reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2022r.

Najgorzej... U mnie z rodziny wie siostra i nie wygląda i jestem tego pewna , ale gdyby dowiedziała się mama to na pewno widziałoby pół rodziny . Czekam z informacją po badaniach prenatalnych... współczuję wycieku informacji.
Czuje się jak głupek... jakbym sama nie mogła wszystkim w odpowiednim czasie powiedzieć z narzeczonym... teściowie się wygadali (nie są lepsi od mojej mamy) babci a babcia cioci i dzwonią z gratulacjami a my nie wiemy o co chodzi... [emoji35]
 
reklama
Dziewczyny, czy wy też tak macie? Zawsze jak czuję, że zbliża się kichanie to normalnie panikuje. Za każdym razem przy kichneiciu mam taki ból brzucha Teraz kichnęłam leżąc to miałam wrażenie jakby mi coś pękło 😳 matko.... Nie jest to ciągły ból tylko taki chwilowy. Nienawidzę kochać przez to boz araz się martwię. 😥 Oczywiście latam donakzienkinoatezwc czy nic się nie dzieje. Jak gwałtownie wstanę też mam taki ból i przy kaslaniu. Błagam powiedzcie ze to normalne 🥺
 
Powiedzcie mi proszę czy testy o których wspominacie sanco czy Nifty robicie dodatkowo Przed usg prenatalnym ? Czy po jak wyjdą wam jakieś nieprawidłowości . Sama się zaczynam zastanawiać czy jest sens jeśli wsYstko dobrze wyjdzie na usg robić dodatkowe badania ? Moja pierwsza ciąża nigdy tych testów nie robiłam i jestem ciekawa jakie macie do tego podejscie .
Ja robię po usg prenatalnym. Robię dlatego, że przyjmuje leki z grupy D i mam spore obawy czy dziecko będzie zdrowe. W pierwszej ciąży (nie brałam wtedy tego leku) zrobiłam tylko usg prenatalne które wyszło super a na połówkowych wyszły dwie nieprawidłowości tzw miękkie markery ZD. Dużo stresu do końca ciąży a syn zdrowy.
 
miejmy nadzieje, ze wszystko pójdzie jak powinno i nie będziemy musieli się każdemu tłumaczyć w razie coś się stanie...
Nie martw się...wiem że jest Ci przykro bo odebrano Ci największą radość mimo że prosiłaś o dyskrecję... Znam to bardzo dobrze... Ale mleko się rozlało, informacja "poszła w eter" nie masz już na to wplywu. A twój stres i złość z tym związane działają na twoja niekorzyść. Ja bym tylko teraz podziękowała dobitnie. I nie mówiła nic, ani kiedy wizyta usg, ani jak się czuje, nic. Przeszłam przez to samo co Ty i wiem jak to jest jak każdy ci gratuluję mimo że prosiłaś o dyskrecję 🤦‍♀️
 
Dziewczyny, czy wy też tak macie? Zawsze jak czuję, że zbliża się kichanie to normalnie panikuje. Za każdym razem przy kichneiciu mam taki ból brzucha Teraz kichnęłam leżąc to miałam wrażenie jakby mi coś pękło 😳 matko.... Nie jest to ciągły ból tylko taki chwilowy. Nienawidzę kochać przez to boz araz się martwię. 😥 Oczywiście latam donakzienkinoatezwc czy nic się nie dzieje. Jak gwałtownie wstanę też mam taki ból i przy kaslaniu. Błagam powiedzcie ze to normalne 🥺
Spoko tez tak mam 😊
 
Nie martw się...wiem że jest Ci przykro bo odebrano Ci największą radość mimo że prosiłaś o dyskrecję... Znam to bardzo dobrze... Ale mleko się rozlało, informacja "poszła w eter" nie masz już na to wplywu. A twój stres i złość z tym związane działają na twoja niekorzyść. Ja bym tylko teraz podziękowała dobitnie. I nie mówiła nic, ani kiedy wizyta usg, ani jak się czuje, nic. Przeszłam przez to samo co Ty i wiem jak to jest jak każdy ci gratuluję mimo że prosiłaś o dyskrecję 🤦‍♀️
narzeczony napisał co myśli i napisał ze nikt więcej ma nie hyc informowany bo to nasza sprawa
 
reklama
Najgorzej... U mnie z rodziny wie siostra i nie wygląda i jestem tego pewna , ale gdyby dowiedziała się mama to na pewno widziałoby pół rodziny . Czekam z informacją po badaniach prenatalnych... współczuję wycieku informacji.
pośpieszyłam się z tej radości, staraliśmy się prawie rok (10 miesięcy) i już byłam pewna, ze się nigdy nie uda... wiem, ze niektóre z Was starały się dłużej, dla mnie każdy miesiąc to były łzy przez 2/3dni jak sobie tylko przypomniałam, ze coś z nami nie tak... a jak się pokazały dwie kreski nie mogłam miesiąc chyba uwierzyć nadal ciężko mi póki nie widać i nie czuć maluszka sobie to uzmysłowić czasem 🥰 wiedza teściowie, ze mam tez hashimoto a znam historie, w których przeciwciała zniszczyły maluszka bo uznały go za wroga... boje się bardzo choć na codzień staram się cieszyć, ze nic nie boli i nie krwawię a z wizyty na wizytę jest ok...
 
Do góry