reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

Tysi ja podaję naturalne kakao,i dosłownie ociupinką cukru Julka pije ze smakiem.


Justyś my też mamy to drewniane ze stoliczkiem, fajna sprawa jeśli ktoś ma sporo miejsca. Dzidzioł przy swoim stoliczku i krzesełku je.
 
reklama
hej

U nas słoneczko swieci.

M jeszcze spi to wpadłam coś napisać bo pozniej pewnie gdzies pojedziemy.

Ja nie moge a kto by mleko jeszcze cukrem traktował jak to i tak jeszcze słodkie. Niesłyszalam

Nocka nienajgorsza ale kolejne zębiska idą , niech juz wyjdą wszystkie co bedzie spokój.

Lece Zuzi sniadanko zrobić.
Słonecznej niedzieli
 
Dzisiaj piekna pogoda tylko conieco chlodnawo jest,ale nam chlodek nie grozny, wiec wybieramy sie po 12 na spacerek.:-)
Justys - ja tez mam takie krzeslo. Powiem Ci szczerze, ze srednio jestem z niego zadowolona. Lepiej schodza reszti jedzenia z plastiki niz z drewna. Mam porownianie. Jak Ksawek byl mniejszy karmilam go na lezaczku, gdzie szkielet byl plastkowy. Choc mam znajomych zadowolonych z tego krzeselka.
 
Co do tematu mojej sąsiadki to nie jest tak że ja sobie nie zdaje sprawy z hałasu.Ale ta sąsiadka to stara dewotka której chodzenie przeszkadza nawet po schodach na klatce.sorki ale fruwać jeszcze nie potrafie.a jej mąż schorowany oczywiście ale latem na ogródku piwko sobie pił!może teraz jest z nim gorzej nie wiem ale mogłaby przyjść i spokojnie powiedzieć a nie z pretensjami i krzykiem no poprostu to było dla mnie żałosne.niestety ta pani mieszka tu od kilku lat i zaczęła się panosic jakby była tu królowa.skoro tak bardzo potrzebuje ciszy to mogła wyprowadzić się gdzieś na obrzeża miasta a nie w centrum!
poprostu ta pani myśli tylko o sobie a jak same piszecie trzeba się również liczyć z sąsiadami a ona tego nie robi.ja mojemu dziecku nie będę zabraniała krzyczeć lub tupać bo dlaczego?jak ma aż tak schorowanego męża to sorki ale do tego są specjalistyczne miejsca gdzie będzie miał ciszę i spokój.to tyle:-)
ale się wam wygadałam:-)
a miałam napisać co do przestawiania krzesełka to po to kupiłam z kółkami żeby nim jeździć.zreszta ja nie mam salonów żeby stało w jednym miejscu i czasem je sobie przestawiam jak mi wygodniej.i także nie wydaje mi się że to robi aż tyle hałasu przecież tylko przesunę i już.
a co do zęboli bartek znowu się ślini tragicznie i go bolą dziąsełka .mam nadzieje że szybko wyjdą te ząbki.
 
Aguśka wybacz, ale po Twoim ostatnim poście widzę, że wina leży po dwóch stronach. Nie dziwię się sąsiadce, że jest wkurzona jak robisz jej po złości. A z tymi specjalistycznymi miejscami przesadziłaś mocno, zastanów się najpierw zanim coś napiszesz :sorry:
 
rox bardzo mi przykro z powodu kolegi,współczuje i ściskam Cię mocno kochana,trzymaj się.
kacha ja również uważam ze stwierdzenie o ośrodku specjalistycznym to trochę nie fer,przecież każdy człowiek ma prawo do spokojnego życia w własnym mieszkaniu.Ale ja juz sie nie wypowiadam bo znów wyniknie jakaś niemiła dyskusja,każdy ma prawo do własnych poglądów na świat.

Antek z babcia wariuję a po obiadku w gościne idziemy.

