reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe Słoneczka rosną, czyli waga i inne wymiary szczęścia :)

reklama

A widzisz, jednak troche półprzytomna byłam:-). No więc nawet o tym myślałam, ale poradziłam się innych mam, które należą do innych lekarzy w mojej przychodni i generalnie też nie za bardzo były zadowolone:no:. A to zabraniają wprowdzać kaszkę, a to za dużo dziecko waży, ma źle wyprofilowaną główkę... Doszłam do wniosku, że jednak moja lekarka z nich wszyskich jest najlepsza, bo dokładna!

A odnośnie tej siatki centylowej, to szczerze powiem,że kompletnie się na tym nie znam:-D:-D:-D. Ale pisałam niedawno maila do dietetyka odnośnie przykładowego jadłospisu dla Hani, podałam jej po kolei jak Hania przybierała na wadze i ile rosła! W odpowiedzi przeczytałam, że Hania równomiernie przybiera na wadze i cały czas jest w 75 centylu! Tak więc Karlam ma rację, ważne, żeby linia na siatce szła równomiernie!
 
oj chyba już ma ;-):-D
No tez tak mysle.
A co tych centyli to wczesniej jak sprawdzalam w jakim jest to byla cos w 25 a wczesniej chyba nawet w 50 wiec nie jest to u nas taki rownomierny wzrost ale sie przeciez nie pochlastam z tego powodu;-)Ale powaznie to nie sadze,zeby wygladala na jakas wychudzona, prawda,ze Natalka byla okraglejsza bo wazyla 800gram wiecej jak miala 6mscy;-) .No a poza tym jest wesola, radosna i zywa. Sadze,ze po prostu jest niejadkiem;-) Tak czy siak probuje jej wcisnac wiecej zarcia;-)a ona tak czy siak je tyle na ile ma ochote;-)Sie przyczepil do mojego mleka;-)i ze bebiko lepsze..Lyzeczka to chyba nie bede miec cierpliwosci,zeby jej podawac mleko bo butli nie chce co moja wina:wściekła/y:jak bede miec 3cie dziecko to bede mu podawac i cyca i butle raz dziennie od samego poczatku:-D
 
A widzisz, jednak troche półprzytomna byłam:-). No więc nawet o tym myślałam, ale poradziłam się innych mam, które należą do innych lekarzy w mojej przychodni i generalnie też nie za bardzo były zadowolone:no:. A to zabraniają wprowdzać kaszkę, a to za dużo dziecko waży, ma źle wyprofilowaną główkę... Doszłam do wniosku, że jednak moja lekarka z nich wszyskich jest najlepsza, bo dokładna!

no to i tak masz z tymi lekarzami lepiej niż u nas. U nas prawie żadne dziecko nie ma swojego stałego lekarza, bo lekarze dyżury mają ustawione np. w poniedziałek rano i piątek po południu, efekt taki że jak przychodzisz to na kogo wypadnie na tego bęc! Raz jesteś u jednego pediatry a raz u innego. Do tego po postu zważą, zbadają i nic nie powiedzą, no bo niby co mają mówić, skoro tych dzieci po prostu nie znają? Taśmowa robota i do tego bez komentarza. Ja wiem co kiedy wprowadzać do jedzonka i co z małą się dzieje bo podglądam forum i trochę pamiętam z tego jak było z Oleńką, ale świerze mamy w poczekalni tylko otwierają oczy:
"to ja mogę już podawać bananki i chrupki kukurydziane?!"
 
Może i masz rację, mamy jedna swoja lekarke i ona nas zna, ale jak Hania akurat sie rozchoruje a jej pediatry nie ma to już do innego nie chcą zarejestrować!! Muszę iść i się prosić, czy łaskawie inny lekarz nas przyjmie! Tak nie powinno być! I wtedy oceniają pielęgniarki, czy akurat stan dziecka jest na tyle poważny, że nie może zaczekać do jutra:szok:.
 
ania_zywa - :szok::szok::szok: ... współczuję, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji :no:, ktoś powinien z tym zrobić porządek :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
.... nasza pediatra też jest tylko 3 razy w tygodniu, ale nie ma najmniejszego problemu żeby przyjść z chorym dzieckiem i zarejestrować go do innego lekarza ...
 
reklama
Może i masz rację, mamy jedna swoja lekarke i ona nas zna, ale jak Hania akurat sie rozchoruje a jej pediatry nie ma to już do innego nie chcą zarejestrować!! Muszę iść i się prosić, czy łaskawie inny lekarz nas przyjmie! Tak nie powinno być! I wtedy oceniają pielęgniarki, czy akurat stan dziecka jest na tyle poważny, że nie może zaczekać do jutra:szok:.


to zaczyna być jak w Anglii.
Tutaj z dzieckiem chodzę do lekarza rodzinnego.Pediatra jest od zadań specjalnych;-)
Pielęgniarka czasami robi wywiad (bo pielęgniarki przejeły tu część lekarskich zadań)

i zdarzyło się nam,że lekarz zadzwonił i zapytał, czy nasz problem jest pilny, bo ma bardzo dużo pacjentów:tak:
choć zwykle nie mam problemu z dostaniem się do lekarza;-)
 
Do góry