reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2022r.

Ja miałam niecały tydzień przed właśnie biegunki, jakby takie oczyszczanie organizmu. Przy pierwszym porodzie tego nie miałam... Ale za to takie wymioty miałam przed samym porodem [emoji85][emoji85]
U mnie jakoś cichawo jedyne co mnie dziś męczy to jakaś biegunka.. Oczywiście mąż od razu wyczytał w cudownym internecie że tak się dzieje dobę dprzed porodem i ma tezę ze JUTRO urodzę [emoji1787][emoji1787][emoji1787][emoji1787] A skurczy totalny brak. .. 2 dni do terminu z usg, 8 dni do terminu z miesiaczki [emoji85]
 
reklama
Ja załatwiałam się już jak miałam bóle to tak częściej niż normalnie. Lewatywa dla mnie spoko, 1 raz miałam i bardziej się bałam tej legendarnej lewatywy niż było warte. Nic nie boli a miałam komfort psychiczny i niby puste jelita to łatwiej dla dziecka.
Trzymam za was kciuki ❤️
 
Dziś po nocnej szamotaninie w brzuchu, mój gine zaproponował badanie KTG w szpitalu w którym pracuję. Pojechałam, bo jeszcze nie miałam tego badania. Podpial mnie i powiedział że wróci za 10 min. Po 20 minutach leżenia na plecach zaczęło mi się robić słabo, więc zaryzykowałam i obrociłam się na bok (byłam w sali sama). Doktor wrócił po ok 25 min i z niepokojem spoglądał na zapis. Pobudził dziecko dotykając brzuch. Przez ok. 10 min tętno dziecka było kiepskie, na końcu, po pobudzeniu i zmianie mojej pozycji było już w porządku. Powiedział że wszystko jest dobrze, ale bardzo się martwię że to leżenie na plecach mogło negatywnie wpłynąć na dziecko. Czy macie podobne doświadczenia? W jakiej pozycji możecie robione KTG?
 
Dziś po nocnej szamotaninie w brzuchu, mój gine zaproponował badanie KTG w szpitalu w którym pracuję. Pojechałam, bo jeszcze nie miałam tego badania. Podpial mnie i powiedział że wróci za 10 min. Po 20 minutach leżenia na plecach zaczęło mi się robić słabo, więc zaryzykowałam i obrociłam się na bok (byłam w sali sama). Doktor wrócił po ok 25 min i z niepokojem spoglądał na zapis. Pobudził dziecko dotykając brzuch. Przez ok. 10 min tętno dziecka było kiepskie, na końcu, po pobudzeniu i zmianie mojej pozycji było już w porządku. Powiedział że wszystko jest dobrze, ale bardzo się martwię że to leżenie na plecach mogło negatywnie wpłynąć na dziecko. Czy macie podobne doświadczenia? W jakiej pozycji możecie robione KTG?
Na leżąco lub półsiedząco ale położna mówi żeby zawsze lekko na lewą stronę się położyć
Nie zalecają leżenia na wznak bo zapisy wychodzą nieprawidłowe ale dlaczego tak się dzieje już nie dopytywałam
 
Ja o tym ucisku żyły słyszałam, że występuje właśnie jak się leży na plecach, dlatego każą leżeć na lewym boku. Ale pamiętam jak miewałam KTG w poprzedniej ciąży to nienawidziłam, strasznie szybko robiło się niwygodnie, drętwiała górna noga, masakra. Oczywiście najgorsze KTG było podczas porodu, bo leżenie nieruchomo plackiem to ostatnie czego potrzebowałam, żeby sobie ulżyć. Tym razem mam isc na KTG w dniu terminu, czyli 24.01.
 
Ja o tym ucisku żyły słyszałam, że występuje właśnie jak się leży na plecach, dlatego każą leżeć na lewym boku. Ale pamiętam jak miewałam KTG w poprzedniej ciąży to nienawidziłam, strasznie szybko robiło się niwygodnie, drętwiała górna noga, masakra. Oczywiście najgorsze KTG było podczas porodu, bo leżenie nieruchomo plackiem to ostatnie czego potrzebowałam, żeby sobie ulżyć. Tym razem mam isc na KTG w dniu terminu, czyli 24.01.
kiedy będę miala kolejne KTG zapytam od razu jaka pozycję mogę przyjac bo leżąc na plecach mdleję.
 
reklama
Hejka, miałam chwile przerwy musiałam teraz wszystko nadrobić co tu się dzieje. 😁

Ale pochwalimy się twinsy już są z nami 💗 Marysia i Oliwka urodziły się 7 stycznia w 37 tyg., przez cc. Marysia miała 49cm i 2620g, a Oliwka 48cm i 2190g. 😍

5 stycznia trafiłyśmy już do szpitala bo szyjka skróciła się całkowicie, rozwarcie już się zaczęło na 1 palec i nasz lekarz prowadzący nie chciał ryzykować rozpoczęcia akcji porodowej w domu. Jutro będzie już 2 tyg jak dziewczynki są z nami 🥰 Dziewczynki zaraz po porodzie były w inkubatorku, ponieważ szybko traciły ciepło i musiały się troszkę ogrzać, a 11.01 już wychodziłyśmy do domku 💗

Pozdrawiamy wszystkie rozpakowane i nierozpakowane mamusie! 😘
 
Do góry