Cześć Dziewczyny.
Dziś nie odpiszę tak, jak zawsze, choć wszystko przeczytałam, bo nie mam siły... za dużo się działo ostatnio i nie miałam czasu pisać... Ogólnie moja 2 latka znów była chora (nie wiem czemu, bo ona do tej pory była chora raz, a teraz po tygodniu przerwy wzięła kolejny antybiotyk i trzeba ją było przez tydzień całymi dniami nosić
) 14 latka wczoraj pojechała do Grecji i to całe pakowanie, kupowanie wieczorami po pracy (rano ona w szkole, a po południu ja, więc tylko wieczory były od 19 do 21), to szok
do tego bal 8 klas, egzaminy 8klasisty i walka o świadectwo , żeby punktów było więcej
16 latka była ostatnio ok
chłop też chory
no i ja byłam przeziębiona i strasznie mnie bolało gardło,a akurat 3 śluby w 3 dni pod rząd śpiewałam i myślałam, że nie dam rady
bez sensu, bo całą zimę nie chorowałam, a teraz, gdy wszystkie narządy się u dziecka rozwijały i nie można brać leków, to ja chora
martwię się
3 noce temu śniło mi się, że mi pobierali płyn i powiedzieli, że widać, że dziecko jest bardzo chore i trzeba terminować ciążę i usunąć mi macicę
A z pozytywnych rzeczy, to wczoraj powiedziałam dyrektorowi (bo dziś wizyta i wjedzie zwolnienie 1 dniowe z kodem), słowami "dasz sobie radę beze mnie jeszcze 1,5 roku?"
(pracowałam teraz od września, bo macierzyński i cała poprzednia ciąża na l4, czyli 2 lata mnie nie było). A on w szoku
pogratulował, powiedział, że się cieszy, ale ma nadzieję, że jeśli wszystko będzie dobrze, to po wakacjach jeszcze przyjdę do pracy, i że beze mnie będzie ciężko, bo odwalam super robotę i, nie umniejszając nikomu, najlepiej piszę, prowadzę koncerty i organizuję i ogólnie jestem bardzo potrzebna
było mi bardzo miło
zwłaszcza, że psychicznie jestem w słabym stanie w tej ciazy...
Gratuluję wszystkim nowym dziewczynom ❤
Gratuluję Wam wszystkim, które mają dobre wyniki i piękne usg ❤
Trzymam kciuki, za te, które mają problemy
Dziś wizyta o 14.45. Zbieram się, bo mam 100 km do dojechania,a dopiero wstałam, bo odsypiałam ostatnie dni