reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

Witajcie:-)
Nadrobilam na szybko...U nas wszystko w porzadku,zaczelysmy z tesciowka porzadki swiatczne tzn ona myje okna i lata na szmacie a ja robie kawe,opowiadam glupoty i tworze ozdoby;-)Jutro zaczynamy pierniczyc,dzis robi sie murzynek ale taki odmieniony bo z kremem smietanowym;-)Maluszek spokojny taki od wczoraj,ze szok...az ciezko sie przestawic:-)Leniwie sobie czasem pozycje zmieni,w nocy spi,ani drgnie za to ja cierpie na bezsennosc...budze sie co noc ok 2 i do 5ej czytam ,rozwiazuje krzyzowki...potem zasypiam i wstaje ok 8ej....Ale czytam ze sporo z nas ma ten problem,wiec nie czuje sie wyrozniona;-)
Pozdrawiam cieplutko:-)
 
reklama
Witam się po południowo z Wami kobitki.
Ja już po obiadku ,nawet pozmywane:-)
A co do płaczu nie jesteście jedyne też zaraz z byle powodu łezki mi lecą,widocznie taki okres i styczniowe ciężarówki tak mają:-D:-D:-D
Tysiolek wiem z ust mamy takie słowa muszą boleć:wściekła/y: ale trzymaj się kochana jeszcze mama będzie wnuczka-wnuczkę bawić,a teraz sama żałuję co za głupotę palnęła:tak:
Roxen leż i odpoczywaj wiem że się obawiasz ja też mam podobną sytuację ale damy radę! bo silne babki jesteśmy:-D
A co do porządków to ja czekam aż Z poprzestawia meble i wezmę się do ogarniecia chałupki ale tylko z grubsza bo mam zakaz sprzątania na święta przez tą moją szyjkę
 
Ostatnia edycja:
Właśnie zastanawiam się nad Sylwestrem:) Jak z m będziemy witali Nowy Rok. Znalazłam fajną imprezę w Multikinie. Imprezę to szumnie brzmi, bo tam będą projekcje kilku filmów do wyboru. Bilety kosztują 100 PLN i są w tym przekąski i drinki dwa jeszcze. Chyba się skuszę, wolę mieć alternatywę niż jej nie mieć. A z drugiej strony nie wiem jak się czuje kobieta tuż przed porodem i nie wiem czy nie bede miala ochoty tylko leżec i czekac - bede dwa tygodnie przed terminem.
Dziewczyny doświadczone powiedzcie co myślicie o moim pomysle ?
 
Lilka byłam na takim sylwestrze 2 lata temu - sporo mogło się zmienić ale było tak sobie - były tylko 2 osoby z obsługi, cholernie długa kolejka do łazienki a kupienie czegoś graniczyło z cudem. Ludzie rzucali się na drinki i przekąski że my nie mieliśmy najmniejszych szans na załapanie się..... - jeśli chodzi o resztę to butelki latały a alkohol lał się strumieniami (ten przyniesiony z domu) - mimo tych minusów było okej i kilka razy zdarzało nam się pójść na nocne seanse ...... chociaż szczerze wątpię bym się zdecydowała na takie spędzanie sylwestra w zaawansowanej ciąży.....

ALE to zależy od Ciebie / tego jak się czujesz / czy masz dobry pęcherz ;-) i czy potrafisz się przepychać do łazienki ......
 
Lilka byłam na takim sylwestrze 2 lata temu - sporo mogło się zmienić ale było tak sobie - były tylko 2 osoby z obsługi, cholernie długa kolejka do łazienki a kupienie czegoś graniczyło z cudem. Ludzie rzucali się na drinki i przekąski że my nie mieliśmy najmniejszych szans na załapanie się..... - jeśli chodzi o resztę to butelki latały a alkohol lał się strumieniami (ten przyniesiony z domu) - mimo tych minusów było okej i kilka razy zdarzało nam się pójść na nocne seanse ...... chociaż szczerze wątpię bym się zdecydowała na takie spędzanie sylwestra w zaawansowanej ciąży.....

ALE to zależy od Ciebie / tego jak się czujesz / czy masz dobry pęcherz ;-) i czy potrafisz się przepychać do łazienki ......
ojej:szok:
 
A ja trafiłam na super okazję :-D Kupiłam płytki do łazienki za 9.99/m2 :tak:Może nie są najpiękniejsze ale dla Nas ważniejsza cena niż wzór/kolor. M chciał beżowe i będą beżowe tylko On ich nie widział, ja też je wynalazłam w gazetce a kupił je mój wujek. Sklep jest w tym mieście gdzie On mieszka a jutro się spotykamy :tak: Mam nadzieję, że M się spodobają :zawstydzona/y: Jak zadzwoniłam do niego to mi powiedział "zrób jak chcesz tylko przynieś mi gazetkę i pokaż" Oby nie był zły, że sama podjęłam decyzję. A z resztą, powiedział, żebym robiła jak chcę:eek:
 
Dzięki dziewczyny.

Kaja, chyba chodzi o Anetrix. Mi nikt L4 nie da. ;-)

Kacha_wawa, życzę dużo, dużo sił.

Witam już wtorkowo. Humor mam nadal do niczego. Też się pokłóciłam z moim mężem i szczerze mówiąc nie liczę na poprawę tego stanu. Ciąża czy nie - u nas nie chodzi o hormony czy humorki. Dużo by pisać. Są momenty, kiedy mam naprawdę dosyć i to jeden z tych momentów właśnie. Już nie wiem, co mam robić. Ciąża powinna być stanem, w którym kobieta jest w euforii, a nie ciągle ryczy, a ja w życiu tyle nie naryczałam się co teraz... Szkoda pisać, bo tylko Wam skopie humor.:-:)-:)-(

Eh, kochana, jak ja dobrze Cię rozumiem...ja myslę, że przez całe życie się nie napłakałam tyle co teraz przez tą ciążę...To wszystko przez to, że moja ciąża była nieplanowana, ja miałam zupełnie inne plany, matka mnie ciągle wkurzała (najdelikatniej mówiąc) że jestem głupia, jak mogłam zajść w ciążę i milion innych rzeczy mi gadała, łatwo z nią nie miałąm i tak włąściwie to nie mam...Raz jest super, raz do dupy...teraz mam nowe plany co do mojego wykształcenia i ja boję się komukolwiek o tym powiedzieć, bo wiem że wszyscy mnie zbluzgają...:-( co to za życie kiedy nikt Cię nie wspiera? Do dupy...bywały u mnie takie momenty, że marzyłam o tym, żeby przestać istnieć, najlepiej umrzeć, psychicznie nie dawałam rady...W ogóle jak tak patrzę na siebie to zastanawiam się jak to możliwe, żeby dziewczyna w wieku 21 lat miała tak dość życia? Strasznie się zmieniłam...ja byłam zawsze pełna energii, dla mnie nie było rzeczy niemożliwych, dobrze że chociaż są wspomnienia...Kiedyś czułam się taka wolna...a teraz? Zupełnie jakbym była więźniem we własnym ciele...

Napisałam posta i grrrr wszystko poszło w dluga :wściekła/y::wściekła/y::no::no:

Witam Was kochane dwu i trzy-paki :tak:

Nie nadrobię Was - jednodniowa produkcja powaliła mnie na kolana :szok:

Wrócilam jakiś czas temu z przyspieszonej o tydzien wizyty u Gina.
Dziś w nocy miałam długą (3h) i bolesną akcję skurczową :-(
Bardzo sie wystraszyłam ze to już , a ja nie chciałam żeby to było już ...
siedzielismy z męzolem prawie cała noc w wannie z ciepłą woda - przynosiło mi to ulgę, ale nie sprawiło ze skurcze zniknęły tak jak poprzednim razem - nie nasilaly się jednak wiec o szpitalu nawet mowy nie było :no:
Rano zadzwoniłam do Gina- kazal sie natychmiast pokazac

no i szyjka mi się skróciła o 3/4 długosci i zrobiła miękka
tak wieć dołączam do grona tych co musza leżeć i wcinac lekarstwa rozkurczowe i na szyjeczke ...

na szczescie rozwarcia nie mam - gdyby Borys był juz głowkowo ułożóny całkiem prawdopodobne ze mogłabym się dziś rozpakowac w nocy, bo doszło by rozwarcie itp itd - a tak nic mi tam mocno nie napiera po za nogami malucha - strasznie kopie mnie w szyjke !!!

Nic mi nie wolno robic - dziwnie tak :eek:
Ale niech siedzi w brzuchu niech siedzi i rośnie - bo mały jest - jedyne 2050gram!!!

Kochana leż dużo, wypoczywaj, jeszcze nam tu nie ródź!!! Poczekać jeszcze troszkę...Musi być dobrze!


W sumie to wskazań konkretnych nie mam... Jedynie to to, że jestem już po jednej cc i szanse na urodzenie w 5 godzin są minimalne, więc po co męczyć mnie i dziecko. U nas w szpitalu musiałabym te 5 godzin cierpieć, a kto wie czy zrobili cc w porę. Lekarz który teraz będzie robił mi zabieg, powiedział że powinnam dziękowac Bogu że mam zdrowe dziecko po tym co mi zrobili w poprzednim porodzie. Byłam po odejściu wód płodowych 19 godzin.

Która z Was bierze luteinę dopochwowo na skurcze??? Mi gin kazała zażywac po dzisiejszej wizycie, niby szyjka niewiele się skróciła jest twarda, ale bóle które jej opisują nie świadczą o niczym dobrym i w każdej chwili oga przekształcić się w regularne skutki, więc bardziej profilaktyka no i do tego magnez forte 3x1. A Wy jakie macie dawki luteiny??Ja 2 tabl na noc dopochwowo. Nie pamietam czy po nich może pobolewać brzuch?? No i mam leżeć, muszę wytrzymac co najmniej dwa tygodnie.

No i moja gin kupiła sobie nowe USG :-) Szkoda, że pod koniec mojej ciąży a nie na początku. Przy okazji zrobiła mi zdjęcie siusiaka jak oglądała łożysko.

Mały waży 2500, gdyby był SN w 40 tyg ważyłby koło 4 kg tak to 3600-3700 ponoć. Zobaczymy.

Ja też będę miała cc ze względu na to, że miałąm pierwsze cc. Ale to jest szok, trzymali Cię 19 godzin po odejściu wód płodowych? Poj***ni? U mnie minęło 55 minut jak zaczęłam im krzyczeć na cały szpital, że nie mogę wytrzymać z bólu, to zaraz mnie cięli, oni to chyba mieli dość moich krzyków...:eek: ale lekarz powiedział, że prawdopodobnie sytuacja powtórzyłaby się, więc on zrobi cc. Ja też tego chciałam. Nie brałąm innej opcji pod uwagę.

Hej Kobietki :-) Na szczęście nocka cała przespana, ale od rana znowu szaleństwo :-)
Kaja, a no piszę o Olisiu z wielką miłością, bo kocham tego urwisa nad życie:tak: Tyle, że czasami chłopisko przegina, wie, że przy mamusi na wiele może sobie pozwolić, bo trzaśnie słodką minkę i mamusia już skacze wokół niego ;-):-p:-) Po prostu mały cwaniaczek z miodem w uszach mi się trafił :-D Teraz poodpalał wszystkie grające zabawki i robi imprezkę na całego ;-)
Roxeen uważaj na siebie :tak: Życzę Ci, żeby Borysek jak najdłużej w brzuszku posiedział :tak:
Macy współczuję kłótni z mężem:tak: Zauważyłam, że będąc w ciąży też się z moim częściej kłócę:sorry: Coś co kiedyś by mi nie przeszkadzało, albo na co machnęłabym ręką teraz urasta do rangi wielkiego problemu :sorry: Życzę Ci cierpliwości i, żeby kłótnie się skończyły :tak:
Lecę poprasować stertę, która piętrzy się na łóżku póki Olisiński się ładnie bawi.
Miłego dzionka Wam wszystkim życzę :tak:

