reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2022r.

reklama
dziewczyny nie odzywałam się...chciałam się z Wami pożegnać. Niestety poroniłam kolejny raz, mimo brania takiego szalonego zestawu leków. To była ciąża bliźniacza. Teraz bede walczyć ze szpitalem, bo oddałam do badań genetycznych wszystko...a okazuje się, że laboratorium dostało tylko jedno dziecko. Przed zabiegiem na USG było widać nadal ciąże bliźniaczą...nie wiem jakim cudem do tego doszło. Szpital poinformował mnie, że wszystko jest zabezpieczone... spotkałyście się z takim przypadkiem ? nie wiem co mam zrobić...
Bardzo współczuję 😢 Pamiętam że pisałaś że serduszko bije i już jesteś w 7/8 tyg ciąży? Kiedy doszło do poronienia? Statystyka mówi że po 8 tyg już to ryzyko troszkę maleje. Ehhh😭
 
Przy luteinie niestety podrażnienia są bardzo częste 😔 ja biorę 2x1 i będę rozmawiać z gin 19 lipca czy możemy powoli odstawiać. Z accard a później z zastrzyków pewnie nie będzie takiej opcji 🤦‍♀️
No ja acard do 38 tygodnia to mi już ginka zapowiedziała. Luteinę jeszcze trochę będę brała, za 2 tygodnie powoli zacznie odstawiać dupka, a na koniec luteinę ale to zależy jak wszystko dalej pójdzie
 
Też jestem tak obstawiona lekami.. Ze momentami mam wrażenie że jest mi niedobrze z nich.
Urogestan 3x1, progesteron do ustnie, heparyna, acard, witaminy, euthyrox.. Więc walczymy ostro.. Marzę żeby już powoli z czegoś zejść. Ostatnio miałam krwiaka ale po dawkach progesteronu zaczął znikać więc walczymy :)
 
No ja acard do 38 tygodnia to mi już ginka zapowiedziała. Luteinę jeszcze trochę będę brała, za 2 tygodnie powoli zacznie odstawiać dupka, a na koniec luteinę ale to zależy jak wszystko dalej pójdzie
Ale accardu nie wolno tak długo brać. Pozniej trzeba zastrzyki. Nie pamietam tylko od którego tygodnia a nie chę wprowadzić w błąd
 
Ale accardu nie wolno tak długo brać. Pozniej trzeba zastrzyki. Nie pamietam tylko od którego tygodnia a nie chę wprowadzić w błąd
Dobrze że mówisz, poczytam i podpytam się żeby nie przedobrzyc. Po poronieniu wyszło że mam podwyższone d-dimery i z tego tytułu acard bo na heparynę mam jeszcze za dobre wyniki. Zobaczymy ale muszę trzymać rękę na pulsie
 
Wydaje mi się, że są dwie szkoły. 34 albo 38 tydzień
Fakt że na logikę musi być odstawiony wcześniej bo można się wykrwawić przy porodzie ale z drugiej strony skoro mam tendencję do zakrzepów to one tez mogą zaszkodzić dziecku i mi rowniez. Mało przypadków gdzie kobiety umierają z powodu powstania zakrzepu i dostania się do serca ? Fakt ja to bynajmniej wiem ale ile kobiet nie ma wiedzy o swooch chorobach. Przecież te badania są robione dopiero po kilku poronieniach. Zaczynam być przerażona.
 
dziewczyny nie odzywałam się...chciałam się z Wami pożegnać. Niestety poroniłam kolejny raz, mimo brania takiego szalonego zestawu leków. To była ciąża bliźniacza. Teraz bede walczyć ze szpitalem, bo oddałam do badań genetycznych wszystko...a okazuje się, że laboratorium dostało tylko jedno dziecko. Przed zabiegiem na USG było widać nadal ciąże bliźniaczą...nie wiem jakim cudem do tego doszło. Szpital poinformował mnie, że wszystko jest zabezpieczone... spotkałyście się z takim przypadkiem ? nie wiem co mam zrobić...
Bardzo Mi przykro! Trzymaj się!
 
reklama
38 to już donoszona, więc mozna już rodzić [emoji16] może dlatego jedne zalecenia mówią, że 34 tydzień.. Nie wiem, nie mam pojęcia. Moze zależy też od dawki i z jakiego powodu bierze się acard [emoji846] na pewno lekarz chce dobrze i będzie patrzył na wasze dobro [emoji846]
Fakt że na logikę musi być odstawiony wcześniej bo można się wykrwawić przy porodzie ale z drugiej strony skoro mam tendencję do zakrzepów to one tez mogą zaszkodzić dziecku i mi rowniez. Mało przypadków gdzie kobiety umierają z powodu powstania zakrzepu i dostania się do serca ? Fakt ja to bynajmniej wiem ale ile kobiet nie ma wiedzy o swooch chorobach. Przecież te badania są robione dopiero po kilku poronieniach. Zaczynam być przerażona.
 
Do góry