reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2010 !!

reklama
A co do gina to tez nie musze i nawet bym nie wykupila połoznej,dla mnie jest ona nie potrzebna bo przeciez na miejscu musza sie toba zajac.Moj gin pracuje w szpitalu wiec mam fory:-)

Przez cały poród na sali porodowej jest tylko położna przy rodzącej, dopiero pod koniec lekarza wołają, ale lekarz tam nie siedzi, tylko położna. Jak jest więcej porodów, to tylko zagląda i pyta, jak tam skurcze i rozwarcie bada, nie jest przy rodzącej cały czas:no: chyba, że jest opłacona, to wtedy musi być i pomagać....

Mój gin tez pracuje w szpitalu, ale to nic nie daje:(
Polozna to niestety podstawa, bo jak masz wiecej porodow w danym czasie to jestes skaana na to ze przyjdzie do ciebie ra na jakis czas.Wszystko zalezy od oblozenia szpitala, w kazdym miescie jest jednak inaczej, przynajmniej u Ciebie jest jakos godziwie.

Dokładnie, poród to domena położnej, ja włożyłam 50 zł do fartucha, to przy mnie skakała i było ok, bo tak, to tylko lewatywa, golenie i radź sobie sama, a jak coś, to każe wołać, bynajmniej tak było u mnie....

Cześć Kobity
Byliśmy dzisiaj u lekarza, mam leżenia ciąg dalszy na następne 2 tygodnie, mogę pójść na krótki spacerek codziennie i nie forsować się -kanapowy tryb życia. Może uda się nie wprowadzać silnych leków, póki co tylko nospa, duphaston, magnetik B6, folik. aha i globulki dofcipne prewencyjnie;-). Dzidzia na szczęście ok.

Dobrze, że z dzidzią ok, oszczędzaj się i wypoczywaj, nie masz wyjścia!:tak:

Witam!!! :-D

Wycieczka z mamą i bratem się udała :-D Byliśmy w kinie na "Prawdziwa historia kota w butach" a potem na zakupach :-D Kupiłam córci dwie śliczne bluzeczki, jedną z H&M z tej serii Hello Kitty, ona uwielbia kotki :-D a drugą z wyprzedaży w reserved :-D w ogóle to w smyku były takie wyprzedaże, że ło matko!!!!!!!!!:szok::szok::szok: mojej mamie podobało się takie ubranko dla nowej dzidzi, prześliczne to było welurowe, beżowe śpiochy do tego bluzka z misiem i czapeczka, wszystko welurowe i takie piękneeeeee... przecena z 59zł na 24zł...:szok: ale jak nie znam płci to nie chciałam...:dry: albo buciki dla noworodków, były boskie... ale albo różowe, albo czerwono-niebieskie z piłką...typowo dla chłopca lub dziewczynki, a ja nie wiem co będzie, to nie kupowałam...:dry: ale jak byłam w H&M to widziałam dla mojej Zuzi taką piękną kurtkę skórzaną!!! to znaczy może ona nie była ze skóy tylko ze skajki, ale niczym SKÓRA :-D coś niesamowitego.......ale żal było mi kasy, bo dzieciak tak szybko rośnie a ta kurtka kosztowała 130zł:dry: trochę dużo...ponosiłaby ją tylko teraz na jesień a na wiosnę, byłaby za mała, to bez sensu...:dry:

A tak w ogóle to za 2 dni idę do gina...ciekawe co mi nowego powie :-D

Ale kusisz... chyba się muszę do smyka wybrać...:tak::tak::-D
 
Mnie położne denerwowały(jedna przyszła do mojej pogadać):-Dale nie bo były jakieś tam tylko że ja tu w skórczach a one mi o pogodzie gadaja:-pniby wesoło ale jak skurcz:baffled:co fajnie było jak one sobie poszły;-)no chyba że jak przyszła zobaczyć rozwarcie(wtedy czekałam na wieści że jest większe);-)


No a mój M o 22 przyjedzie bo jechał o 18 dokończyć montaż co z rana zaczął :sorry2:
Mój maluszek w brzuszku poszalał sobie:-)
 
Mnie położne denerwowały(jedna przyszła do mojej pogadać):-Dale nie bo były jakieś tam tylko że ja tu w skórczach a one mi o pogodzie gadaja:-pniby wesoło ale jak skurcz:baffled:co fajnie było jak one sobie poszły;-)no chyba że jak przyszła zobaczyć rozwarcie(wtedy czekałam na wieści że jest większe);-)


No a mój M o 22 przyjedzie bo jechał o 18 dokończyć montaż co z rana zaczął :sorry2:
Mój maluszek w brzuszku poszalał sobie:-)
Ja jak na wywołaniu leżałam, cała w kablach od ktg to jak mnie podpięła o 8 i kazała leżeć na boku i się nie ruszać, to potem dopiero po 10 przylazła i z pretensjami, że się ruszałam, bo ktg nie czytało akcji... a mi kręgosłup chciał pęknąć, takie niektóre zołzy... a przyszła dlatego, że inna już była na końcówce porodu i ktg potrzebowali...
 
Ja jak na wywołaniu leżałam, cała w kablach od ktg to jak mnie podpięła o 8 i kazała leżeć na boku i się nie ruszać, to potem dopiero po 10 przylazła i z pretensjami, że się ruszałam, bo ktg nie czytało akcji... a mi kręgosłup chciał pęknąć, takie niektóre zołzy... a przyszła dlatego, że inna już była na końcówce porodu i ktg potrzebowali...


:szok:to ci położna pogratulować takiej:baffled:a ja tu narzekam na moja a ona starała się aby było mi jednak fajnie:sorry2:obym znowu na nia trafiła:sorry2:
 
dziewczyny a liczyłyście sobie ile już wydałyście na ginekologa (te co prywatnie chodzą ) leki i badania bo ja sobie przeliczyłam tak miej wiecej ....a jestem ciekawa czy tylko ja tyle wydałam :szok::confused:
Ja wydałam 550zl do tej pory nie liczac jakichs witaminek..badania prenatalne 280zl..3 wizyty po 70 zl, 80zl, badanie na toxo 50zl..

sylwkasz my nie bierzemy narazie ślubu. zaręczyliśmy się w lutym i planowalismy tak za rok lub dwa.Moj M wysunal propozycje jak sie dowiedzielismy o ciazy zeby szybciej ale mi sie nie spieszy..slub nie jest dla mnei taki wazny.A z reszta nigdy nie chcialam brac slubu z brzuchem i trzymam sie tego.Chcialabym miec normalne wesele na ktorym potancze porzadnie!a slub wezmiemy w swoim czasie.Moze nasze blizniaki mi welon poniosa nawet:)))

Moj gin pracuje w szpitalu wiec mam fory:-)
Mój tez w szpitali pracuje. Dlatego do niego poszlam prywatnie bo podobno zupelnie inaczej pozniej traktuja. a on jest z-ca ordynatora:-)kolezanka mi mowila ze jak do niego chodzila to pare razy zaplacila za wizyte a pozniej ja bral juz do szpitala na usg i nie placila.mam nadzieje ze ja tez tak bede miala.chociaz nei wiem bo juz na 4 wizyte prywanie jestem umowiona:baffled:
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny, nie straszcie...
przychodzi taka pierworódka (nie lubie tego słowa, brzmi jak dziewica) na porodówke i masz, radź sobie sama.... Nikki, nie miałaś łatwo....
 
dziewczyny, nie straszcie...
przychodzi taka pierworódka (nie lubie tego słowa, brzmi jak dziewica) na porodówke i masz, radź sobie sama.... Nikki, nie miałaś łatwo....
One rutynowo w większości podchodzą, jęczenie na nie nie działa, bo mają to codziennie... Ja dwa razy leżałam na wywołaniu pod oksytocyną, także obok mnie dziewczyny rodziły, to się nasłuchałam... za trzecim razem miałam dostać prostaglandyny do szyjki, (wtedy dałam kasę położnej), ale już miałam ciśnienie 200/100 i objawy gestozy, a że 2 dni wcześniej dziewczyna dostała udaru podczas porodu, to mnie na cc zawieźli, nigdy tego horroru nie zapomnę...
 
Ja dzisiaj zmierzyłam mój brzuszek i sie okazuje ze od zeszłego tygodnia przybyły mi 3cm. I naprawde widze to. Urósł strasznie! I dzisiaj wogole czuje ze jest taki pelny i jakos mi ciezko w nim tak..tez tak macie? moze sie rozpychac zaczynaja i zaczne odczuwac jakies ruchy..Ide spac bo padam. Dobranoc:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nikki współczuję:sorry2:
mi też wywoływali ale ten facet co się mną zajął (znajomy mojego gina) zaproponował mi zzo choć słyszałam że ktoś był zły i mu mówił że teraz ma siedzieć on przy mnie a on mimo dyżuru palcem nie ruszy :baffled:
 
Do góry