Miłego popołudnia wszystkim.
 
kacha_wawa widzisz nie znasz całej sytuacji i ja nie mam naprawde zamiaru przekonywać o mojej racji.bo ta sytuacja nie jest pierwsza i bylo naprawde wiele sytuacji gdzie ta pani przesadzała ale my staraliśmy sie nie kłócić.poprostu miarka się przebrała.ja do tej pory zawsze dla tej pani byłam miła i mówiłam dzien dobry mimo że mówiła sąsiadom na moją rodzinę naprawde nieprzyjemne rzeczy ale nie mam zamiaru wam o tym pisać.Ja po złości nic nie robię tylko normalnie funkcjonuje jak każdy człowiek.a z tymi specjalistycznymi miejscami nie uważam że przesadziłam bo jeśli naprawde z tym panem jest aż tak źle (chociaż nie wiem czy to prawda)to wybacz ale on potrzebuje naprawde porzadnej opieki.Moje dziecko jest stanowczo za małe abym mu zabronila np.krzyczec bo co z tego że ja mówie Bartus nie krzycz Bartuś nie rzucaj Bartuś nie wolno jak i tak on robi na złośc.oczywiście że ja nikomu źle nie życzę ale zwracenie że za głośno chodzimy to przepraszam ale to chyba lekka przesada a moje dziecko nie chodzi w drewniakach tylko w kapciach bądź na boso.
dobra zreszta już sie nie bedę produkowała poprostu życie w bloku wiąże się z akceptacja i ja do tej pory nie zwracałam uwago na to że np.ta pani zawsze trzaska drzwiami bądź pali na klatce ale miarka sie przebrała.prawdopodobnie złoże sprawe cywilną na tą pania.Bo mam dosyc.
Acha i wspólczuje że miałaś takie przeżycia z sasiadami ale my tacy napewno nie jesteśmy.
 
Ostatnia edycja:
Aguśka, ale sama się mijasz z tym co piszesz. Wcześniej napisałaś, że nie będziesz swojemu dziecku bronić, żeby krzyczało i tupało, a teraz piszesz co innego, że zwracasz uwagę, ale i tak na złość robi. I jeszcze co do tej opieki to naprawdę przesada, uważasz, że żona źle się mężem opiekuje? Idąc tym tokiem rozumowania to ja powinnam moje dziecko do ośrodka oddać, bo tam miałoby specjalistyczną i odpowiednią opiekę, a moja opieka nie jest odpowiednia :sorry: Wiesz co do tego krzesełka to jaki dla Ciebie problem podnieść je? Co z tego, że ma kółka? Ja mam pianino w domu i co powinnam brzęczeć na nim non stop, tylko dlatego, że je mam?
Wiesz pewnie ta pani po złości Wam robi, ona chce spokoju nie ma go, to sama odwala. A nie tędy droga. Podejrzewam, że założenie sprawy cywilnej zaostrzyłoby konflikt. A rozmawiałaś z sąsiadem? Może spróbuj wpaść do sąsiadki z ciastem, czy z czymś i normalnie po ludzku porozmawiać? Jak się po dobroci nie da to wtedy spróbuj z tym sądem.
 
reklama
Rox bardzo przykro.... tulam :*


Ja się w gadkę nie wtrącam...

Napiszę coś od siebie, ja chętnie wróciłabym do bloku, tak ktoś poszurał i przestał.
Teraz mieszkam w domu, pies sąsiadów potrafi przez pół nocy szczekać ( ostatnio od 2:30 do 3:45 w nocy) Julka codziennie wstaje nie wyspana bo pies już od 6 się drze....
W dzień kładę Julkę wtedy kiedy akurat pies nie szczeka:no:
A psu przecież nie przetłumaczysz żeby nie darł się bez powodu.. tak samo jak dla roczniaka więc po części rozumiem Aguśkę, no ale faktycznie korona z głowy nie spadnie jak krzesełko się przeniesie....
 
Do góry