Witajcie kochane!
Jak zwykle widzę, że dużo napisałyście.
e_milcia, macy, wronek ja jeden termin mam na 4 stycznia, a drugi na 6 -stego…
Już sama nie wiem, suwak ustawiłam jeden na 6- stego.. Ale generalnie to wychodzi 4 styczeń wg miesiączki,
Tylko nie wiem dlaczego mój lekarz zaczął odejmować jakieś 2 dni..
W szpitalu na usg zawsze jak podaję datę ostatniej miesiączki podają mi
termin na 4 stycznia….
e_miclia Fajnie, że z szyjką ok. i ogólnie widzę, że super skoro termin wizyty dopiero na 11 grudzień.
A co do mamy to biedna jesteś… trochę ją rozumiem, ale generalnie to ona powinna zrozumieć, że teraz priorytetem jest
Twój stan, bo z małżeństwem swoim rozpadłym nic już przecież nie zrobi.
Może zwróci uwagę na tego Pana o którym pisałaś i wtedy będziesz mieć więcej spokoju, bo tak za często stawiają Cię między młotem a kowadłem…
A jeszcze co do tej pary z poczekalni, my z mężem ich doskonale rozumiemy….
Niestety po własnych doświadczeniach jeszcze bardziej….
Nie wiem jak będziemy oboje głośno wyć, jak zobaczymy zdrowego Cyprianka…
I świetne te Twoje bratanice
Labamba23 chyba też będę musiała pomyśleć potem o takiej ściągającej bieliźnie albo o pasie…
Gapa jestem i nie umiem znaleźć tego odpowiedniego wątku, w którym jest link
Kaja ależ fajne te Twoje uczennice… ja tam też kocham dzieciaki i nawet młodzież, tylko wiem, że z nastolatkami to już bym nie umiała chyba tak pracować, wolę te mniejsze bąble...
I co to Cię za “baba” odwiedziła… dobrze, że dziś masz spokój, ale dziewczyny mają rację, pewnie nie ma złych doświadczeń to naiwnie myśli że wszędzie sielanka…
Poza tym jak my mamy już złe doświadczenia to ludzie niestety lubią nas oceniać, tak jak piszesz, przez ich pryzmat, twierdząc że jak się czymś interesujemy i bardzo planujemy to jesteśmy nadgorliwe, albo przesadzamy…
Pumpkin fajnie, że wiesz na czym stoisz i masz już termin cesarki…
A przepraszam za wścibskość, jest jakiś konkretny powód… jak możesz napisz, pewnie już pisałaś ale nie mogę znaleźć
Paulinaa fajnie, że masz męża chociaż na 1 dzień
Nadarienne i tak zazdroszczę teściowej a na pewno jakoś dasz radę postawić na swoim. .albo, jak któraś napisała żartobliwie, jak będziesz mieć dość chwilowo troski teściowej, pogłośnisz radio..
Karoli 4 I co sukienka kupiona?
Ivi, Gosia co za sny kobiety… ale mnie się tez niestety przerażające zdarzają… choć na początku ciąży miałam więcej, teraz jakby odpuściły i mam nadzieję że na długo!
Tysiolek już Ci niewiele zostało, dasz radę z tymi studiami!
Z tą ceną za opłatek to niezłe “jaja”…ja w życiu tyle nie zapłaciłam dziewczyny…
A poza tym mnie mam nadzieję nikt nigdy nie wejdzie tak do domu, bo zeszłabym na zawał… ja mam zawsze drzwi na klucz zamknięte… a mąż mój pilnuje, jako że mieszkamy na parterze bym okno miała tylko na lufcik
Sylwia100 mąż na pewno oleje te babska… ma taką fajną żonę i dzieci
Emilia011 dobrze, że wyrzuciłaś z siebie żal, mnie tez to zawsze pomaga!
I wiecie co ja to chyba do końca ciąży zeschizuję z tymi wodami....
Już odstawiłam dopochwową luteinę, ale teraz co drugi dzień biorę clotrimazol 100 dopochwowo i miałam jakieś tam upławy po nim, a dziś to znowu mokro....
Jak nic pod koniec ciąży zamkną mnie w psychiatryku...
a jak mi te wody naprawdę odejdą to na bank się nie zorientuje....
A na te wkładki z apteki nie zarobię, bo nie dość że trzeba je zamawiać, to są tam tylko 3 sztuki i jeszcze 60 zł to kosztuje... bez szans bym je ciągle nosiła... a nie mogę być co drugi dzień na izbie...
Kurka wodna....
A powiedzcie mi czy też tak macie, ból krocza rozumiem, sama o tym pisałam, ale ja jeszcze mam wrażenie że mam tam dziś spuchnięte...hmmmm