Oliś to jest normalnie the beściak :-p normalnie uwielbiam jak piszesz o nim :-p Ucałuj go od bb-ciotki :-p

Właśnie wróciłam:-) Dzidziuś się obrócił:tak:I głowka na dole. Dowiedzialam się że to 34tydz (według OM a według USG 37:sorry:) więc już zgłupiłam bo co idę to jakby o tydzień w tył się cofam:-D Żadnych rozwarć , miękkich szyjek itp. nie mam. Jak spojrzała na monitor to duży wytrzeszcz zrobiła lekarka i powiedziała że to będzie duuuże dziecko:szok: Waży 2950 :szok: i powiedziała że ponad 4kg będzie:shocked2:napewno . Po takich wielkich rodzicach chyba innej mozliwości nie było:-D ale nie myślałam że aż tyle. A jak ma sześć tygodni jeszcze tam siedzieć to się tylko obawiam żeby więcej nie było. Dostałam opieprz że za dużo przytyłam bo w sumie 16,5kg:-( pocieszyła że po porodzie zejdzie dycha :-) I wiecie co dowiedziałam się dzisiaj od mamy że wogóle nie miała pokarmu i mam nadzieję że to nie jest dziedziczne:-( Coś mi się zawsze zdawało że to ja nie chciałam cyca :-( Trochę się martwie bo wy tu piszecie o siarach że macie etc. a ja nic a nic:-(
Ależ duże maleństwo :tak:super wieści!!! Siarą to Ty się nie martw, bo ja w pierwszej ciąży nic nie miałąm i teraz tak samo...a mleka miałam tyle, co dojna krowa!!! Tylko, że u mnie to potem problem był, bo miałam wklęsłe sutki i nawet kapturki nie pomagały i po 2 tygodniach skończył mi się pokarm. Ale ja się cieszyłam, nie chciałąm karmić, bo beznadziejne miałam mleko, a mała tylko płakała i zaczęłam ją karmić mlekiem Nan1 i super było.

Dziś mam dobry humor przez te zakupy :tak: ale wkurzyłam się, bo mąż dzwonił i mówił, że z tymi meblami to tak szybko nie pójdzie, trzeba 8 milionów papierów wypłęnić i dopiero będzie można je wziąźć...jaki bezsens...skoro je wystawiają,to myślałąm, że tylko zapłąci i moze je brać...a tak to potrwa 100 lat :wściekła/y:
Kurde kobietki jaki ja mam problem z plecami.....o matko!!!!!!! :szok: jakaś masakra! codziennie umieram, jakby coś pęknąc miało mi...:szok: mam dosyć mocną skoliozę i ciąża jeszze mi tylko doprawiła...zdycham...:eek:
 
pies jak pies.. wyobraź sobie że za mną 2 dni temu mój królik z wywalonymi jajcorami biegał :wściekła/y::no::szok:



ania umiesz okazywać radość jak mało kto :-D hihi.a co do prezentów-BOSKIE!!! czemu nie robili takich rzeczy jak ja byłam małą dziewczynką? :eek: dobrze,ze teraz córcia mi sie urodzi,to sie z nią będę bawić w "dom" i inne takie.. :-D

Hi hi hi :-p no bo dziś moja radość była ogromna:-D teraz już trochę mniej...:sorry: No ale oczywiście ja też będę bawić się z córcią tymi jej wynalazkami :-D

ALE Z TYM KRÓLIKIEM TO "O MATKO BOSKA!!!!!!!!!!"
 
reklama
Nie chciałam Cię przestraszyć :-)- może się zmieniło - w końcu ja byłam 2 lata temu - to kupa czasu...
Nie znoszę tłumu niekulturalnych, rozpychających się ludzi, jestem wtedy od razu zła. W zeszłym roku byliśmy na nartach w Krynicy i myślałam, że oszaleję przez kolejki i tłumy przy wyciągach:wściekła/y:
Cały brzuch mi skacze od kilku godzin:) ma młody energii
 
Do góry