Ja też mam chwilę, że nie mam żadnych objawów. I po tym, jak przez 3 tygodnie praktycznie nie wychylałam sie zza muszli, błogosławię te chwile spokoju. Pamiętaj, że organizm też potrzebuje chwili spokoju. Jakby ciąża tyrała każdego dnia w każdej minucie, to byłybyśmy wrakami człowieka z depresją przy porodzie. Myśl pozytywnie. Moja babcia zawsze mówiła: będzie dobrze - bo dlaczego ma być źle? Wiem, że to takie głupkowate, ale jak zawsze mam jakąś niepokojącą sytuacje w domu czy w pracy, to sobie to przypominam i to mnie uspokaja. Pewnie bejbi dzisiaj daje Ci trochę odpocząć, nie martw się
W głębi duszy czuje spokój, ale jak przypominają mi się wcześniejsze sytuacje, to wszystko wraca, i cholernie się boję.Staraj się myśleć pozytywnie. Wiem, ze łatwo jest powiedzieć, ale ja tak samo się stresuje czy wszystko jest dobrze. Wiem też, że kobieca intuicja bardzo dobrze działa. Ja w poronionej ciąży od początku czułam, ze coś się stanie, miałam taki niepokój w sobie. Jeżeli czujesz, że coś jest nie tak oczywiście, ze warto to sprawdzić i się uspokoić. Pomyśl tak szczerze czy gdzieś gleboko czujesz się spokojna. Ja mimo tych nerwów gdzieś właśnie w środku czuje spokój, ze będzie dobrze. Trzymam mocno kciuki, żeby jutro okazało się, ze wszystko jest w porządku.
Mam adenomioze, i ta ciąża jest moją ostatnią ciążą przed usunięciem macicy.