My na nogach od 5.00 jestesmy codziennie.To już stała pora wstawania mojego szczypiorka,ale i zasypia najpóźniej o 20.30.
My też wstajemy po 5:-), no czasem malutka zaszaleje i śpi do 6.00
I usypiamy koło 20.30. W ciągu dnia śpi 3 razy: raz 2 godziny i dwa razy po 40 minut do godziny.
A śpi w swoim łóżeczku, od urodzenia. Wieczorem usypia przy cycusiu, i wtedy ja wkładam do łóżeczku, albo sama - troszke sobie pogada, powierzga nóżkami i odpływa.
Od września wracam do pracy i nie wiem, czy aby zrekompensować jej moją nieobecność w ciągu dnia nie zaczniemy spać razem. Czy to mądre, pedagogiczne? Ale serce mnie boli na myśl o rozstaniu.....