Ja Bartusia ubieram w body z długim rękawem, rajstopki, spodenki, bluza i na to kombinezon i jedna czapka.
Powiem Wam, że odkąd nie ma mrozu mój malec wychodzi na dwór w wiosennym kombinezonie i cienkiej czapeczce (na to kaptur).
Na to kocyk i przykrycie od wózka.
Jeszcze się nie zdarzyło, żeby zmarzł.
Powiem Wam, że odkąd nie ma mrozu mój malec wychodzi na dwór w wiosennym kombinezonie i cienkiej czapeczce (na to kaptur).
Na to kocyk i przykrycie od wózka.
Jeszcze się nie zdarzyło, żeby zmarzł.