reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

reklama
hej dziewczyny krzeselko to my takie mamy i naprawde służy
NAJŁADNIEJSZE ! KRZESEŁKO DO KARMIENIA Baby-Love (1438342983) - Allegro.pl - aukcje internetowe, bezpieczne zakupy tylko niebieskie i innej firmy ale identyczne:-)
dziewczyny wiecie co dziś usłyszałam od mojej starej głupiej sasiadki?że moje dziecko za głośno chodzi że stuka puka zwala przedmioty i hałasuje.mam to jakoś zmienic a i mam mu kupić inne kapcie takie których ona nie będzie słyszała bo jej mąż jest ciężko chory i to przeszkadza.a we mnie sie aż zagotowało:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:a powiedziała też że my głośno chodzimy i ciągle meble przestawiamy (a jej chodzi o to krzesełko którym jeżdzę do kuchni i do pokoju bądź gdy składam nasze łóżko) i to ostatnie ostrzeżenie!
chora kobieta pewnie nie długo odwiedzi nas dzielnicowy he ciekawe jak chce wytłumaczyć rocznemu dziecku że by ciszej się zachowywało?:sorry2:albo żeby tak głośno nie chodziło?:confused:zreszta nie ma prawa nam zabraniać chodzic!
wiecie co ja się powstrzymałam i sie nie kłóciłam bo nie chce ale boje się że nerwy mi kiedyś puszczą.A najlepsze jest to że Bartuś chodzi spać o 19 i śpi do 6-7 a w nocy prawie nigdy nie płacze i jest cisza!
 
Niby sloneczko a takie jest wiatrzysko! Dzis na obiadek robie bitki w sosie grzybowym. Jeszcze mnie pozniej sprzatanko czeka i bedzie wsio. Ach.... zeby jutro bylo cieplej.... ale podobno sie nie zapowiada.:-(
aguska - to niech ta starsza sasiadka wytlumaczy roczniakowi, ze nie nalezy krzyczec glosno i wesolo maszerowac po domu. To dopiero bylby wyczyn!:-)Ja gdybym mieszkala w bloku, to juz dawno bym nawet policje miala na karku. :-)Znajac moje byle sasiadki!
rox - masz 100% racje. Ja w wymiane zdań nie bawie sie, bo po co?!
 
Ostatnia edycja:
Aguska, albo Ty im obojgu kup w prezencie:-)!Niestety mieszkanie w bloku ma takie minusy.Ja przez większość mojego życia też w bloku mieszkałam-na parterze. Też było słychać szum głosów sąsiadów za ścianą, przesuwanie krzesła sąsiadów z góry itp. Mój kolega mógł słuchać Radia Maryja sąsiadki:tak:

Julka też się czasami oblewa, zastanawiam się czy nie kupić jej tego kubka z lovi 360 st.
któraśz Was go używała?

Ja kupiłam, bo wydawał mi się fajny, ale Tymuś nie chce z niego pić. Robiłam już kilka prób i na razie zero efektu. Pewnie za jakiś czas znów spróbuję. Z twardego ustnika też pić nie chciał, więc mu NUKa kupiłam i jest OK:-DMoże pić z niego w każdej pozycji. I też krztusi się od czasu do czasu, ale to z łapczywości;-)


Hejka! ja dziś cierpię na bezsenność ale to chyba z nerw...Z dziś miał stłuczkę jak wracał z pracy i cały przód auta skasowany.Auto stoi u mechanika i długo go nie zobaczymy,cholercia my to jakiegoś pecha chyba mamy.:wściekła/y:
Jestem teraz na etapie poszukiwań krzesełka do karmienia.Wiem ,wiem że dla niektórych z Was może się wydawać że to trochę dziwne że tak późno,ale wcześniej nie byłam jakoś przekonana że to taka fajna sprawa,po za tym mamy mało miejsca ale jak byłam u znajomej i wsadziłam tam małego zrozumiałam że takie krzesełeczko może mi znacznie ułatwić funkcjonowanie:-) Więc mam prośbę jeśli któraś z Was posiada tak owy mebel proszę o foto i podpowiedzi.


Justyś
, współczuję:-( Dobrze, że mężowi nic się nie stało. No i że Wy z nim nie jechaliście:tak:
I koniecznie idź z Antosiem do lekarza! Nie mam pojęcia, co mu jest, ale może faktycznie ma przerośnięte migdałi albo gardełko mocno go boli...

A co do krzesełka-od początku (tzn. od ok.4/5 mies.) mamy takie i jest super-naprawdę polecam KRZESEŁKO CHICCO POLLY 2w1 - kolor safari Lista życzeń Niespodzianka.pl - Dla tych, którzy nie lubią niespodzianek!. Ma mnóstwo regulacji: wysokości, położenia w poziomie (może być w pozycji półleżącej nawet), wysunięcia tacki itp. Ma dwie tacki plus jedną boczną. Z tyłu siatkę na zabawki. I co ważne, jak dzieciątko urośnie, możesz zdjąć zewnętrzną tapicerkę (bardzo łatwą do mycia) i zostaje Ci równie ładna pod spodem dla większego dzieciaczka.


To cytat Rox-gdzieś mi zniknęła jej chmurka...Boo nie pił i pić nie bedzie z niekapka i z bidonu - nie lubi i tyle , nie wychodzi mu
pije z butli mleko, na wyjazdach wode/sok/herbate z butelki ale w domu z normalnego kubka
wiec spokojnie kazde dziecko jest inne
ja do 3 roku zycia piłam mleko z butelki bo byłam butelkoholiczką - z moimi zebami z zgryzem jest wszystko idealnie ...
[/COLOR][/QUOTE]

Ja znałam siostry, z których obie piły wieczorem słodzone(!!!:szok:) mleko z butelki. Jedna do ok.7 roku życia, druga pewnie do ok.10!!! I szokiem jest, że miały i mają zdrowe i proste zęby. Ale to faktyczny fakt. Są tacy ludzie. Mnie też ostatnio mama kumpeli zapytała, czy słodzę Tymkowi mleko- po jaką ch...... pytam?! Tzn. tak nie zapytałam, ale po co to robić??? Ona też słodziła dziecku...
 
Ostatnia edycja:
mniam mnia musi być pyszniaste ;-)
a tak już w temacie to, zastanawiałam sie czy dawac Amelci np rano do sniadanka kako? co Wy na to? tylko czy te Nesquiki sa oki? bo takiego gorzkiego czarnego to pewnie nie ruszy ?!
 
Dziewczyny jeśli chodzi o sąsiadów Aguśki to ja mam nieco odmienne zdanie :sorry2: Wiemy tylko jak wygląda sytuacja z punktu widzenia Aguśki, a nie wiemy jak to naprawdę jest. Wiadomo, że dziecko musi się wyszaleć i roczniak niewiele zrozumie, ale należy mieć też zrozumienie dla starszych schorowanych osób, a nie obrzucać ich epitetami. Ok przeszkadza im przesuwanie krzesełka, ale przecież nie trzeba tego krzesełka przesuwać, można je przecież podnieść, dla chcącego nic trudnego :sorry2: Mieszkając w bloku musimy się liczyć z tym, że nie jesteśmy sami. Jak jeszcze mieszkałam w Warszawie to miałam właśnie nad sobą takich sąsiadów z dwójką dzieci i powiem szczerze, że szlag mnie trafiał, a nie jestem ani stara, ani schorowana, ani nawet zgryźliwa. Dzieciakom mamusia zakładała drewniaki, bo tak zdrowo i zasuwały w tych drewniakach od rana do wieczora, non stop też jakieś inne hałasy dochodziły, można było oszaleć. Oczywiście rodzice mieli argument, że to tylko dzieci, ale wystarczy odrobina chęci do współpracy. Oni tych chęci nie mieli efekt był taki, że ich dziecko wrzuciło kiedyś jakąś maskotkę do kibla, rura się zapchała i całe szambo poleciało na moje mieszkanie, bo mieszkanie mam na parterze. Całe mieszkanie było do generalnego remontu, bo tonęło w g.... I już rodzice nie byli tacy pewni siebie jak musieli mi zwracać za koszt remontu :cool2: Dzieci dziećmi, ale wszystko ma swoje granice :tak:
 
reklama
Też jestem zdania że mieszkając w bloku trzeba się trochę liczyć z sąsiadami,oczywiście bez przesady,zależy z jakimi ludźmi przyjdzie nam obcować,bo np. może być to złośliwa sąsiadka która przesadza aby tylko nas wkurzyć,albo podnieść nam ciśnienie bo akurat nie lubi dzieci,ale może zdarzyć się też tak,iż to nasze pociechy daja trochę popalić sąsiadom,my możemy tego nie zauważać lub inaczej to odbierać bo przecież to nasze dzieci,kochamy je,ale też jesteśmy już odporne na ich psoty.
dlatego myślę że do każdego przypadku ''upierdliwych sąsiadów"" trzeba podejść indywidualnie,przeciez nie przywiążemy też naszych pociech do kaloryferów i nie zatkamy im ust np.jabłkiem.:-p

Ja pamiętam jak zaczęliśmy wynajmować mieszkanie w blokach i jak się stresowałam jak mały zaczynał wrzeszczeć.Matko bałam się że sąsiedzi się wnerwią,bo trochę to rozumiem że jak ktoś do pracy idzie i wstaję o 5 rano to nie koniecznie chce po nocach wysłuchiwać płaczu dziecka,ale cóż jak Antka coś męczyło to co miałam poradzić.To są właśnie uroki bloków. A właściciel mieszkania stwierdziła(jak mu opowiedziałam o moich stresach) ''co Pani się przejmuję przecież dziecko to nie królik że się go w klatce zamknie i będzie cicho siedział...'' Tak że gość nam się trafił spoko:-).


I doopkę bladą będę miała z prezentu walentynkowego a nie nowy telefon...ach a to wszystko przez moją nieuwagę ale też przez głupie przepisy w plusie.

Postanowiliśmy z Z że na walentynki zafundujemy sobie nowe tel. gdyż jego jest na wyczerpaniu a mi kończy się umowa(mam w mixie)więc zostały mi 4 doładowania po 30 zł,tak ja głupia przelew se dziś trzasnęłam na kwotę 120 zł a oni potraktowali to jak jedno doładowanie czego efektem jest to że muszę doładować sobie jeszcze 3 razy żebym mogła podpisać nową umowę ... a w doopie ich mam...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Jutro ma wpaść do nas moja mamka,a potem idziemy odwiedzić jej znajomą co ma 8 miesięczne bliźniaki, 2 chłopców.Ciekawe co mój syn na to jak ich zobaczy,biedaczek będzie pewnie zaskoczony jak zobaczy 2 identyczne osóbki.:-D

A i my krzesełko już zakupiliśmy tylko jednak takie drewniane co potem można rozłożyć i powstaję z tego stoliczek z krzesełeczkiem dla większego dzidziołka,Mnie sie chyba bardziej te plastikowe podobały lecz Z mnie przekonał i wzięliśmy to drewniane,ale dzięki za podpowiedzi laseczki.


Łoo Matko !!! :szok:ale żem się znowu rozpisała ale co tam raz dziennie ale za to konkretnie:-D,chociaż będziecie miało co czytać jutro przy kawce:-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry