Witam Dziewczyny po baaaardzo długiej nieobecności, za co bardzo przepraszam i już się tłumaczę. A więc zaczęło się od tego że poszłam na urlop, tydzień byłam w domu bo pojawiły się kłopoty rodzinne od strony mojego M. babcia, która mieszkała u moich teściów zgłosiła na policję że jest maltretowana, zaniedbywana. od razu zjawiła się policja, zabrali babcię do szpitala, a teściów aresztowali bo byli pijani i się awanturowali. Dodam że teście lubili zaglądać do kieliszka lub przesiadywać w barze ale nigdy nie widzieliśmy aby babcia była zaniedbywana czy coś ponieważ pilnowaliśmy też tego (mają też 13letniego syna tak więc on nam dziennie zdawał relacje). Z babcią też co jakiś czas osobiście rozmawialiśmy i poza tym że nie umi dogadać się z synową to nie narzekała.
Policja aresztowała teściów, babcia w szpitalu powiedziała że nike chce wracać do teściów, my do siebie wzięliśmy 13latka aby nie trafił do pogotowia opiekuńczego (całe szczęście że byliśmy w domu i mieszkamy niedaleko to policjant do nas przyszedł i powiedział co i jak). Pierwszy tydzień mojego urlopu zleciał nam na załatwianiu domu opieki dla babci (taka była jej decyzja - jest osobą niepełnosprawną więc wymaga opieki, my jej nie możemy tego zapewnić bo pracujemy a w dodatku mamy 1 pokój i dziecko w drodze). Aaa babcia ma wysoką emeryturę więc może się sama utrzymywać więc udało się znaleźć jej dom opieki. W między czasie musieliśmy załatwić pełnomocnictwo na emeryturę (czas gonił, zbliżał się termin wypłaty a teście mieli upoważnienie, wiedzieliśmy jeśli oni dostaną kasę to babci jej nie oddadzą i my będziemy musieli zapłacić za dom opieki). Teście wzięli do siebie babcię tylko i wyłącznie aby żyć z jej pieniędzy, bo oboje nie pracują i im się do tego nie śpieszy. Teraz zaistniała sytuacja zmusiła ich nawet do tego aby się zarejestrowali jako bezrobotni bo wcześniej nie odczuwali takiej potrzeby skoro były pieniądze babci i było za co pić.
Trochę się nastresowaliśmy przez tą sytuację, teście twierdzili że to by babcię namówiliśmy żeby do nich nie wróciła, oni teraz nie mają za co żyć, że naszą winą jest że muszą szukać pracy itd ip. Po takim zabieganym tygodniu mój M postanowił że jadę na urlop odpocząc i wywiózł mnie w góry do moich rodziców, gdzie poprostu miałam nic nie robić i tak minął mi kolejny tydzień na odpoczynku, odstresowaniu się (niestety bez mojego M). Dziś już sytuacja z teściami się uspokoiła, babcia zadowolona jest w domu opieki
.
Po skończeniu urlopu i powrocie do pracy zaczął się młyn. Bo oczywiście podczas mojej nieobecności nikt moich spraw nie ruszał więc trochę sie tego nagromadziło w dodatku reszta moich współpracowników poszłam na urlopy i zostałam sama.
Na nic nie miałam czasu, popołudniu po powrocie z firmy to marzyłam tylko o śnie.
Dobra jedziemy z opisem dalej
teraz coś o Maleństwu :-) kopie od 11 sierpnia
czkawkę to ma chyba cały dzień
kopie na okrągło.
Jestem po USG połówkowym, na 99,9% jest chłopczyk, moje przeczucie co do tego że to dziewczynka się nie spełniło hehe Teraz jesteśmy na etapie myślenia jak nazwać chłopaczka :-) Mój M trochę był zawiedziony, bo marzyła mu się dziewczynka, ale szybko zaczął mówić jak go będzie ubierać czesać że będzie z nim na siłownię chodzić :-)
Kolejna sprawa o tym czy będę mogła rodzić naturalnie czy niestety będzie cesarka zadecyduje kardiolog.
Szczęśliwa wiadomość? Pobieramy się :-) 10 października 2009 mamy ślub cywilny, taki mały tylko nasi rodzice i rodzeństwo, natomiast 11 września 2010 będziemy mieć ślub kościelny. Tak więc w związku ze ślubami trochę załatwiania również było ale już prawie ok. Został tylko problem co ubrać
Ok to chyba tyle jeśli chodzi o to co się u mnie działo tak pokrótce.
Buziaki
Look what i've found,
forex expert