reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

dzięki dziewczyny,
mam nadzieje że się powoli wkręce w Wasz świat:) bo brakuje mi kogoś do pogadania. Adamisko mi się już obudziło i zaczyna skrzeczeć - to ostatnio jego ulubione odgłosy są - skrzek. chyba czas udać sie do taty, co będzie chłopina spał jak my już na nogach.
miłego poranka życzę

agniecha 83 - mój chłop też ma klawe życie. śpi sobie nocki, w weekendy tak samo. no przecież on pracuje (no a ja przecież odpoczywam całe dnie hahaha). co prawda mówi że może wstawać w weekend do Adasia ale on go nie słyszy (no chyba że płacz dopieo) a ja słyszę wszystko więc i tak ja wstaje.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Podobno mężczyźni mają jakiś mechanizm, który uodparnia ich na płacz dziecka, że się nie budzą. Mój potrafił spać nawet jak płaczącą córcię położyłam obok na łóżku. Chociaż... dzisiaj w nocy był taki koncert, że mąż nie dość, że się obudził, to jeszcze wstał!
 
sangrija - witaj

mężczyźni maja mechanizm?
;-))) u nas to chyba ja go mam a mój m nie ;-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny u mnie tak samo z M

Mówi ze on by wstawał do Z ,ale on by nie usłyszał jak płacze...

Jak by chciał to by usłyszał, ot taka wymówka:-D

A my narazie bez planów na niedziele:szok:
 
agniecha 83 - mój chłop też ma klawe życie. śpi sobie nocki, w weekendy tak samo. no przecież on pracuje (no a ja przecież odpoczywam całe dnie hahaha). co prawda mówi że może wstawać w weekend do Adasia ale on go nie słyszy (no chyba że płacz dopieo) a ja słyszę wszystko więc i tak ja wstaje.

u mnie jest identycznie. Nie wymagam od niego żeby wstawał w tyg bo ON pracuje, ok, niech mu będzie ale czasem w weekend chciałabym sobie pospać, on tez twierdzi że nie słyszy i mam go obudzić to on wstanie. Ale jak ja już sie obudzę to automatycznie wstaję i tak w kółko!
Ja zawsze mówię że jak on jest w pracy to ja cały dzień leźżę i pachnę :)

Podobno mężczyźni mają jakiś mechanizm, który uodparnia ich na płacz dziecka, że się nie budzą. Mój potrafił spać nawet jak płaczącą córcię położyłam obok na łóżku. Chociaż... dzisiaj w nocy był taki koncert, że mąż nie dość, że się obudził, to jeszcze wstał!
mój też śpi jak położę małego koło niego gdy płacze, nie rozumiem jak tak można, ja się śmieję z niego że napewno on udaje. Dziwne to wszystko, bo przez pierwszy m-c jak wróciliśmy do domu ze szpitala to słyszał każde jego kwiknięcie i zaraz się zrywał zobaczyc czy wszystko ok, a teraz już nie słyszy :)

sangrija - witaj

mężczyźni maja mechanizm? ;-))) u nas to chyba ja go mam a mój m nie ;-)

dobre....... :)
 
Cześć dziewczyny :tak:ja dziś znowu na raty tu zaglądam;-) mój w pracy to mogę sobie posiedzieć póki mały śpi hehe

agniecha 83 - mój chłop też ma klawe życie. śpi sobie nocki, w weekendy tak samo. no przecież on pracuje (no a ja przecież odpoczywam całe dnie hahaha). co prawda mówi że może wstawać w weekend do Adasia ale on go nie słyszy (no chyba że płacz dopieo) a ja słyszę wszystko więc i tak ja wstaje.

Po pierwsze Witam w naszym gronie a po drugie najlepszego dla synka z okazji ukończenia 4M a po trzecie mój mi gada to samo przecież ja cały dzień spać mogę i odpoczywać a on musi ciężko pracować ! w nocy mały przecież się nie budzi ...no nie tylko 2 razy a mój nawet nie wie kiedy chyba że mały jak się przebudzi to płacze

Asiowo powodzenia dziś na chrzcie ! i wszystkiego dobrego dla małej :tak:
 
Cześć dziewczyny :tak:ja dziś znowu na raty tu zaglądam;-) mój w pracy to mogę sobie posiedzieć póki mały śpi hehe



Po pierwsze Witam w naszym gronie a po drugie najlepszego dla synka z okazji ukończenia 4M a po trzecie mój mi gada to samo przecież ja cały dzień spać mogę i odpoczywać a on musi ciężko pracować ! w nocy mały przecież się nie budzi ...no nie tylko 2 razy a mój nawet nie wie kiedy chyba że mały jak się przebudzi to płacze

Asiowo powodzenia dziś na chrzcie ! i wszystkiego dobrego dla małej :tak:

no przecież ja mogę spać jak mały śpi w dzień - taaaa, mieszkanie samo się sprząta, obiad gotuje, młody leci sam na spacer no i ja zasypiam w 5 sekund jak tylko dziecko przyśnie na pół godzinki, no i mogę spać jak Adam śpi na spacerku:)
a ja się zastanawiam czy już mogę zainstalować spacerówkę (ma opcje leżenia na płasko), bo już gondolka ciężka i ciasna się robi. ale nie wiem czy to nie za wcześnie.
 
Kaja dziękuję bardzo za te namiary. Napewno z nich skorzystam. Wysłałam już maila z zapytaniem po ten drugi link, ale jeszcze nie dostałam odpowiedzi. Poczekam do poniedziałku, jak nikt nie odpisze to albo tam zadzwonie albo podjadę.

W poniedziałek też zaczynamy domową rehabilitację. Przedstawię cała sytuację rehabilitantce i mam nadzieję, że ona też w jakiś sposób będzie w stanie nam pomóc. Cały czas zastanawiam się czy wrócić do Vojty. Bardzo chce pomóc mojemu Kacperkowi i nie darowałabym sobie jak by się okazało, że to własnie Vojta najbardziej mu pomoże!
Ale mam mętlik w głowie. Przydałoby mi się, taki jeden dzień wolny od tej strasznej rzeczywistości, żebym mogła sobie to wszystko przemyśleć i poukładać. Ale to chyba nierealne!!!

trzymajta się tam;-)

hej :) u mnie już dzisiaj lepiej z jedzeniem, Mati zjadł 3 butle po 180ml i cały słoiczek zupki :)
Byliśmy dzisiaj u mojej babci na imieninach, babcia ma domek więc mały się porządnie przewietrzył, pospał na dworze i zauroczył całą rodzinkę, jejku, jak ja kocham tego mojego szkraba!!
Mój Mateusz je na śpiocha ale tylko wtedy kiedy ma normalny apetyt. Daje mu tylko butlę na śpiocha gdy np w dzień zje gdzieś około 18, wtedy po kąpieli już mu nic nie daję i biorę go po 22 i je z wielką chęcią. Ale jak nie ma apetytu tak jak przez ostanie dni było, to jak go wyciągnę z łóżeczka, otworzy na chwilę oczka, zobaczy butlę to zaczyna płakać. Ale mam nadzieję, że te problemy z apetytem to tylko przejściowe, dzisiaj już było super więc od razu mam lepszy humor. Mam nadzieję Beti że u Ciebie też to szybko minie i przestaniesz się denerwować.

Idę teraz lulu, życzę miłej i przespanej nocki, duuuuża buźka dla wszystkich

ty te z tam się trzymajta w kupie będzie dobzie:-)

Witam ...

Troszkę jestem w plecy, ale dopiero wczoraj wróciliśmy z powodziowego uchodźstwa :eek: Wisełka poszalała i pogoniła nas w nocy z wtorku na środę ... nie wiem czym sobie zasłużyliśmy na takiego fuksa, ale woda stanęła 200 m od naszego bloku ... rodzice nie mieli tyle szczęścia, ale i tak im się udało, bo zalało tylko garaże i piwnice :tak:
sporo stresu nas te kilka dni kosztowało ... mieszkamy na parterze, a garaż, w którym też została masa rzeczy jest w pod blokiem ... ale najważniejsze, że już po wszytskim


dzidzia moja po kilku dniach świrowania znów przesypia całe nocki ... na 'uchodźstwie' była w ogóle przeszczęśliwa, bo spała z nami w łóżku i od 20 do 7 nie było dziecka :szok::tak:
fajnie że nic Wam nie jest:-)
a u rodziców piwnica to pikuś w porównaniu z tym co się dzieję dobrze że tak to się skończyło, ja cały czas śledzę powódź i tylko się za głowę łapię jaka ta natura jest nie przewidywalna ...

Witam

W dodatku jestem przeziębiona, zapewne po tym nieszczęsnym koncercie (jak głupia wyleciałam z klubu bez płaszcza kiedy musieliśmy szybko do domu podjechać młodą uspokoić). :< Mam nadzieję, że dziecka nie zarażę, ale już dwa razy nam się tak upiekło.
.

to ż to tylko w łeb szczelić;-):-p
a wiesz że w tej chwili najważniejsze są Twoje cycki!!!!!!!!! nie można ich przeziębić:sorry2:

Witam, Chciałabym się przyłączyć do grona styczniówek jeśli można. Późno trochę bo widzę że tu już macie zgraną grupkę ale może mnie przyjmiecie jeszcze. Podczytywałam troszkę Wasze forum i ujęło mnie to jak można się wirtualnie zaprzyjaźnić. Poza tym czuję się osamotniona trochę gdyż nie mam znajomych młodych mam wśród swoich koleżanek i nawet ust często nie ma do kogo otworzyć.
Króciutko o mnie (o nas właściwie): na imię mam Asia, mam prawie 30 lat i od 23 stycznia jestem mamą Adasia, który właśnie dzisiaj kończy 4 miesiące. Mieszkamy w Koszalinie. Ciążę miałam spokojną raczej, bez większych problemów, poród cc ze względu na brak postępów akcji w sumie nie męczyłam sie zbyt długo. Adaś urodził się i nadal jest zdrowiutki, nie mamy żadnych problemów poza brzuszkowymi (kolki nas nie ominęły niestety) no ale to przejściowe problemy wiadomo. Poza tym jest raczej grzeczniutki, miewa gorsze dni i humory ale generalnie pogodny z niego chłopiec. Nocki mamy jeszcze takie sobie z powodu brzuszkowych kłopotów no ale jakos dajemy radę. Przez pierwsze 2,5 miesiąca karmiliśmy się cyckiem i butelką a teraz już tylko butelka. Duży chłopiec się z niego zrobił, teraz waży już ponad 7,5 kg (urodził sie też niemały - 3,7 kg). To tyle co na początek mogę o sobie napisać zwłaszcza że jeszcze zaspana siedzę, mały właśnie trochę dosypia sobie po porannym mleku ale nie wiadomo jak długo to potrwa.
witamy:-):-):-):-)
głodnemu chleb na myśli bo przeczytałam Twój nick "Sangria":-D
ktoś tu był z Koszalina Pasibrzuch?
witamy nową stycznióweczkę :)
my już wstaliśmy, butla zjedzona :), a mój M nadal śpi, stwierdziłam,że ten to ma klawe życie!!!!!! Ciekawe czy kiedyś to on wstanie rano i zabierze małego do drugiego pokoju żebym ja sobie chociaż raz do 9 pospała, ale po co przecież!!!!!!!!! Szlak mnie czasem trafia!!!

czy Twój mąż jest moim mężem?:-D


sangrija - witaj

mężczyźni maja mechanizm?
;-))) u nas to chyba ja go mam a mój m nie ;-)

no mają taki z wajchą ;-)

a a już muszę iść bo ktoś chce mojego cycunia
 
reklama
Siema laski
ja dalej u rodziców po południu wracam i m z bydgoszczy ze szkoły i chociaż wieczór będzie rodzinny jako tako:sorry2: u nas nie pada ale słońca póki co ni widu ni słychu:)

Mari_anna mam nadzieję, że z rodziną w porządku, bo dziś w tv usłyszałam ze te okolice też zalane;
Sangrija witamy i od razu mam for you dwa niusy: ja też być z Koszalina i mój Jaś też z 23 stycznia i też po cc:D orientacyjnie mieszkam na os. północII w razie gdybyś chciała pospacerować w komplecie:D
Agagsm - mnie się wydaje że te panie tylko dorabiają, ale też nie sądzę aby u nas płacił ktoś więcej jak 1000zł - takie realia - bo i tu zarobki nie są kosmiczne a ja się przypominam, że ja nauczyciel i fortuny nam nie płacą ...hehe zupełnie nie wiem czemu:D

ps. sangrija mój jaś tez 3700:)
 
Do góry