Z tego co wiem, apteczne nazwy dwóch możliwych szczepionek tego rodzaju to Boostrix lub Adacel.A to ja miałam tdap niby jedyna dla ciężarnych tak lekarz mi mówił... Kurcze może zadzwonię jutro znów i mu podsunę ta nazwę.
reklama
AliceinWonderland
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2020
- Postów
- 2 042
Pierwsze słyszę o takich przypadkach, a razem z rodziną porządnie zgłębiałam ten temat przed szczepieniem. Tak samo na tym forum, jest mnóstwo naukowych artykułów od @aniaslu w których nie ma o tym wzmianki. Masz jakieś konkretne źródła na poparcie tego? Mnóstwo dziewczyn czerpie z tego forum wiedzę, nie wprowadzajmy dezinformacji i nie straszmy nikogo w tak poważnej sprawie jaką jest zdrowie i życie naszych dzieci.Ja właśnie też byłam na nie, lekarka tylko mówiła że są takie zalecenia i też uważa że tak i tyle rozmawiałam z ciocią, która cały życie pracowała w szpitalu i ma kontakty z ludźmi, którzy tam pracują. I mówili, że poczekać, bo mają sporo przypadków kobiet, które urodziły po szczepionce dzieci, niestety martwe…. Więc ja stwierdziłam, że jednak poczekam te kilka tygodni na poród. Nie neguję kobiet, które się zaszczepiły, bo to ich wybór, ale ja jednak nie zmieniam zdania, bo się zwyczajnie boję. Wystarczy mi stresów, że i tak pilnuję, żeby mała kopała….
Generalnie ja jeszcze ostatnio przeglądałam raport na temat zgłoszonych nopow. Dostępne tutaj i są wskazane te najcięższe przypadki wraz z wiekiem i płcią. Link do: Niepożądane Odczyny Poszczepienne Covid-19 – PZH
Generalnie odnośnie ciąż był jeden przypadek poronienia, jeden odnośnie odejścia wód płodowych i to przy pfizerze. Jak na 39 mln dawek i 20 mln zaszczepionych ludzi wydaje mi się, że to mało. Jeżeli byłyby przypadki martwej ciąży i nawet korelacji jej ze szczepieniem to powinno zostać to zgłoszone.
Generalnie odnośnie ciąż był jeden przypadek poronienia, jeden odnośnie odejścia wód płodowych i to przy pfizerze. Jak na 39 mln dawek i 20 mln zaszczepionych ludzi wydaje mi się, że to mało. Jeżeli byłyby przypadki martwej ciąży i nawet korelacji jej ze szczepieniem to powinno zostać to zgłoszone.
AliceinWonderland
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2020
- Postów
- 2 042
To spora różnica z tym co napisała koleżanka. „Sporo przypadków” brzmi jednak mało bezpiecznie, a dziewczyny które się wahają, czytają to i wyrabiają sobie opinie. A jeszcze nie daj Boże powtarzają to dalejGeneralnie ja jeszcze ostatnio przeglądałam raport na temat zgłoszonych nopow. Dostępne tutaj i są wskazane te najcięższe przypadki wraz z wiekiem i płcią. Link do: Niepożądane Odczyny Poszczepienne Covid-19 – PZH
Generalnie odnośnie ciąż był jeden przypadek poronienia, jeden odnośnie odejścia wód płodowych i to przy pfizerze. Jak na 39 mln dawek i 20 mln zaszczepionych ludzi wydaje mi się, że to mało. Jeżeli byłyby przypadki martwej ciąży i nawet korelacji jej ze szczepieniem to powinno zostać to zgłoszone.
O takich przypadkach niestety nie piszą, piszą tylko o tych co były niezaszczepione. Ja nie sugeruję. Piszę tylko to, czego się dowiedziałam. Nie ma żadnych pisanych źródeł, ponieważ takich nie będzie, może kiedyś. Dziewczyny głównie szczepiły się Astrą, porody kilka tygodni przed terminem. Są to przypadki z moich okolic, o innych nie wiem, bo takich danych nie mam. Można napisać, że może bez szczepionki też by urodziły martwe dzieci, ale jednak się zaszczepiły i tego nikt nie sprawdzi. Jednak jestem w 33 tc, więc te kilka tygodni wytrzymam bez szczepienia. Sama noszę maseczkę w sklepach, nie chodzę do restauracji, ani do żadnych galerii.
Wiem, że to może wystraszyć, jednak każda z nas podejmie decyzję, słuszną wg siebie. Ja miałam wątpliwości, gdzie żaden lekarz z którym miałam styczność nic mi nie powiedział, poza tym, że takie są zalecenia i już. Może Wy macie inne doświadczenia, co też jest dobre.
Zaszczepisz się też dobrze, w końcu na grypę kobiety też się szczepią i nie ma skutków prawda?
Wiem, że to może wystraszyć, jednak każda z nas podejmie decyzję, słuszną wg siebie. Ja miałam wątpliwości, gdzie żaden lekarz z którym miałam styczność nic mi nie powiedział, poza tym, że takie są zalecenia i już. Może Wy macie inne doświadczenia, co też jest dobre.
Zaszczepisz się też dobrze, w końcu na grypę kobiety też się szczepią i nie ma skutków prawda?
Ja się w połowie ciąży chciałam szczepić do momentu w którym na grupie niemieckich mam (mieszkam w DE) nie pojawił się post, ze dziewczyna w 22tc się zaszczepiła i 2dni później dziecko zmarło. Być może przypadek, być może szczepionka nie miała na to wpływu ale to się stało jednak po jej przyjęciu. Skutecznie mnie to odsunęło od myśli żeby się szczepić. W zeszły piątek byłam w szpitalu, w którym chcę rodzic i tam położna powiedziała, ze ona osobiście w ciąży by się nie szczepiła. Po porodzie owszem ale w trakcie ciąży absolutnie nie.O takich przypadkach niestety nie piszą, piszą tylko o tych co były niezaszczepione. Ja nie sugeruję. Piszę tylko to, czego się dowiedziałam. Nie ma żadnych pisanych źródeł, ponieważ takich nie będzie, może kiedyś. Dziewczyny głównie szczepiły się Astrą, porody kilka tygodni przed terminem. Są to przypadki z moich okolic, o innych nie wiem, bo takich danych nie mam. Można napisać, że może bez szczepionki też by urodziły martwe dzieci, ale jednak się zaszczepiły i tego nikt nie sprawdzi. Jednak jestem w 33 tc, więc te kilka tygodni wytrzymam bez szczepienia. Sama noszę maseczkę w sklepach, nie chodzę do restauracji, ani do żadnych galerii.
Wiem, że to może wystraszyć, jednak każda z nas podejmie decyzję, słuszną wg siebie. Ja miałam wątpliwości, gdzie żaden lekarz z którym miałam styczność nic mi nie powiedział, poza tym, że takie są zalecenia i już. Może Wy macie inne doświadczenia, co też jest dobre.
Zaszczepisz się też dobrze, w końcu na grypę kobiety też się szczepią i nie ma skutków prawda?
I ja tez nie chcę demonizować niczego, każda z Nas ma wolny wybór.
Wg mnie jednak jest jeszcze zbyt wiele niewiadomych dot skutków ubocznych w trakcie jak i po ..
Nie będę ryzykować życiem mojej córeczki.
Każda z nas niech robi co chce. Na szczęście szczepionki nie są przymusowe. Ja się zaszczepiłam bo nie chce ryzykować swoim życiemJa się w połowie ciąży chciałam szczepić do momentu w którym na grupie niemieckich mam (mieszkam w DE) nie pojawił się post, ze dziewczyna w 22tc się zaszczepiła i 2dni później dziecko zmarło. Być może przypadek, być może szczepionka nie miała na to wpływu ale to się stało jednak po jej przyjęciu. Skutecznie mnie to odsunęło od myśli żeby się szczepić. W zeszły piątek byłam w szpitalu, w którym chcę rodzic i tam położna powiedziała, ze ona osobiście w ciąży by się nie szczepiła. Po porodzie owszem ale w trakcie ciąży absolutnie nie.
I ja tez nie chcę demonizować niczego, każda z Nas ma wolny wybór.
Wg mnie jednak jest jeszcze zbyt wiele niewiadomych dot skutków ubocznych w trakcie jak i po ..
Nie będę ryzykować życiem mojej córeczki.
Tylko chcąc nie chcąc, nie szczepiąc się, też ryzykujemy.
Niestety od początku pandemii wiele kobiet ciężarnych nie udało się uratować (mam na myśli ciężkie przypadki covid, pobyty na intensywnej terapii oraz nagłe rozwiązywanie ciąż przez cc, żeby ratować chociaż maleństwo).
