jedynie wiedza i tym, ze maluszek wie, ze płacze i to czuje mnie uspokajaNie martw się, ja mam wrażenie że nigdzie się tak szybko nie rozchodzą ploty jak po rodzinie, nikt nie umie trzymać języka za zębami. A jeśli się powie proszę nie przekazuj dalej, bo to tajemnica to tym prędzej wieści się rozchodzą.
Rodzice często potrafią zajść za skórę, ale staraj się być spokojna dla dobra maluszka
reklama
Myślałam, że może jest w rozjazdach czy coś takiego Bardzo słabo z jej strony, że prosiłaś żeby nie mówić, a mimo to zrobiła wbrew Tobie. My jak poprosiliśmy to faktycznie nie rozeszło się to dalej - teraz to w ogóle na pewno nie, a nawet jeśli za pierwszym razem to nic takiego do nas nie dotarło na szczęście. Może powinnaś jeszcze raz z nią porozmawiać i wytłumaczyć swoje powody oraz wyraźnie przekazać, że zawiodła Twoje zaufanienie No we trójkę mieszkamy tak się tez tłumaczyła ale ja takiego czegoś nie rozumiem i obiecywała, ze nikomu nie powie jak jej mówiłam... nie zaufam już nigdy
G
guest-1691259937
Gość
ale super fotaJa mam dwa koty i starą papużkę nimfe o imieniu "Paput". Ten ptak jest ze mną całe dorosłe życie. Chyba 17 miałam jak mama go kupiła. Teraz to sobie uświadomiłam
A koty to Tofik i Małpa.
Zobacz załącznik 1280665
Mona.lisa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Listopad 2020
- Postów
- 6 463
Hej, ja dziś dostałam ataku paniki.... nie daje rady z myślami o fasolce, myśle o niej co chwile, w każdej czynności która wykonuje, boje się ze ją stracę
Piersi nie bolą, brak większych oznak ciąży. A do tego dowiedziałam się o poronieniu bliskiej mi osoby, która sama mnie wspierała ze będzie dobrze.
chyba czas na terapie ..
Piersi nie bolą, brak większych oznak ciąży. A do tego dowiedziałam się o poronieniu bliskiej mi osoby, która sama mnie wspierała ze będzie dobrze.
chyba czas na terapie ..
mam takie odczucie ze dobitnie to jej wyjaśniłam bardzo dobitnie... ja jestem bardzo wybuchowa, BARDZO... trochę głos podniosłam nie żebym krzyczała bo wiem jak by zareagowała jest bardzo obrażalska za to... czuje się jak idiotka uwierz... gdzie dziś nie pójdę to sobie będę myślała, ze każdy to wie. Noe wierze ze trzeciemu bratu nie powiedziała a gadała z nim ostatnio... bo mam trójkę rodzeństwa siostrę i dwóch braci. Wszyscy starsi brat nawet o 18 lat niedość ze najmłodsza to robią ze mnie 10-Latkę nic nie zrobię, ze się tak czuje. A co do wesela to długo się zastanawiamy bo z teściową tez się ostatnio może nie pokłóciłam ale wyszłam z nerwów bez słowa praktycznie bo wtrąca nos w nie swoje sprawy, jest wszystkowiedząca - jak każda prawie teściowa nie? I tak się uparłam ze się pierwsza nie odezwę.Myślałam, że może jest w rozjazdach czy coś takiego Bardzo słabo z jej strony, że prosiłaś żeby nie mówić, a mimo to zrobiła wbrew Tobie. My jak poprosiliśmy to faktycznie nie rozeszło się to dalej - teraz to w ogóle na pewno nie, a nawet jeśli za pierwszym razem to nic takiego do nas nie dotarło na szczęście. Może powinnaś jeszcze raz z nią porozmawiać i wytłumaczyć swoje powody oraz wyraźnie przekazać, że zawiodła Twoje zaufanie
A nie mam zamiaru dzielić tego szczęśliwego DLA NAS (bo ślub bierzemy dla nas a nie dla teściowej, która chciałaby coś innego) dnia z osobami, które zaszły mi za skórę
Jeśli masz aż takie ataki paniki to może faktycznie dobrze byłoby się wybrać do psychologa i pogadać. Zwłaszcza, że na pewno takie stresy nam (ani ciąży) nie służą, a z tego co mówisz to nie potrafisz myśleć o niczym innym i tylko się tym nakręcasz, skoro się martwisz przechodzącymi objawami - a co wielokrotnie dziewczyny tu podkreślały, jest zupełnie normalne, po pierwsze przez to że organizm do ciąży się przyzwyczai, po drugie objawy zaraz mogą wrócić i się okaże, że wcale tak źle bez nich nie było.Hej, ja dziś dostałam ataku paniki.... nie daje rady z myślami o fasolce, myśle o niej co chwile, w każdej czynności która wykonuje, boje się ze ją stracę
Piersi nie bolą, brak większych oznak ciąży. A do tego dowiedziałam się o poronieniu bliskiej mi osoby, która sama mnie wspierała ze będzie dobrze.
chyba czas na terapie ..
