G
gość 574
Gość
Wiesz co - mój M w nerwach też czasem coś powie niemiłego i zakłada buty i wychodzi - mówię o czasach sprzed ciąży, bo teraz to mój strasznie wokół mnie skacze - ale ZAWSZE wraca już spokojniejszy, przeprasza i wtedy zaczynamy rozmowę od początku, ale bez emocji i dopiero dochodzimy do porozumienia. Jak nie wyjdzie z domu to mamy wtedy awanturę, bo ja się drę, a on coraz bardziej denerwuje i nieprzyjemnie jest, więc ja nawet wolę jak wychodzi bo mam czas ochłonąć. Mój M mówi, że jak ja mam o coś żal czy coś mu wykrzyczę to musi sobie to przemyśleć czy tak jest czy przesadzam i wtedy dopiero może o tym pogadać, a żebym się odczepiła chwilowo to mówi mi cokolwiek i wychodzi - może twój mąż też musi to przetrawić w sobie, wróci i pogada?! Nie martw się - dojdziecie do porozumienia, tylko może powolutku!No laseczki my juz po slubowaniu
Chciałam rozmowy z mezem to mambyła mega awanturawykrzyczalam mu wszystko co mnie boli ,a on co -stwierdził ze od siedzenia w domu to mi sie w dupie poprzewracało i wziął torbe i jak gdyby nigdy nic pojechał na meczcos czuje ,ze nic dobrego z tego juz nie bedzie i moze faktycznie lepiej zeby wyprowadził sie do mamusi i on i ja bedziemy swiety spokój mieliWczoraj nawet nie zapytał jak wróciłam od lekarza czy wszystko w porzadku:-(
no to sie wyzaliłam chociaż
Paulina: nic się nie martw - w szpitalu wszystko ci skontrolują i pomogą!
Dorciaa: no może się odwróciła - nie wiem, ale spanikowałam nie czując NIC! Mój M wrócił z pracy zaczął gadać do brzuszka to dopiero zaczęła skakać i kopać do niego bardziej i już się uspokoiłam w pełni. Widocznie miała gorszy dzień i nie chciała słyszeć mnie, nie miała ochoty kopać po jedzeniu i słodyczach tylko na tatusia czekała dopiero
Ostatnio edytowane przez moderatora: