reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe Słoneczka rosną, czyli waga i inne wymiary szczęścia :)

reklama
My bilans zaliczyliśmy dzisiaj. waga 15,100 kg wzrost 92cm zębów18.
Przy okazji Fifi został zaszczepiony na pneumokoki, zapłaciłam 260zł. Zostały nam jeszcze meningokoki i i żółtaczka typu A. Z meningokami jeszcze się wstrzymamy. Abeja daj znać jak będziesz coś wiedziała w tej sprawie. Dziewczyny szczepiłyście dzieciaki na tą żółtaczkę?
 
Fogia ja nie szczepiłam na zółtaczke. Miałam nawet taka mysl przed wyjazdem do Tunezji, ale zrezygnowąłam i poki co takiego zamiaru nie mam. A dlaczego chcesz szczepic Fiolka?
 
tynka ja przestudiowałam dokładnie tą stronkę o pneumokokach, którą zapodała abejka. I tam właśnie było napisane, że cena może się wahać od 260 do 360zł. A wszystko zależy od przychodni bądź apteki.:confused:
aaga w sumie to nie wiem czy chcę go szczepić czy nie. Pytałam się pielęgniarki czy zostały nam jeszcze jakieś dodatkowe szczepienia no i ona właśnie powiedziała o tej żółtaczce. Próbowałam się od niej dowiedzieć na temat sensowności tego szczepienia ale była gburowata i widziałam, że nie wie co mi odpowiedzieć. To wolałam was podpytać.( jak zawsze)
:-)
 
Fogia to szczepienie zalecaja przy wyjazdach w tropiki bo tam mozna sie zarazic, ale my mimo wszystko nie zaszczepilismy sie bo nadmorski kurort to zaden tropik i po konsultacjach z lekarzem i rozmowie z naszym 'nadwornym' kolega aptekarzem zrezygnowalismy z tego. A ztego co sie orientuje to chyba raczej bardzo zdko zdazaja sie w Polsce przypadki zachorowan na złóltaczke typu A, a jak juz cos to własnie jest ona przywieziona. No chyba ze pomyliłam z czyms innym:confused::-D
 
Tynka wy jestescie z tego co pamietam w jakiejs prywatnej przychodni wiec pewnie dlatego tajka cena, ale moze w "normalnej";-) panstwowej przychodni sa inne ceny. zadzwon:tak:
 
kochane moze macie jakas rade na paniczny strach Misia przed lekarzem, ba nawet gabinetem, gdy jest przeziebiony wyprawa do przychodni jest udreka, ledwo co da sie go zbadac :-( nawett rozebrac sie nie da :-( no a przed nami bilans dwulatka, przeciez ja oszaleje!! nie dam rady tego bilansu zrobic :-(
 
Karlam ostatnio Fogia pisała na "Pogaduchach" jak przygotowała Fifiego:

"Filipek też dostawał histerii na widok samej przychodni, a w gabinecie działy się zawsze sceny dantejskie. Wzięłam go na sposób i kupiłam mu zestaw do zabawy w lekarza, stetoskop i jakieś tam inne dziwne urządzenia. :confused:Pobawiliśmy się kilka razy jak to Pani doktor słucha serduszka Filipowego, mamusiowego, misiowego, a nawet samochodowego:-D i teraz mam spokój. Nawet nie płacze jak mu doktorka do gardla zagląda.:tak:"
 
dzięki geperty właśnie szukałam tego posta. I nie mogłam sobie przypomnieć gdzie ja to pisałam. :-D:-D
karlam u nas to naprawdę pomogło. Dziś Fifi stał grzecznie obok pani doktor i pozwolił się osłuchać, a jeszcze kilka miesięcy temu odbywało się to z wielkim wrzaskiem i dziecko wczepiało się we mnie jak małpeczka.
 
reklama
Tynka na szczescie u nas sprawa z dzieciowa przychodnia wygląda duzo inaczej niz u ciebie. jednym słowem jest ok. wzasadzie z Julka chodze tylko tam i nigdy nie iałam jakis problemów, kolejek rowniez niema. Mam prywatnego lekarza dla niej, ale to jeszcze z okresu niemowlęcego i leczenia wzmozonego napiecia miesniowego. od tego czasu na szczescie nic sie nie dziło takiego, z czym nie poradziliby soboe w przychodni:-)
 
Do góry