Niestety, poronienia się zdarzają - ale nie mamy tak naprawdę na nie wpływu i tak naprawdę co ma być to będzie, myślami ciągle o tym tego nie zmienimy.
Najmłodsze to chyba zawsze tak jest traktowane, zwłaszcza przy tak dużej różnicy wieku... chociaż pewności nie mam, bo jestem jedynaczką. Nawet jeśli wszyscy mieliby wiedzieć - ciesz się swoją ciążą, a opinię innych miej gdzieś, dosłownie. Szkoda życia, żeby się przejmować tym, co ludzie o nas myślą!mam takie odczucie ze dobitnie to jej wyjaśniłam bardzo dobitnie... ja jestem bardzo wybuchowa, BARDZO... trochę głos podniosłam nie żebym krzyczała bo wiem jak by zareagowała jest bardzo obrażalska za to... czuje się jak idiotka uwierz... gdzie dziś nie pójdę to sobie będę myślała, ze każdy to wie. Noe wierze ze trzeciemu bratu nie powiedziała a gadała z nim ostatnio... bo mam trójkę rodzeństwa siostrę i dwóch braci. Wszyscy starsi brat nawet o 18 lat niedość ze najmłodsza to robią ze mnie 10-Latkę nic nie zrobię, ze się tak czuje. A co do wesela to długo się zastanawiamy bo z teściową tez się ostatnio może nie pokłóciłam ale wyszłam z nerwów bez słowa praktycznie bo wtrąca nos w nie swoje sprawy, jest wszystkowiedząca - jak każda prawie teściowa nie? I tak się uparłam ze się pierwsza nie odezwę.
A nie mam zamiaru dzielić tego szczęśliwego DLA NAS (bo ślub bierzemy dla nas a nie dla teściowej, która chciałaby coś innego) dnia z osobami, które zaszły mi za skórę
Co do ślubu - właśnie, jest dla Was, więc nie powinniście go odwoływać, bo ktoś się wtrąca. Wierz mi, wiem coś o tym. Już tu kiedyś pisałam, że my przez jakieś 8 miesięcy przed ślubem się z teściami prawie nie kontaktowaliśmy, bo im się pewne rzeczy nie podobały, więc stwierdziliśmy że "nie, to nie", nie będziecie nic wiedzieć i przyjdziecie na gotowe. A skoro nie chcesz spędzać czasu z rodziną to również dobrze możecie zorganizować ślub z przyjaciółmi i się świetnie bawić. W końcu to jest Wasz dzień i Wasi goście i możecie zrobić go jak tylko Wam się żywnie podoba.
Karolina2495
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2019
- Postów
- 7 383
Zrozum ją. Na pewno bardzo się cieszy i nie mogła się powstrzymać. Wiem, że to jej nie usprawiedliwia, ale my same też się tak cieszymy z ciąży, że oprócz męża kusi żeby powiedzieć komuś jeszcze. Może warto z nią porozmawiać poważnie najpierw
i bratowa tez wie bo zapytałam się komu jeszcze... płakały ze szczęścia ponoć No i bardzo możliwe bo są bardzo uczuciowe ale matce nie wybaczę za nic... zrezygnujemy z wesela bo nie mam ochoty się czuć jak idotka jak wszyscy wiedzą nie ode mnie... zrobiła ze mnie idiotkę po prostu... jestem bardzo bliska wyprowadzce od niej chociaż wynajem nam się mniej kalkuluje ale to co ona zrobiła przechodzi ludzkie pojęcie... płacze od rana nie mogę przestać [emoji22]
nie potrafię narazie na nią spojrzeć... narazie nie mogę przestać płakać bo dzisiejszy sen i poranek to koszmar dla mnieZrozum ją. Na pewno bardzo się cieszy i nie mogła się powstrzymać. Wiem, że to jej nie usprawiedliwia, ale my same też się tak cieszymy z ciąży, że oprócz męża kusi żeby powiedzieć komuś jeszcze. Może warto z nią porozmawiać poważnie najpierw
reklama
Aga87lan
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Styczeń 2021
- Postów
- 4 440
Miłego dnia kochane !! @Klauuudia nie denerwuj się ... może ona po prostu tak się cieszyła ? Wiem że to przykre że nie dowiedzą się od Ciebie .. ale napewno za jakoś czas będziesz się z tego śmiała .. teraz ten stan i hormony robią swoje ... przytulam
Podziel się: