góry