reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2023

Idżiti - gratuluję! Ważne, że wszystko dobrze się skończyło :)

Mnie strasznie kręgosłup dokucza, gdyby nie to to byłoby całkiem nieźle.
 
reklama
Dziewczyny, jak się u was zaczynał poród, jakie były takie pierwsze, pierwsze objawy? W nocy miałam około 5 razy bardzo silne kłucie po lewej dolnej stronie brzucha. Szczególnie w momencie kiedy próbowałam się trochę poprawić, myślałam, że to może z powodu brzuszka, jest duży i ciągnie, a ja za mocno się kręciłam. Teraz od rana łapią mnie ciągle bóle całego brzucha na dole, ale nie tak silne jak w nocy, pojawiają się szczególnie przy podnoszeniu z krzesła i kiedy chodzę, stoję, brzuch się napina i robi mocno twardy.

To moja pierwsza ciąża, nie wiem kompletnie czego się spodziewać, niby pełno jest opisów jak rozpoznać poród czy to w książkach, czy internecie, ale na własnej skórze jeszcze nigdy nie przeżyłam i boję się, aby nie przegapić. Jak choruję to zawsze normalnie funkcjonuje, póki nie zmierzę temperatury, a tam szok, bo już urosło do 39 😅 więc jestem świadoma, że teraz też mogę sobie wmawiać, że nic się nie dzieje, a co do czego z moimi predyspozycjami zorientuje się dopiero jak już będzie zaawansowana akcja 😂
 
Dziewczyny, jak się u was zaczynał poród, jakie były takie pierwsze, pierwsze objawy? W nocy miałam około 5 razy bardzo silne kłucie po lewej dolnej stronie brzucha. Szczególnie w momencie kiedy próbowałam się trochę poprawić, myślałam, że to może z powodu brzuszka, jest duży i ciągnie, a ja za mocno się kręciłam. Teraz od rana łapią mnie ciągle bóle całego brzucha na dole, ale nie tak silne jak w nocy, pojawiają się szczególnie przy podnoszeniu z krzesła i kiedy chodzę, stoję, brzuch się napina i robi mocno twardy.

To moja pierwsza ciąża, nie wiem kompletnie czego się spodziewać, niby pełno jest opisów jak rozpoznać poród czy to w książkach, czy internecie, ale na własnej skórze jeszcze nigdy nie przeżyłam i boję się, aby nie przegapić. Jak choruję to zawsze normalnie funkcjonuje, póki nie zmierzę temperatury, a tam szok, bo już urosło do 39 😅 więc jestem świadoma, że teraz też mogę sobie wmawiać, że nic się nie dzieje, a co do czego z moimi predyspozycjami zorientuje się dopiero jak już będzie zaawansowana akcja 😂
Ja takie spinanie to miałam cały miesiąc przed porodem 😛 też nie wiedziałam czego się spodziewać ale jak zobaczyłam większą ilość śluzu z domieszką krwi to domyśliłam się że to czop i wtedy już na spokojnie sobie czekałam co dalej 😛
 
Ja już chyba mogę rodzić 😁 ale tatuś się umówił z Malutką, aby wstrzymała się do końca miesiąca, żeby zdążył przed ojcowskim pozamykać sprawy w pracy, także zobaczymy, czy się dogadali 😅

Dzisiaj mam taki dobry dzień, praktycznie nigdy mi się zdarza, żebym miała tak dobry humor. I ogarnęłam już tyle rzeczy 😎😎

A jak Twoje plecy? Coś lepiej? Mi ból dokuczał w 6-8 miesiacu, największą ulgę przynosił masaż pośladków, ból odchodził natychmiast. Szkoda tylko, że mąż się kompletnie do tego nie kwapił, nie cierpi ani masować, ani być masowanym
 
Ja takie spinanie to miałam cały miesiąc przed porodem 😛 też nie wiedziałam czego się spodziewać ale jak zobaczyłam większą ilość śluzu z domieszką krwi to domyśliłam się że to czop i wtedy już na spokojnie sobie czekałam co dalej 😛
u mnie śluzu jest od dwóch tygodni mnóstwo, ale to chyba przez infekcje. Czekamy dalej, dobrze by było, aby czop odchodził z krwią, to wtedy poznam, że to coś innego 😄 Teraz już brzuszek mięciutki jak podusia
 
Kręgosłup lepszy, ale energii brak. Za to moje dzieci mają jej w nadmiarze :p
Najgorsze jest dla mnie to, że nie umiem się za bardzo skupić na niczym tak w 100%
 
reklama
Ja urodziłam tydzień temu. W poniedziałek rano pojechałam na IP, ale to był fałszywy alarm. W nocy z poniedziałku na wtorek pojechaliśmy znowu, i tym razem zostałam. Też bałam się, że przegapie początek. Skurcze były dość bolesne, nie dało by się ich przegapić. Położna powiedziała, że jak na pierworódke długo w domu wytrzymałam. Ja tylko nie chciałam być wariatka co co chwilę na IP jedzie. Było też trochę śluzu podbarwionego krwią. Cieszę się że mam to już za sobą i córcia jest z nami.
 
Do góry