reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

A co się nie przyznam +9, :zawstydzona/y:wam się może wydawać, że to niedużo, ale ja zakładałam max 10, bo moja waga wyjściowa była duża, właściwie nadwaga:zawstydzona/y:

i kupiłam zielone żółte i czerwone grapefruity i kilo kiszonej kapusty
 
Ostatnia edycja:
reklama
To zwolnienei mi nie wyjdzie na dobre, ciagle tylko buzia ruszam i cos przezuwam:sorry: a najgorsze ze nie skoncze jednego jesc a juz sie zastanawiam co by tu zjesc za chwile:szok: Dobije do 20-tu bede potem gruba, ciezka i nie bede mogla wsisc do samochodu:-:)tak:
 
A co się nie przyznam +9, :zawstydzona/y:wam się może wydawać, że to niedużo, ale ja zakładałam max 10, bo moja waga wyjściowa była duża, właściwie nadwaga:zawstydzona/y:
i kupiłam zielone żółte i czerwone grapefruity i kilo kiszonej kapusty

yol_a możemy sobie uścisnąć dłoń - choc u mnie lekko ponad 9 już :szok: 9,5
też się martwię jak jola.24, że teraz na zwolnieniu mi więcej przybędzie - no ale co zrobić.... trzeba się lekko pilnować ale nie mam zamiaru się katować faktem czy przytyje 10 czy 15 - szczerze mówiąc więcej nie chcialabym :no:

ale wy kobietki szalejecie, kto to widział okna myć... mężów zagonić - dajcie spokój ;-)
 
Czołem:tak:
Witam można powiedzieć porannie. U mnie na wschodzie Pol dzis piękna pogoda.
Nigdy nie zgadniecie kto mnie dziś obudził...:szok:
W nocy nie mogłam spać bo mała dawała mi popalić poza tym mój M wrócił z trasy ok 2ej więc trochę pogadaliśmy i zasnęłam przed 4ą.Dlatego też rano pozwoliłam sobie odespać, ale ten mój "Jełop" pojechał na miasto i zostawił mnie śpiąca w otwartym domu bo "wydawało" Mu sie że już nie śpię.
Sypialnię mamy na piętrze(!!!!) nagle czuję ze ktoś mnie ze tak powiem puka w plecy, podnosze sie zaspana, rozczochrana i stoi jakiś 70letni gość i mówi
-"Dzień dobry , opłatek przyniosłem, opłata co łaska ale nie mniej niż 20zł":wściekła/y:
Przez wiele lat znał teścia wiec sobie wszedł!!!!! :szok:Dobrze ze sobie jeszcze śniadania nie zrobił!!!!:wściekła/y:
Jadę odebrać wyniki. Pa
Dostałabym zawału:no:
Mnie coś natchnęło na sprzątanie, przygotowałam komodę na ciuszki mojego drugiego męskiego potomka, a pierwszemu posprzątałm pokój i nawet sypielnię też ogarnełam:-) Teraz zjadłam obiad, bardzo trudny w przygotowaniu:-p, ziemniaki ze śledzikiem, zapiłam kefirem:happy:
Nadal nie działa tv, mam nadzieję że naprawią do brzyduli:wściekła/y:
 
Widzę,ze nie tylko u mnie ryczący dzień :wściekła/y:. Tak mnie ten mój dupek wkur... ze normalnie nie wytrzymałam. Ja od rana biegiem, odebrać wyniki ( on nie odbierze bo nie wie gdzie), zrobić zakupy ( on nie zrobi bo nie wie co), posprzątać chociaż podłogi i łazienki ( on nie posprząta bo i tak zrobi to źle), wystać się w kolejkach, przepychać samochodem po mieście, zrobić obiad... na szczęście tego ostatniego nie zdążyłam. a mój misiu pojechał sobie do kolegi i siedział 3 h. dzwonie do tego dupka i sie pytam gdzie jest a on na to " a co chcesz ode mnie ?:wściekła/y:
Poza tym rzuca palenie ( rok nie palił) wrócił od koleżki i co czuję faje na całym korytarzu!!!!!!!!
Tak sie poryczałam że aż sie wystraszył, ze coś sie nie tak z wynikami a teraz biega i udaje ze coś robi!!!!!!!
UFFF ULŻYŁO:zawstydzona/y:
A jak by jeszcze jeździł się bawić w Indianina to dziś chyba bym go zaje...
SYLWIA jesteś wielka ( P.S nie chodziło mi tu o wagę;-))
 
