reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2022r.

Dziewczynki, wiem że temat był walkowany i pewnie jeszcze będzie, ale mam pytanie ile tu jest mamusiek które się nie szczepiły na covid i nie zamierzaja? Do tej pory byłam przekonana że nie chce się szczepić, ale media za bardzo nakręcają psychikę i zaczęłam wątpić czy dobrze robię [emoji2356]
Ja tez na początku nie chciałam się szczepić. Ale strach o własne zdrowie był silniejszy. Aktualnie jestem zaszczepiona 2 dawkami i czuje się duuuuzo spokojniejsza
 
reklama
Co do szyjki to u mnie jest ona długa na 3.5 cm, w miesiac skróciła się z ponad 4, także to też daje powód do zmartwień pomimo tego że podobno długość jest prawidłowa.

Kupujecie poduszki do karmienia? Macie jakieś sprawdzone?
Ja mam najzwyklejszego rogala na świecie. Zarówno siostra, bratowa jak i koleżanki mówiły, żeby koniecznie sobie sprawić. Byle tylko spełniał swoją funkcje :)
 

Załączniki

  • 901CC282-E559-4E0A-A0D4-9B796DEBB467.jpeg
    901CC282-E559-4E0A-A0D4-9B796DEBB467.jpeg
    41,9 KB · Wyświetleń: 40
Ja. Przeszłam miesiąc temu i mam przeciwciała.
Raczej nikt Ci gwarancji na takie rzeczy nie da. Rob co uważasz za słuszne [emoji846]
Dziewczynki, wiem że temat był walkowany i pewnie jeszcze będzie, ale mam pytanie ile tu jest mamusiek które się nie szczepiły na covid i nie zamierzaja? Do tej pory byłam przekonana że nie chce się szczepić, ale media za bardzo nakręcają psychikę i zaczęłam wątpić czy dobrze robię [emoji2356]
 
Mi nawet nie mierzy dopochwowo nic tylko bada palcami i mówi, że ok.
Odnośnie wielkości dzieciaczka to ostatnio miałam na USG mniej niż wiek ciąży o pół tygodnia, a teraz na prenatalnych w 31+2 mamy 1882g i lekarz od prenatalnych powiedział, że jest już duża... Muszę dopytać swojego ginekologa, czy nie za wielka bo przybrała ponad 600g w 2 tygodnie.
Hmm.. u mnie też zawsze tylko palcami i mówi że jest ok a długość można zmierzyć chyba tylko przez USG dopochwowe więc nie wiem czy tylko po zbadaniu palcami określa że jest w porządku .... 🤔
 
Hmm.. u mnie też zawsze tylko palcami i mówi że jest ok a długość można zmierzyć chyba tylko przez USG dopochwowe więc nie wiem czy tylko po zbadaniu palcami określa że jest w porządku .... 🤔
Ja miałam wizytę w poniedziałek. Było 33+1, Młody wazy niecałe 2200. Szyjka 5cm badana przy USG dopochwowym
 
Dziewczynki, wiem że temat był walkowany i pewnie jeszcze będzie, ale mam pytanie ile tu jest mamusiek które się nie szczepiły na covid i nie zamierzaja? Do tej pory byłam przekonana że nie chce się szczepić, ale media za bardzo nakręcają psychikę i zaczęłam wątpić czy dobrze robię [emoji2356]
Ja starając się o maluszka byłam pewna, że się nie zaszczepie przed i w trakcie ciąży. W drugim trymestrze z powodu strachu i braku odpowiedzialności innych osób, zgłębiłam temat i się zaszczepiłam.

Podam dwa przykłady, które mnie osobiście mrożą i denerwują.
1. Sąsiad na kwarantannie, postanowił wychodzić z domu. Nie przeszkadzało mu, że wita się z moim tatą podając mu rękę, a wiedząc, że nie powinien.
2. Byliśmy w odwiedzinach u młodego małżeństwa. Kobieta w zeszłym roku była w ciąży. Całą przesiedziała w domu, bez kontaktu z rodziną i bliskimi z zewnątrz, bo zwyczajnie się bała. Obecnie ma małe dziecko, boi się szczepić, z obawy, że coś może jej się stać. Mężczyzna wyśmiewa szczepienia i covid. Siedzę z nimi i słucham jak opowiadają, że trzy tygodnie temu on był chory dosyć mocno. Objawy grypy + brak smaku i węchu. Poszedł do lekarza po antybiotyk, nie przyznając się do części objawów, żeby nie iść na test. Po kilku dniach żona też traci smak i węch, syn goraczkuje. Wychodzą z tego cało i super. Ale przypominam sobie, że krótko po tej chorobie, widzieliśmy się na rodzinnej imprezie. Gdzie ich odpowiedzialność? Brak. A sami obserwują sąsiada, bo chyba jest na kwarantannie i trzeba od jego domu trzymać się z daleka 🤦‍♀️ Szkoda, że o innych nie myślą z troską.

I właśnie przez tak odpowiedzialne osoby wolałam się zaszczepić.
 
Ja starając się o maluszka byłam pewna, że się nie zaszczepie przed i w trakcie ciąży. W drugim trymestrze z powodu strachu i braku odpowiedzialności innych osób, zgłębiłam temat i się zaszczepiłam.

Podam dwa przykłady, które mnie osobiście mrożą i denerwują.
1. Sąsiad na kwarantannie, postanowił wychodzić z domu. Nie przeszkadzało mu, że wita się z moim tatą podając mu rękę, a wiedząc, że nie powinien.
2. Byliśmy w odwiedzinach u młodego małżeństwa. Kobieta w zeszłym roku była w ciąży. Całą przesiedziała w domu, bez kontaktu z rodziną i bliskimi z zewnątrz, bo zwyczajnie się bała. Obecnie ma małe dziecko, boi się szczepić, z obawy, że coś może jej się stać. Mężczyzna wyśmiewa szczepienia i covid. Siedzę z nimi i słucham jak opowiadają, że trzy tygodnie temu on był chory dosyć mocno. Objawy grypy + brak smaku i węchu. Poszedł do lekarza po antybiotyk, nie przyznając się do części objawów, żeby nie iść na test. Po kilku dniach żona też traci smak i węch, syn goraczkuje. Wychodzą z tego cało i super. Ale przypominam sobie, że krótko po tej chorobie, widzieliśmy się na rodzinnej imprezie. Gdzie ich odpowiedzialność? Brak. A sami obserwują sąsiada, bo chyba jest na kwarantannie i trzeba od jego domu trzymać się z daleka 🤦‍♀️ Szkoda, że o innych nie myślą z troską.

I właśnie przez tak odpowiedzialne osoby wolałam się zaszczepić.
Zgadzam się. Sama od siebie dodam, że dziś zrezygnowałam z ostatniego spotkania na szkole rodzenia ponieważ boje się, dziś znowu więcej zakażeń a na spotkaniach jest kilka osób w małym pomieszczeniu i bez maseczki itd.
Dwa dni temu po badaniach zaszłam do baru mlecznego chcąc kupić obiad i co? Kolejka upchana, każdy sobie stoi na plecach, brak maseczek...
Najbardziej właśnie denerwuje mnie brak stosowania się do podstawowych zasad typu maseczki, dezynfekcja dłoni czy zachowanie odległości. Czuje się wtedy zagrożona.
Najlepsze jest to, że takie zachowania obserwuje w miejscowosciach, gdzie nie było wcześniej tyle zgonów i zakażeń - tam gdzie mam mieszkanie i w miejscowości gdzie się przeprowadziłam. W mojej rodzinnej miejscowości w tamtym roku było bardzo dużo zachorowań, każdy mój znajomy czy z rodziny stamtąd przechorowal, niektórzy bardzo ciężko i poszczepili się jak tylko mogli. Jeszcze w sklepach widzę, że ludzie te maseczki noszą, zachowują odstępy...
 
Zgadzam się. Sama od siebie dodam, że dziś zrezygnowałam z ostatniego spotkania na szkole rodzenia ponieważ boje się, dziś znowu więcej zakażeń a na spotkaniach jest kilka osób w małym pomieszczeniu i bez maseczki itd.
Dwa dni temu po badaniach zaszłam do baru mlecznego chcąc kupić obiad i co? Kolejka upchana, każdy sobie stoi na plecach, brak maseczek...
Najbardziej właśnie denerwuje mnie brak stosowania się do podstawowych zasad typu maseczki, dezynfekcja dłoni czy zachowanie odległości. Czuje się wtedy zagrożona.
Najlepsze jest to, że takie zachowania obserwuje w miejscowosciach, gdzie nie było wcześniej tyle zgonów i zakażeń - tam gdzie mam mieszkanie i w miejscowości gdzie się przeprowadziłam. W mojej rodzinnej miejscowości w tamtym roku było bardzo dużo zachorowań, każdy mój znajomy czy z rodziny stamtąd przechorowal, niektórzy bardzo ciężko i poszczepili się jak tylko mogli. Jeszcze w sklepach widzę, że ludzie te maseczki noszą, zachowują odstępy...
Przez taki brak odpowiedzialności mamy teraz kolejną falę. Ja tez wiecznie stykam się z kimś znajomym kto mówi, ze miał objawy, ale normalnie chodził do pracy, sklepu, jeździł komunikacją miejską.. szczyt głupoty i egoizmu. A ile jest jeszcze takich ludzi, którzy robią tak samo? Myśle, ze mnóstwo
 
Dziewczynki, wiem że temat był walkowany i pewnie jeszcze będzie, ale mam pytanie ile tu jest mamusiek które się nie szczepiły na covid i nie zamierzaja? Do tej pory byłam przekonana że nie chce się szczepić, ale media za bardzo nakręcają psychikę i zaczęłam wątpić czy dobrze robię [emoji2356]
Ja właśnie też byłam na nie, lekarka tylko mówiła że są takie zalecenia i też uważa że tak i tyle 🤔 rozmawiałam z ciocią, która cały życie pracowała w szpitalu i ma kontakty z ludźmi, którzy tam pracują. I mówili, że poczekać, bo mają sporo przypadków kobiet, które urodziły po szczepionce dzieci, niestety martwe…. Więc ja stwierdziłam, że jednak poczekam te kilka tygodni na poród. Nie neguję kobiet, które się zaszczepiły, bo to ich wybór, ale ja jednak nie zmieniam zdania, bo się zwyczajnie boję. Wystarczy mi stresów, że i tak pilnuję, żeby mała kopała….
 
reklama
Mam tak samo, zwyczajnie się boję, nawet nie o siebie a o Malutka, i tak ciężko zdecydować co dla niej będzie lepsze [emoji51]
Ja właśnie też byłam na nie, lekarka tylko mówiła że są takie zalecenia i też uważa że tak i tyle [emoji848] rozmawiałam z ciocią, która cały życie pracowała w szpitalu i ma kontakty z ludźmi, którzy tam pracują. I mówili, że poczekać, bo mają sporo przypadków kobiet, które urodziły po szczepionce dzieci, niestety martwe…. Więc ja stwierdziłam, że jednak poczekam te kilka tygodni na poród. Nie neguję kobiet, które się zaszczepiły, bo to ich wybór, ale ja jednak nie zmieniam zdania, bo się zwyczajnie boję. Wystarczy mi stresów, że i tak pilnuję, żeby mała kopała….
 
Do góry