Hejos!
Pogoda śliczna, więc zaraz na dwórek się wybieramy na pierwsza drzemkę, to sobie mamunia odpocznie, bo własnie upichciłam szarlotkę na prośbe pana męża - matko, taka dobra wyszła, że sama siebie podziwiam i zastanawiam się jak mam schudnąc jak tak dobre ciasta mi wychodzą
zdrówka i najlepszego z okazji 4 miesięcznicy dziaciaczków!
o rajuśku u mnie za 6 dni 5 miesięcznica
Kaja, Gosia: mojej juz na łóżku nie zostawiam samej - nie da rady, bo obraca się na wszystkie strony, bo leżenie na plecach jest beee. A z maty też wychodzi - potrafi na środek pokoju wypełznąć i to na brzuchu
mam dywan, ależ kurcze no codziennie odkurzanie mi się nie widzi
ale coż robić - po jedzeniu to ją pilnuję żeby odczekała z leżeniem na brzuszku bo potem mi ulewa jak nie wiem-ale ona nic z sobie z matki nie robi i ledwo wzrok odwrócę to ona cała szczęśliwa na brzuchol się przewraca i patrzy na mnie i się śmieje, że mnie przerobiła
Agniecha: no super, że dzidziuś dziś je i w końcu się nie musisz zamartwiać
Malwina: ehh tez bym sobie nad morze skoczyła, gdybym nie miała 350 km do Gdańska
ale 50km to bym sama trzasnęła i na męża nie czekała;-)
Dorcia: oszesz wy sknery w tym Koszalinie - tak mało płacić biednym niańkom
chyba niańki to same panie na emeryturze, bo przeciez z takiej pensji to żadna młodsza by nie przeżyła?
yola: i te chodzenie cos ci daje? bo mi sie tak nie chce samej łazić, a u mnie na osiedlu nie mam żadnej z wóziem kobity do towarzystwa - to tylko kilka bloczków odgrodzonych, ale same emerytki na ławeczkach, a na placu zabaw to kilka starszych dzieciolów...