yol_a możemy sobie uścisnąć dłoń - choc u mnie lekko ponad 9 już :szok: 9,5
też się martwię jak jola.24, że teraz na zwolnieniu mi więcej przybędzie - no ale co zrobić.... trzeba się lekko pilnować ale nie mam zamiaru się katować faktem czy przytyje 10 czy 15 - szczerze mówiąc więcej nie chcialabym :no:

ale wy kobietki szalejecie, kto to widział okna myć... mężów zagonić - dajcie spokój ;-)
No ja tak samo jak Kaja i Yol_a - u mnie też +9, a z mojego założenia miało być do 10:-D więc do końca to mi pewnie jeszcze kilka przybędzie, no i trudno - zrzuci się potem, teraz nie ma się co przejmować dziewczyny! Ostatnio mi ginka mówiła, że to normalne iż po 30tc. tyje się więcej i szybciej - i żebym się nie dziwiła, ż nawet 1kg na tydzień:eek: wy się chociaz ruszacie, a u mnie to wogóle szkoda gadać:zawstydzona/y:


Kobity co wy tak zasuwacie z tym sprzątaniem? całe życie sprzątacie, to chociaż w ciązy sobie odpuście;-)u mnie okno właśnie wymył mój mąż - a co tam nie ma łatwo - w nagrodę dostanie obiad, bo widzę, że u Tysiolka dziś M nie zasłużył to obiadu nie ma heheh:-D no i skończył malować - jupi - pokój Misi pomalowany po 3 tygodniach bałaganu!!:-):-):-) teraz czeka go sprzątanko, a ja szukam dywaniku w necie co by mi sie podobał:cool2:

Emilia011: nawet jakbym miała siły i zdrowie tak zasuwać, to bym tego nie robiła z zasady - facet nic nie umie zrobić, jak nie musi - normalne. Jak ma swoje obowiązki to ze wszystkim sobie poradzi - głębszej filozofii w robieniu zakupów i sprzątaniu nie ma - skoro dzieci potrafią po sobie sprzątać, to tym bardziej dorosły facet:))) nie ma co ich rozpieszczac za bardzo heheh
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witajcie kochane!
Jak zwykle widzę, że dużo napisałyście.
e_milcia, macy, wronek ja jeden termin mam na 4 stycznia, a drugi na 6 -stego…
Już sama nie wiem, suwak ustawiłam jeden na 6- stego.. Ale generalnie to wychodzi 4 styczeń wg miesiączki,
Tylko nie wiem dlaczego mój lekarz zaczął odejmować jakieś 2 dni..
W szpitalu na usg zawsze jak podaję datę ostatniej miesiączki podają mi
termin na 4 stycznia….
e_miclia Fajnie, że z szyjką ok. i ogólnie widzę, że super skoro termin wizyty dopiero na 11 grudzień.
A co do mamy to biedna jesteś… trochę ją rozumiem, ale generalnie to ona powinna zrozumieć, że teraz priorytetem jest
Twój stan, bo z małżeństwem swoim rozpadłym nic już przecież nie zrobi.
Może zwróci uwagę na tego Pana o którym pisałaś i wtedy będziesz mieć więcej spokoju, bo tak za często stawiają Cię między młotem a kowadłem…