Nie mam na celu absolutnie nikogo straszyć, każdemu życzę zdrowia, uważam, że czy zaszczepione czy nie, powinnyśmy się w miarę możliwości chronić do rozwiązania (unikać po prostu możliwości zachorowania).
Są jednak zawsze dwie strony medalu, i moim zdaniem po prostu jest ryzyko (a nie ryzyko tylko z powodu zaszczepienia jak wiele osób sugeruje - skłaniam się nawet ku twierdzeniu, że po szczepieniu ryzyko ciężkiego przebiegu i powikłań po prostu maleje, i na to medycy jak słyszę znajdują potwierdzenie; potwierdzeń realnego złego wpływu szczepień póki co nie słyszyłam).
Każdy zważy te ryzyka wg siebie, i każdy decyduje za siebie.
Jeśli ktoś się waha, niech korzysta jednak z aktualnej wiedzy medycznej i zaleceń przy podjęciu decyzji, nie z tego co "ludzie mówią/piszą".
Niestety od początku pandemii wiele kobiet ciężarnych nie udało się uratować (mam na myśli ciężkie przypadki covid, pobyty na intensywnej terapii oraz nagłe rozwiązywanie ciąż przez cc, żeby ratować chociaż maleństwo).
Nie mam na celu absolutnie nikogo straszyć, każdemu życzę zdrowia, uważam, że czy zaszczepione czy nie, powinnyśmy się w miarę możliwości chronić do rozwiązania (unikać po prostu możliwości zachorowania).
Są jednak zawsze dwie strony medalu, i moim zdaniem po prostu jest ryzyko (a nie ryzyko tylko z powodu zaszczepienia jak wiele osób sugeruje - skłaniam się nawet ku twierdzeniu, że po szczepieniu ryzyko ciężkiego przebiegu i powikłań po prostu maleje, i na to medycy jak słyszę znajdują potwierdzenie; potwierdzeń realnego złego wpływu szczepień póki co nie słyszyłam).
Każdy zważy te ryzyka wg siebie, i każdy decyduje za siebie.
Jeśli ktoś się waha, niech korzysta jednak z aktualnej wiedzy medycznej i zaleceń przy podjęciu decyzji, nie z tego co "ludzie mówią/piszą".
Lusia125
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Listopad 2018
- Postów
- 6 392
Dokładnie nie ma co poruszać już tematu szczepień.. Każdy ma wolny wybór. Ja się zaszczepiłam i nie żałuję... Czy przetestowana... No nie jest do końca i liczę się z tym ale wg własnej analizy wybrałam mniejsze zło... Wolę chyba skutki uboczne po zaszczepieniu dla siebie i dziecka niż po przechorowaniu ... Na grypę też się szczepiłam bo szczepię się co roku.
Ja się w połowie ciąży chciałam szczepić do momentu w którym na grupie niemieckich mam (mieszkam w DE) nie pojawił się post, ze dziewczyna w 22tc się zaszczepiła i 2dni później dziecko zmarło. Być może przypadek, być może szczepionka nie miała na to wpływu ale to się stało jednak po jej przyjęciu. Skutecznie mnie to odsunęło od myśli żeby się szczepić. W zeszły piątek byłam w szpitalu, w którym chcę rodzic i tam położna powiedziała, ze ona osobiście w ciąży by się nie szczepiła. Po porodzie owszem ale w trakcie ciąży absolutnie nie.
I ja tez nie chcę demonizować niczego, każda z Nas ma wolny wybór.
Wg mnie jednak jest jeszcze zbyt wiele niewiadomych dot skutków ubocznych w trakcie jak i po ..
Nie będę ryzykować życiem mojej córeczki.
reklama
No oczywiście niech każdy bierze odpowiedzialność za siebie samego.
A zmieniając temat na przyjemniejszy i mniej drażliwy ..
Jak się czujecie? Jak daleko już jesteście?
U mnie 33+3. Brzuch rośnie coraz bardziej . Coraz częściej dopada mnie zgaga
A zmieniając temat na przyjemniejszy i mniej drażliwy ..
Jak się czujecie? Jak daleko już jesteście?
U mnie 33+3. Brzuch rośnie coraz bardziej . Coraz częściej dopada mnie zgaga
Podziel się: