reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

Ja też się dużo naczytałam w necie i to tylko coraz bardziej się denerwowałam. Więc przestałam się czytać i nakręcać się jeszcze bardziej. Jak już pisałam wcześniej od miesiąca jestem raz w tyg. u gin. 4 dni przez pierwszą wizytą miałam krwawienie (krwistoczerwone), wizyta - usg- jest pęcherzyk ciążowy. Miałam porobić wyniki i nastęna wizyta ustalona ze względu na krwawienie za 2 tyg. No i do lekarz wysłał mnie pracy. Ale ja w pracy wzięłam pare dni urlopu.
po 5 dniach od wizyty u gin. kolejne plamienie - wizyta na pogotowiu- 3 dni pobytu w szpitalu - diagnoza poronienie zagrażające. dostałam douphaston. Ale tam lekarz wyjaśnił mi, że do 12 tygodnia wszystko się może zdarzyć, a my i tak nie mamy zbyt dużego wpływu na to. Po prostu natura... Jeżeli dziecko jest słabe, lub ma jakiej inne wady organizm może sam je wyeliminować. Brutalna prawda. l-4 po szpitalne 14 dni.
Zaraz po wyjściu ze szpitala dwa niewielkie plamienia.
Tydzień po wyjściu ze szpitala wizyta kontrolna u mojej gin. USG - ok. mam odstawić tabletki, bo po co faszerować dziecko, a po tygodniu jeżeli będe się czuła gorzej miałam przyjść po l-4 i zakaz seksu do 12 tyg. Po wizycie kolejne plamienie.
No i poszłam za tydzień po l-4.. No i na tej ostatniej wizycie moja gin. zapisała mi luteine i kazała leżęć, bo ponoć jest zagrożenie ciąży.
Także ja sama zgłupiałam. Te same objawy mam od miesiąca, ale przy jednej wizycie lekarz twierdzi, że jest ok.i wysyła mnie do pracy, a za tydzień że jest zagrożenie i mam leżęć


niestety jak ciąża jest słabiutka to nawet leki moga nie pomóc a dlatego bo sam w sobie zarodek może być chory :sorry2:a tez i są takie ciąże gdzie się plami przez 9 miesięcy:sorry2:a jest i tak że jest tak super że nic nie szkodzi:sorry2:


Znam dziewczyne z forum gdzie ona brała luteine do 15 tc a dlaczego bo miała też i krwiaczka i musiała duzo leżeć i słuchajcie to nie jest tak 12 tc i koniec z lekami nie lejkarz widzi i mówi że jak jest juz dobrze do tego 12 tc to już można przestać brać a jak jest dalej coś niepokojącego to nawet brac do 20 tc i to lekarz wie no chyba że chodzicie do małodobrych lekarz i doopa:sorry2:
 
reklama
Lekarz od poczatku ciaży u mnie twierdził że wszystko jest ok, brałam luteine prowizorycznie a jednak bolal mnie ten brzuch.. poszlam na wizyte i on dalej ze nie widzi nic nie pokojacego i nie wie skad te bole, zapisal duphaston i przeszlo.... teraz nadal twierdzi ze wszystko jest ok i odstawiamy.... no ale... WTEDY TEZ BYLO OK.... zglupiec idzie

Wychodzi na to ze symuluje....
 
Ostatnia edycja:
kochane jednak to sa leki hormonalne które się nie bierze od tak bo ja chce:sorry2:to nie jest witaminka C to jest lek jeśli nie musimy go brac to nie bierzemy :sorry2:moge się mylić ale to tak jak jest np.zdrowa ciąża od poczatku i wogóle ginekolog by nie zapisał jej hormonów bo nie trzeba i pewnie by to cos tam powodowało bo co za duzo to niezdrowo:sorry2:jak się nie ma brac to nie ale to jest wasza sprawa jak gin pozwoli dalej brac to bierzcie ale jak któryś z kolei powie że nie nie trzeba i w sumie już macie odstawić to nieupierajcie sie bo wkońcu nie wy ginekologami a tylko wasi lekarze:sorry2:
No widzisz, a wg mnie wit. C jest bardziej szkodliwa w ciąży niż progesteron i są na to naukowe dowody.
Poza tym progesteron jest hormonem, który jest w ciąży bardzo potrzebny i Luteina tylko zwiększa jego poziom, ale w granicach normy. I naprawdę nie ma szans zaszkodzić. Jak ktoś chce odstawiać, bo tak lekarz mówi, to odstawi, a ja odstawię, jak na usg zobaczę łożysko. Zresztą chodzę do dwóch lekarzy i konsultuję, co mi zlecają i jedna lekarka stwierdziła, że już niepotrzebne, proszę odstawić, a druga, jeszcze można brać i przed tą pierwszą biorę po kryjomu, bo ona się uważa za wielki autorytet...

Patrysiu, nie pisz, że branie Luteiny może się dla mojego dziecka źle skończyć, bo to jest nieprawda!
 
Ale wczesnej ciąży lekarze nie są w stanie zagwarantować! Mi ginka wczoraj powiedziała tak: dziś jest wszystko ok, jutro może się wszystko stać. Niestety, możemy tylko robić wszystko żeby nie zaszkodzić! Czyli- uważać na siebie i myśleć pozytywnie!
Bóle brzucha (byle nie takie jak na okres) są normalne bo tam się wszystko rozciąga i rośnie! I normalne jest kłucie, rozpychanie, ból, ciągnięcie itd. Jak komuś przeszkadza to można brać no-spę ;-)
 
Ja też się dużo naczytałam w necie i to tylko coraz bardziej się denerwowałam. Więc przestałam się czytać i nakręcać się jeszcze bardziej. Jak już pisałam wcześniej od miesiąca jestem raz w tyg. u gin. 4 dni przez pierwszą wizytą miałam krwawienie (krwistoczerwone), wizyta - usg- jest pęcherzyk ciążowy. Miałam porobić wyniki i nastęna wizyta ustalona ze względu na krwawienie za 2 tyg. No i do lekarz wysłał mnie pracy. Ale ja w pracy wzięłam pare dni urlopu.
po 5 dniach od wizyty u gin. kolejne plamienie - wizyta na pogotowiu- 3 dni pobytu w szpitalu - diagnoza poronienie zagrażające. dostałam douphaston. Ale tam lekarz wyjaśnił mi, że do 12 tygodnia wszystko się może zdarzyć, a my i tak nie mamy zbyt dużego wpływu na to. Po prostu natura... Jeżeli dziecko jest słabe, lub ma jakiej inne wady organizm może sam je wyeliminować. Brutalna prawda. l-4 po szpitalne 14 dni.
Zaraz po wyjściu ze szpitala dwa niewielkie plamienia.
Tydzień po wyjściu ze szpitala wizyta kontrolna u mojej gin. USG - ok. mam odstawić tabletki, bo po co faszerować dziecko, a po tygodniu jeżeli będe się czuła gorzej miałam przyjść po l-4 i zakaz seksu do 12 tyg. Po wizycie kolejne plamienie.
No i poszłam za tydzień po l-4.. No i na tej ostatniej wizycie moja gin. zapisała mi luteine i kazała leżęć, bo ponoć jest zagrożenie ciąży.
Także ja sama zgłupiałam. Te same objawy mam od miesiąca, ale przy jednej wizycie lekarz twierdzi, że jest ok.i wysyła mnie do pracy, a za tydzień że jest zagrożenie i mam leżęć
Andziu, bo prawda jest taka, że jest ok w danej chwili, a nie przewidzi, co będzie za dwa, trzy dni, bo nie jest Bogiem... A jak ciąża jest zagrożona i od początku jest coś nie tak, to takie odstawianie progesteronu powoduje gwałtowne wahania tego hormonu i też nie jest dobre dla dziecka..
Ja mam akurat ciążę wysokiego ryzyka i wiem, czym to grozi...
 
Wszystko chyba zależy od lekarza, mi ustało plamienie, krwiaków już nie ma, ale powiedziałam gince że chcę jeszcze brać duphaston i wypisała mi receptę na 3 opakownia, tak na wszelki wypadek.
Myślę że powinnyście porozmawiać z lekarzem i otwarcie powiedzieć że chcecie jeszcze pobrać.
 
andzia - czy te plamienia które miałaś później też były krwisto czerwone? Bo moja ginka mówi, że jeśli plamienie jest brudnobrązowe, brunatnoczerwone i nie towarzyszy temu ból i nie jest w ogromnych ilościach, to to mieści się w granicach "normy" i fizjologii. Może dlatego raz mówią tak a raz inaczej? A na tej ostatniej wizycie ginka robiła USG? Wszystko było ok?
I uszy do góry! Najważniejsze że dzidziolek się rozwija :)
Trochę mnie uspokoiłaś, bo te plamienia są brązowe, tylko pierwsze było krwistoczerwone. Na ostatniej wizycie nie miałam już robionego usg, żeby nie podrażniać dodatkowo dzidzi, ale tydzień wcześniej na usg, było ok. serducho biło i wielkość odpowiednia do wieku ciąży. Teraz nie plamie, tylko czasami brzuch na dole mnie boli, ale wtedy się kładę i przechodzi;-)
 
Ale wczesnej ciąży lekarze nie są w stanie zagwarantować! Mi ginka wczoraj powiedziała tak: dziś jest wszystko ok, jutro może się wszystko stać. Niestety, możemy tylko robić wszystko żeby nie zaszkodzić! Czyli- uważać na siebie i myśleć pozytywnie!
Bóle brzucha (byle nie takie jak na okres) są normalne bo tam się wszystko rozciąga i rośnie! I normalne jest kłucie, rozpychanie, ból, ciągnięcie itd. Jak komuś przeszkadza to można brać no-spę ;-)

Wtedy na poczatku ciazy niestety byly to bole jak na okres , typowo skurczowe...wiem ze sa one niebezpieczne,czulam sie tak chocby moje cialo nie tolerowalo tej malej istotki w srodku i za wszelka cene chcialo ja z siebie wyrzucic:-( boje sie tego bolu po odstawieniu tabsow....
 
Ale wczesnej ciąży lekarze nie są w stanie zagwarantować! Mi ginka wczoraj powiedziała tak: dziś jest wszystko ok, jutro może się wszystko stać. Niestety, możemy tylko robić wszystko żeby nie zaszkodzić! Czyli- uważać na siebie i myśleć pozytywnie!
Bóle brzucha (byle nie takie jak na okres) są normalne bo tam się wszystko rozciąga i rośnie! I normalne jest kłucie, rozpychanie, ból, ciągnięcie itd. Jak komuś przeszkadza to można brać no-spę ;-)
Ivi, ja w ogóle nie biorę no-spy, poszukaj na necie hasła "dzieci ponospowe"... A lekarze wciskają tą no-spę bez opamiętania...i to całą ciążę..
 
reklama
Z forum mamo-tato

Na temat no-spy i nie tylko znalazłam coś takiego cytuję:

"...naczytałam się trochę o NO-SPIE. Dowiedziałam się, że w większości krajów jest ona wycofana i że położnicy na noworodki, których matki w ciąży łykały NO-SPĘ, mówią dzieci ponospowe. Chodzi o nieprawidłowe napięcie mięśniowe. Jestem w szoku. Mi lekarka przepisała NOSPĘ na skurcze BH, które po 20 tygodniu są normalnymi skurczami, ponieważ macica musi ćwiczyć do porodu. Stwierdzam, że od dziś odstawiam NOSPĘ i jeżeli nie będę miała częstszych skurczybyków niż do tej pory, to na pewno nie wezmę już żadnej tabletki. A muszę Wam powiedzieć, że mimo brania NOSPY skurcze miałam takie same, jak w momentach, kiedy jej nie brałam.

........

ginekolodzy przepisuja ja na kilogramy bo nie szkodzi ona ani pacjentce ani jej lokatorowi w trakcie trwania ciazy. ale ponoc pediatrzy bija na alarm, ze dzieci "ponospowe" czesto maja na poczatku problemy z mimika twarzy. moze im sie ulewac, maja trudnosci z domykaniem buzi i ze ssaniem piersi. wszystko to dlatego, ze nospa dziala rozkurczowo i w trakcie ciazy dzieci nie cwicza dosc intensywnie. gdzies jeszcze czytalam, ze nospa tak naprawde to nie rozluznia macicy tylko jelita, zoladek i cala reszte. dzieki temu zmniejsza sie napiecie w brzuchu, a pacjentka jest swiecie przekonana, ze tabletka jej pomogla i od razu czuje sie lepiej.

.......

cytat z art. Wpływ leków na prawidłowy rozwój płodu - informacje dla pacjentek.

Działanie teratogenne na płód niektórych leków przyjmowanych w czasie ciąży:

* Vit D – nadmierna dawka może spowodować niedorozwój umysłowy dziecka
* Vit A – zbyt duże dawki mogą wywołać zniekształcenia kości twarzoczaszki, rozszczep podniebienia, wady serca czy układu moczowo-płciowego.
* Antagoniści Vit K – podawane w I trymestrze ciąży mają działanie poronne, w III trymestrze mogą spowodować hiperbilirubinemię prowadzącą do żółtaczki jąder podkorowych mózgu, poza tym może być przyczyną wad rozwojowych płodu jak np. wady ośrodkowego układu nerwowego czy rozszczepu podniebienia
* Diclofenak, ketoprofen – stosowanie zbyt dużych dawek w III trymestrze ciąży może spowodować przedwczesne zamknięcie przewodu tętniczego
* Dihydralazyna – w sporadycznych przypadkach może spowodować spodziectwo, trombocytopenię lub wtórne krwawienia u noworodków
* Drotaweryna (no-spa) – stosowana w dużych dawkach, przez długi czas może być przyczyną zaburzeń oddychania u noworodka
* Nifedypina – zwiększa ryzyko pojawienia się anomalii policzków
* Tetracykliny – może doprowadzić do zahamowania wzrostu chrząstek nasadowych oraz ciężkiego uszkodzenia funkcji wątroby

autor opracowania: Dr Zofia Polska

Jedno jest pewne na pewno nie stosuję jej 3xdz tak jak zalecił lekarz. Tylko staram się ja brać wtedy kiedy brzuszek bardzo się stawia i robi się twardy jak kamień.
 
Do góry