A jeszcze co do tej pary z poczekalni, my z mężem ich doskonale rozumiemy….
Niestety po własnych doświadczeniach jeszcze bardziej….
Nie wiem jak będziemy oboje głośno wyć, jak zobaczymy zdrowego Cyprianka…

I świetne te Twoje bratanice

Labamba23 chyba też będę musiała pomyśleć potem o takiej ściągającej bieliźnie albo o pasie…
Gapa jestem i nie umiem znaleźć tego odpowiedniego wątku, w którym jest link
Kaja ależ fajne te Twoje uczennice… ja tam też kocham dzieciaki i nawet młodzież, tylko wiem, że z nastolatkami to już bym nie umiała chyba tak pracować, wolę te mniejsze bąble...

I co to Cię za “baba” odwiedziła… dobrze, że dziś masz spokój, ale dziewczyny mają rację, pewnie nie ma złych doświadczeń to naiwnie myśli że wszędzie sielanka…
Poza tym jak my mamy już złe doświadczenia to ludzie niestety lubią nas oceniać, tak jak piszesz, przez ich pryzmat, twierdząc że jak się czymś interesujemy i bardzo planujemy to jesteśmy nadgorliwe, albo przesadzamy…

Pumpkin fajnie, że wiesz na czym stoisz i masz już termin cesarki…
A przepraszam za wścibskość, jest jakiś konkretny powód… jak możesz napisz, pewnie już pisałaś ale nie mogę znaleźć

Paulinaa fajnie, że masz męża chociaż na 1 dzień

Nadarienne i tak zazdroszczę teściowej a na pewno jakoś dasz radę postawić na swoim. .albo, jak któraś napisała żartobliwie, jak będziesz mieć dość chwilowo troski teściowej, pogłośnisz radio..

Karoli 4 I co sukienka kupiona?

Ivi, Gosia co za sny kobiety… ale mnie się tez niestety przerażające zdarzają… choć na początku ciąży miałam więcej, teraz jakby odpuściły i mam nadzieję że na długo!

Tysiolek już Ci niewiele zostało, dasz radę z tymi studiami!

Z tą ceną za opłatek to niezłe “jaja”…ja w życiu tyle nie zapłaciłam dziewczyny…
A poza tym mnie mam nadzieję nikt nigdy nie wejdzie tak do domu, bo zeszłabym na zawał… ja mam zawsze drzwi na klucz zamknięte… a mąż mój pilnuje, jako że mieszkamy na parterze bym okno miała tylko na lufcik

Sylwia100 mąż na pewno oleje te babska… ma taką fajną żonę i dzieci

Emilia011 dobrze, że wyrzuciłaś z siebie żal, mnie tez to zawsze pomaga!

I wiecie co ja to chyba do końca ciąży zeschizuję z tymi wodami....
Już odstawiłam dopochwową luteinę, ale teraz co drugi dzień biorę clotrimazol 100 dopochwowo i miałam jakieś tam upławy po nim, a dziś to znowu mokro....
Jak nic pod koniec ciąży zamkną mnie w psychiatryku...
a jak mi te wody naprawdę odejdą to na bank się nie zorientuje....
A na te wkładki z apteki nie zarobię, bo nie dość że trzeba je zamawiać, to są tam tylko 3 sztuki i jeszcze 60 zł to kosztuje... bez szans bym je ciągle nosiła... a nie mogę być co drugi dzień na izbie...

Kurka wodna....



