reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

Minnie1 - Wy już na 5-tkach, toż to szok. My używamy pampersów nr 3 (choć zrobiłam już zapas 4) i jeszcze muszę dokupić opakowanie 3, bo są idealne. Mały waży około 7 kg.
 
reklama
Roxen! Sto lat... Napisze krótko: Szczęścia i Mołosci zycze, bo bez tego zyc sie nie da!!!!


Agatke uszka okropnie bolą, nie da sie ich nawet dotknąć:-(Płacze przy karmieniu i to nagle taki wrzask..., od wczoraj miałysmy jazdy, a ja dopiero dzis zajarzyłam, zeby dotknąć jej uszek:-(
P. pojechał z nia do szpitala niedawno, bo ja juz ryczałam jak na nią patrzyłam:-(Czekaja w kolejce na ordynatora.

Siedze jak na szpilkach, mam nadzieje, ze wrócą szybko do domu:-( i modle sie, zeby jej na oddziale nie zostawili:-( :-( :-(
 
Roxeen wszystkiego co naj !!!

Ja należę do KWM ;-)wiec ja nie wyparzam czasem coś nowego smoczek butelka

Asiowo
mam nadzieje że małej nic nie jest ...a zęboli jej nie wychodzą czasem aż dzieci uszy bolą (bo ból promieniuje) ???
 
P. ciagle czeka na izbie z mała, w szpitalu przeciez maja czas zawsze!!!:wściekła/y:

Podejrzewam ząbki, albo to po basenie...
Nie wiem, zobaczymy co lekarz powie:-(




jedziemy na ostry dyzur laryngologiczny...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Jola24 to piątke możemy sobie przybić bo ja też od poniedziałku wracam do pracy i doła mam że już muszę:-:)-:)-(

Asiowo trzymaj sie, najważniejsze żeby jej ulżyli !!!! dobrze ze faceta wyslalas jak jestes taka rozbita oni umieja sie o swoje walczyc!!!!!


Z pieluchami jesteśmy na 4 Haggisow, one wydaje mi się że są troszkę większe od pampersów a mały też myśle że ponad 8 kg już waży (3 tygodnie temu prawie 7,5kg) ale w przyszłym tygodniu idziemy na szczepienie to się dowiem a ciuszki 74 ale np. ubranka z gapa które dostałam od koleżanki na 6-9 miecięcy są na styk:confused:
 
Asiowo - trzymam kciuki za Agatkę!! Biedulka aż mi sie płakać zachciało!! Może to faktycznie z basenu cos? Pisz nam jak tylko będziesz mogła.
Minnie - możemy sobie podać rękę. Tymek waży 7,5 a używamy pieluszek 4+ ktore to na opakowaniu piszą od 9kg. Też myśle, ze poprostu dupka taka a po co mają go gumki cisnąć więc kupuje większe. Poza tym mnie znow sie wydaje, że 4 a 4+ to różnica jest praktycznie niezauważalna. Kupiłabym Huggisy ale kompletnie sie nie moge połapac jakby nam wypadły. A ciuszki używamy 68/74
 
Asiowo: jejku bidulka maleńka - ależ musi się męczyć i boli Agatkę - też mnie ścisnęło jak przeczytałam - uściski wam przesyłamy i oby szybko minęło - mam nadzieję, że pomoże jej jakoś dr!

Co do pieluch my 4 pampers, ale chyba zrobię jeszcze jedno podejście do Huggiesów, bo jak w promocji to tanio i na dzień by były - Miśka ma 7,5kg i nosi 68/74 - choć powolutku 68 zaczynam odkładać do szafy, bo pajacyki do spania ostatnio mi przymałe się robią na długość:tak:
 
Asiowo, mam nadzieję, że przyniesiesz dobre wieści. Po basenie to chyba trochę długo, może rzeczywiście przez ząbki? W każym razie trzymam kciuki, by malutka nie cierpiała.

My z pieluchami to mamy 4 pampersy. Na samym początku miałam huggiesy, potem przeszłam na pampery i tak zostało. Po wakacjach chyba tak jak Aga wrzucę huggiesy na dzień, a pampery będą na noc. A rozmiarowo to jesteśmy na 68/74. Zależy od firmy.
 
reklama
Roxeen - 100 LAT, 100 LAT niech żyje żyje nam!!!!!! :) Dużo zdrówka i miłości Ci życzę, reszta sama przyjdzie!!!

Asiowo
, trzymam kciuki żeby wszystko było ok

A ja mam dzisiaj doła, miałm nic nie pisać bo nie chcę Wam tu humoru psuć ale muszę sie trochę wygadać, strasznie się dzisiaj pokłóciłam z moim M. Już dawno tak mocno się nie kłóciliśmy, od jakiegoś czasu coś się psuje i nie możemy się dogadać, ale dzisiaj to wygarneliśmy sobie wszystko. Wkurzyła się strasznie więc spakowałam małego i pojechałam o 11 do rodziców a on został w domu, miałam wogóle ochotę zostać tam na noc i trochę sobie przemyśleć ale M przyjechał po nas i wróciliśmy do domu. Nadal nie rozmawiamy ze sobą, nie wiem jak to będzie. Nie pamiętam kiedy on na mnie podniósł głos, i tak wyszło że ja jestem ta najgorsza.... Ach, szkoda gadać
 
Do góry