Kubiaczka
Fanka BB :)
Witajcie kochane
Własnie zjadłam śniadanko i zaraz ide poleżakować. Kurcze niewiem co sie dzieje z moim bobaskiem. Od wczoraj jest bardzo malo aktywny. Przez cały dzień moze ze 2 razy delikatnie sie poruszał. Miałam wczoraj troszke pracy mimo iz niedziela i to święto. W sobote zrobiłam 2 prania i wczoraj ponad 2 godz prasowałam. Niewiem moze przez to siedzenie go troszke pozgniatałam podusiłam ale wydawało mi sie ze i mi i jemu jest wygodnie. Cały prawie dzień brzuch miałam bardzo taki cięzki. Aż ruszyć sie było ciężko. Co chwila biegałam do toalety na siusiu niby mały sie nieruszał a czułam go tak bardzo bardzo nisko jakby cały schował sie w pęcherzu aż. O 2 w nocy obudził mnie dziwny ból brzucha tak jakby mnie jajniki bolały ale wstałam poszłam do toalety znowu na siusiu i jak juz opróżniłam pęcherz to tak bardzo bolało. I ból brzucha po chwili zniknął ale brzuch nadal taki ciężki. Teraz mały niby niekopie czuje tylko jak delikatnie sie rusza tak jakby był bardzo zmęczony lub poprostu mu sie niechciało. A i dodam że zauważyłam ostatnio że musze częsciej zmieniać wkładke higieniczną bo bardzo szybciutko sie brudzi tzn upławy jakby były przez ostatnie 3-4 dni większe. Czy u którejs z Was tez sie tak nasiliły???
Martwie sie czy wszystko jest ok wizyta dopiero 20 listopada
Ja tak miałam ostatnio. Po dłuższym chodzeniu. Stwierdziłam, że prawdopodobnie pod siłą grawitacji mały przeszedł ciut niżej na pęcherz. Bo wiem o jakim bólu piszesz. Ledwo chodziłam, a już nie mówię, żeby się schylić. Jak by ktoś wziął i wykręcił pęcherz. Położenie się najlepsze rozwiązanie. Mały wrócił do swojej "standardowej" pozycji.
A jak czujesz słabo ruchy to dobrze jest coś zjeść.
Druga sprawa ponoć jest tak, że jak my chodzimy to w brzuchu dzidzią kołysze, więc ona robi się senna i idzie spać.
Ale jak się boisz to lepiej dzwoń do swojego lekarza. Ja do swojego idę w środę.
Paula3, a chciałaś brać dziekankę po urodzeniu dziecka? Może pójdą Tobie na rękę? Może uda się zaliczyć część przedmiotów eksternistycznie. Nie zabieraj od razu papierów, porozmawiaj z kim się da, później będzie mniej do nadrabiania, a często jest tak, że ludzie z uczelni idą na rękę.
To samo chciałam napisać
