reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2010 !!

Ja na Twoim miejscu zadzwonilabym na pogotowie i sie zapytala lekarza co doradzaja w takim wypadku.

edit:

Macy, rumak rumakiem, ale osiolek tez piekny!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Macy my juz na butli od miesiąca. poki co odizolowalam sie w drugim pokoju a mąż zajmuje się mała. kurcze jak ja cierpie ze jej nawet przytulic nie moge ale wmawiam sobie ze to dla jej dobra:tak:
 
Beti ja miałam grypę żołądkową i mi lekarz powiedział, że nie ma to wpływu na karmienie.
Macy u nas podobnie z tym koszyczkiem, też kupiłam z braku miejsca, postawiłam sobie przy łóżku, ale niedługo też będę musiała się za łóżeczkiem rozejrzeć. Kurcze i znowu się ciasno w pokoju zrobi:baffled:

Nie wiem gdzie to zapisać, dziś nadeszła historyczna chwila, Jessica już śpi :-D:-D:-D
 
Pumpkin: dokładnie tak jak piszesz - ja na boczku i mała na boczku i je z cyca. Nie ulewa - może ze 2-3 razy się zdarzyło, ale plam nie było, bo leży sobie na tetrowej pieluszce, tylko pieluszka wilgotna przy buźce to wiem, że ulała. Ale ona wogóle rzadko kiedy ulewa, za to mi z cyców sie leje i mam wiecznie wszystko zalane jak śpię, bo mi nie wytrzymuja tyle godzin nocnych bez karmienia:baffled:
Poza tym jak karmie jedną 0 z drugiej kapie, więc zanim zasne to kładę tetrę na drugiej, bo inaczej zaleje kołdrę - może u ciebie mleko z piersi zalało - ja bym stawiała na to:zawstydzona/y:
Mój Tymek tez w nocy na leżąco cyca. Ja leżę totalnie na boku a on delikatnie i głowka w moja stronę. Ten cyc to parę minut, potem się odsuwam i śpimy - właśnie doczytalam, że to bardzo dobre dla malucha i wersje typu.. uzależni się i nie będziemy miec czasu dla siebie mam gdzies..

ja też mam to gdzieś:))) Miśka jest na tyle spokojna, że czasu dla siebie mam całkiem sporo i ze spaniem w łóżeczku tez problemów nie ma:)

Dormark: u nas wstyd sie przyznac oboje z mężem lubimy te poranki z Miśką w łóżeczku i wogóle nam nie przeszkadza, że o 6 rano ląduje u nas - w końcu całą nockę śpi u siebie, więc mamy spokój, a rano to 2 godzinki na dosypianie razem, a potem to już przyjemność i zabawa:) Ale podziwiam cię - 15 razy - ja bym tyle determinacji i cierpliwości nie miała, także jestes wielka!

kacha_wawa: postępy - brawo dla Jessi!!:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Go Jessi, go Jessi, go go go Jessi:-D:-D:-D:-D
Da rade mala,jeszcze Olisia przestaw;-)
Ja juz mowie dobranoc,jutro zakupki wiec trzeba odpoczac, wprawdzie Olus juz od 19 kima a teraz czas na mame, znajac zycie i moje dziecko to mama wpadnie w pierwsza faze snu a ten sie glodny zrobi:sorry2::-D:-D:-D
Spokojnej nocki kobitki

E: aha zapomnialam napisac, u nas lozeczko od poczatku, pierwsze pare dni z nami ale potem prosto do lozeczka i teraz czuje sie tam jak w raju, dotaje smoka, pieluszke, przytula nsek i nie ma go
 
Kochane radość ma była przedwczesna :-D
Siedzę sobie przy kompie, cisza jak makiem zasiał i nagle słyszę śmiech, odwracam się, a Młoda w koszyczku cieszy się do zabawek, a oczy ma jak pięciozłotówki :sorry2: Tyle, że już jej się to leżenie znudziło i muszę się wykazać inwencją twórczą coby córa alarmu nie wszczęła ;-)
 
Ty to się masz z Jessi... Może jeszcze się ułoży. Nie traćmy nadziei. Tymczasem dobranoc :)