A powiedzcie mi czy też tak macie, ból krocza rozumiem, sama o tym pisałam, ale ja jeszcze mam wrażenie że mam tam dziś spuchnięte...hmmmm
 
Ostatnia edycja:
a Twój ma wspaniałą żonę i dwójke wspaniałych dzieci więc nawet na te pindy uwagi nie zwróci! o! :-D
Dziękuje za pocieszenie:-):-):-)
A co się nie przyznam +9, :zawstydzona/y:wam się może wydawać, że to niedużo, ale ja zakładałam max 10, bo moja waga wyjściowa była duża, właściwie nadwaga:zawstydzona/y:

i kupiłam zielone żółte i czerwone grapefruity i kilo kiszonej kapusty
Daj troszke kapustki:-p
Widzę,ze nie tylko u mnie ryczący dzień :wściekła/y:. Tak mnie ten mój dupek wkur... ze normalnie nie wytrzymałam. Ja od rana biegiem, odebrać wyniki ( on nie odbierze bo nie wie gdzie), zrobić zakupy ( on nie zrobi bo nie wie co), posprzątać chociaż podłogi i łazienki ( on nie posprząta bo i tak zrobi to źle), wystać się w kolejkach, przepychać samochodem po mieście, zrobić obiad... na szczęście tego ostatniego nie zdążyłam. a mój misiu pojechał sobie do kolegi i siedział 3 h. dzwonie do tego dupka i sie pytam gdzie jest a on na to " a co chcesz ode mnie ?:wściekła/y:
Poza tym rzuca palenie ( rok nie palił) wrócił od koleżki i co czuję faje na całym korytarzu!!!!!!!!
Tak sie poryczałam że aż sie wystraszył, ze coś sie nie tak z wynikami a teraz biega i udaje ze coś robi!!!!!!!
UFFF ULŻYŁO:zawstydzona/y:
A jak by jeszcze jeździł się bawić w Indianina to dziś chyba bym go zaje...
SYLWIA jesteś wielka ( P.S nie chodziło mi tu o wagę;-))
Oczywiscie przed nim udaje ,ze wcale mnie to nie obeszło,ze jedzie,stwierdziłam ,ze nie dam po sobie poznac jaka jestem zazdrosna jędza:tak:ale w srodku to mnie rozerwac chciało ,ym bardziej ze wiem o takiej lasce któravtam bedzie-28 lat ,super figurka szczuplutka:wściekła/y:i jakby mogła to by wlazła na niego brrrrrrrrrr:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Oczywiscie nawet zapomniał zadzwonic ze juz dojechał,jak zadzwoniłam to mówi do mnie ,ze dziewczyny sa juz i ze zadzwoni pózniej:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:a ja gruby słon i do tego lezacy sie martwie i po co ??????????????//
 
reklama
I wiecie co ja to chyba do końca ciąży zeschizuję z tymi wodami....
Już odstawiłam dopochwową luteinę, ale teraz co drugi dzień biorę clotrimazol 100 dopochwowo i miałam jakieś tam upławy po nim, a dziś to znowu mokro....
Jak nic pod koniec ciąży zamkną mnie w psychiatryku...
a jak mi te wody na prawdę odejdą to na bank się nie zorientuje....
A na te wkładki z apteki nie zarobię, bo nie dość że trzeba je zamawiać, to są tam tylko 3 sztuki i jeszcze 60 zł to kosztuje... bez szans bym je ciągle nosiła... a nie moge być co drugi dzień na izbie...

Kurka wodna....

A powiedzcie mi czy też tak macie, ból krocza rozumiem, sama o tym pisałam, ale ja jeszcze mam wrażenie że mam tam dziś spuchnięte...hmmmm
Klara zajdź sobie na wątek dolegliwości ciążowe - tam pisałam o tych wodach - można w tańszy sposób tez sprawdzić - upławy nie przesiąkają tak od razu przez watę czy nawet zwykłe chusteczki higieniczne - też powinny się sprawdzić.

A co do bółu w kroczu to ja już przywykłam - moje spojenie łonowe przy chodzeniu tak boli, że się chodzic odechciewa:confused2:

Sylwia: też bym schizy dostała - ty biedna leżysz, dwoje dzieci, a mąż sobie jeździ i jeszcze jakies lasencje dookoła - no, ale pomyśl pozytywnie, z nimi pogada i tyle, a wróci do ciebie i będziesz go miała:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry