My mamy na główce i na szyjce "uszczypnięcie bociana", wrzucę fotkę, jak ją zrobię ;-)
My też mamy to uszczypnięcie. Dwie takie plamki na główce i karku. Lekarze widzieli i nic nie mówili, więc chyba ok.
E_milcia współczuje walki z wilgocią. My też z tym walczymy. W naszym bloku nie było żadnych kanałów wentylacyjnych w pokojach, dziadkowie okna wymienili na nowe - plastiki i dach był do kitu no i w rezultacie mamy grzyba.
Swoje mieszkanie dociepliliśmy, kratkę wentylacyjną wykuliśmy w starym kanale kominowym, dach naprawiliśmy no i czekamy na bardzo ciepłe lato żeby to wszytko wyschło. Wiele razy już pryskaliśmy chlorowym preparatem i nadal wychodzi, ale musi wyjść bo ściany były strasznie mokre przez ten dach.
Pryskajcie i niczym innym nie wycieraj bo przez wycieranie na sucho się tylko przenosi dalej grzyba.
A co do alergii ja właśnie mam na pleśnie uczulenie i jak tylko w powietrzu więcej wilgoci to leje mi się z nosa i wszystko swędzi.
Powodzenia
Wronek-dzieki za rade o brzuszku , Mia uwielbia lezec na moim brzuszku i pieknietrenuje , mam nadzieje , ze niedlugo przekona sie do podlogi.
Cieszę się, że mogłam pomóc.
W sobotę pojadę do brata, a Slawek popryska to co nam wyszło
To nie wyszło u nas w pokoju, tylko w naszej spiżarni (najmniejszy pokój,w którym trzymamy wszystko), ale jeszcze troche i wszędzie by wyszło!!
A czym pryskacie??
Babcia pojechała do lekarza więc w domu raj. Pranie zrobiłam, w piecu napaliłam, zupkę ugotowałam, mięsko na kotlety się rozmraża. Misiu je, śpi i gada. Normalnie cudny dzień gdyby nie ten śnieg. A już było tak ładnie.
Mój synuś szaleje jak mu zdejmę pieluchę żeby ją zmienić. Śmieje się jak mu tyłek smaruje i potrząsam nim aż jajeczka podskakują.
Dziś przyszły dla niego książeczki i jak mu czytałam to co chwila się śmiał. A i przyszły dekoracje na ścianę - takie lustereczka powycinane w kwiatki i motylki. Teraz tylko muszę wymyślić jak je przykleić i zapędzić męża do zawieszenia ramek ze zdjęciami.
Miłego dnia babeczki