Jola - Ja mam zamiar młodą na start i lądowanie podłączyć do cysia. Ty jesteś butelkowa więc herbatka albo mleczko, żeby dzidzia przełykała i ciśnienie w uszach się wyrównało. Sprawdź koniecznie przed odlotem czy nie ma katarku, a najlepiej będzie też gdyby pediatra na szybciutko zajrzał do uszu czy nic się tam nie dzieje. Już na kilka dni wcześniej postaraj się ustawić drzemki albo spanko tak, żeby zgrywało się z lotem. Nie jest powiedziane, że się uda - ale idealnie by było gdyby przespał lot, pobudka przed lądowaniem i jedzonko. Żeby nie odstawiał maniany jak już wylądujesz i będziecie przedzierać się przez lotnisko i taszczyć z bagażami... A tak jak będzie wyspany i najedzony to jest szansa, że będzie zadowolony i grzeczniutki, nie? Przynajmniej, ja sobie tak zaplanowałam z moją księżniczką, U mnie młoda odpływa codziennie najpóźniej o 20 a lot mam o 1 w nocy czasu bah, więc będzie w głębokim śnie. Już na pokładzie dam cycusia i do rana luzik. Przed lądowaniem 6 rano czasu we fra, znowu cycuś, tak żeby zmiana samolotu przebiegła sprawnie (jakąś godzinę będę na to miała) Potem mogą zacząć się schody bo młoda przejawia większą aktywność ale jestem dobrej myśli :) Ogólnie będziemy ok 12h w podróży....
edit:
a i powiedz czy kupiliście małemu bilet ( w sensie oddzielnego siedzenia) czy opcja na kolankach? Ja na dłuższy lot wykupiłam małej miejscówkę i zabieram ze sobą fotelik samochodowy. Jeśli nie, to zadzwoń do rezerwacji (poczekaj do 1 dnia przed) i zapytaj czy lot jest pełny- jeśli nie, zabierzcie ze sobą fotelik i pogadajcie z załogą naziemną przy check in'ie, żeby was usadzili obok jakiegoś wolnego miejsca. Zawsze wygodniej dla Ciebie i dzidzi...
 
Ostatnia edycja:
Dobry ;-)

Kaja
super gorsecik ;-)ja to bym musiała mieć taki od kostek po szyję :baffled::zawstydzona/y:

Wronek mój też ma dużą stopę w kajakach będzie później chodził jak ojciec :dry:

Dorciaa a ja mojemu wczoraj z ciekawości dałam na sekundę smoczek w buzię i od razu odruch wymiotny a gdzie przytrzymać :szok: ale córa smoka miała i pamiętam ciągle wypluwała a potem płacz :sorry2:

Macy powodzenia napisz jak minęła nocka bo mój też z koszyczka wyrasta jak się wyprostuje to na styk :baffled:a łóżeczko nie bardzo akceptuje :sorry2:i kładę go tam ciągle w dzień żeby się nauczył ale u nas łóżeczko w drugim pokoju a tak dobrze było jak chodzić nie musiałam za daleko ;-)

Kacha mój kręgosłup też wysiada :baffled:


u nas dziś pobudka 5:30 małego nakarmiłam dotykam a on cały mokry na pleckach i zasikał mi łóżko na szczęście nie przeciekło dalej tylko na prześcieradło pewnie wszystko śpiochy wchłonęły ....przyszła córa walnęła się koło taty i przyszło mi spać na zasikanej połowie :baffled: więc weszłam poczytać bo spać na tym nie będę i znów dziś mam pranie dodatkowe :-D

Dormark podziwiam wstawać tak przy ząbkowaniu chorobie ja zawsze brałam do siebie

i ja jak córa przyjdzie 5-6 ją zostawiam u nas bo jak obudzę to się rozbudzi na całego a wolę mieć jeszcze chwilkę samotności i ciszy przed całodniowym krzykiem :-D
 
Dzień dobry :-D witam się szybciutko i lecę myć okna, póki mała leży spokojnie w łóżeczku :-)


Wstyd sie przyznac , ale moja mal spi od poczatku w swoim lozeczku nawet jak ma gorsze dni wtedy siedze u niej w pokoju dluzej ale zawsze u niej .Nigdy nie zanosze jej do nas.
Moje niunie sa nauczone ze mama jest i zawsze przyjdzie, ale kazdy ma osobne lozko .Najgozej sie podac , ja niekikidy przychodze do lozeczka 15 razy, ale Mia wie ze to jej miejsce a mama jest obok . Wydaje mi sie , ze to dobre bo niedlugo mala zacznie byc bardziej zywa i wtedy musi wiedziec , ze mama owszem , ale nie ma jej na wylacznosc.

Czemu wstyd? Emi też śpi w łóżeczku. Na początku kładliśmy ją jak już zasnęła przy cycusiu, albo na rękach, a teraz kąpiel, cycuś, butelka i do łóżeczka i sama ładnie zasypia :-) a rano jak się budzi to nie z syreną, tylko gada do siebie i to mnie budzi.
 
reklama
witam:)

my dziś się wybieramy na wycieczkę po urzędach załatwić becikowe wreszcie - jak znalazł na chrzest będzie. Mam do wyboru 2 terminy w restauracji: 17 kwietnia albo 1 maja i sie namyślam:tak:znalazłam restauracje ulice od domu i dobre jedzonko i 60zł na osobę za dwudaniowy obiad do wyboru i z ciastami oraz napojami ciepłymi;-)

Pasibrzuch: Misia jak Emi wogóle nie płacze rano tylko gada i się śmieje a ja się budzę:-) a jak by mama nie wstawała to ma na mnie magiczny okrzyk eee i czeka aż zareaguje;-)no a skubana umiepowiedzieć 'ma' i jakoś nie chce do mnie mówic 'ma' tylko ee:-D
Gosia: ciebie to zawsze dzieci w konia zrobią:-D
 
Do góry