Aguśka, ale sama się mijasz z tym co piszesz. Wcześniej napisałaś, że nie będziesz swojemu dziecku bronić, żeby krzyczało i tupało, a teraz piszesz co innego, że zwracasz uwagę, ale i tak na złość robi. I jeszcze co do tej opieki to naprawdę przesada, uważasz, że żona źle się mężem opiekuje? Idąc tym tokiem rozumowania to ja powinnam moje dziecko do ośrodka oddać, bo tam miałoby specjalistyczną i odpowiednią opiekę, a moja opieka nie jest odpowiednia
Wiesz co do tego krzesełka to jaki dla Ciebie problem podnieść je? Co z tego, że ma kółka? Ja mam pianino w domu i co powinnam brzęczeć na nim non stop, tylko dlatego, że je mam?
Wiesz pewnie ta pani po złości Wam robi, ona chce spokoju nie ma go, to sama odwala. A nie tędy droga. Podejrzewam, że założenie sprawy cywilnej zaostrzyłoby konflikt. A rozmawiałaś z sąsiadem? Może spróbuj wpaść do sąsiadki z ciastem, czy z czymś i normalnie po ludzku porozmawiać? Jak się po dobroci nie da to wtedy spróbuj z tym sądem.