reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczniowe mamy 2022r.

Podziwiam Was dziewczyny bo ja na myśl o słodkim mam odruch wymiotny ... nawet nie mogę pomyśleć ! A jak już mnie najdzie i spróbuje .. to nawet pół nie zjem , ja mam taką traumę z poprzedniej ciąży ... jadłam za dwóch a nie dla dwóch ... szlam do porodu z wagą prawie 90 kg, a pamietam że w pierwszych tygodniach przytyłam już 5 kg . Przed tą ciążą schudłam prawie 10 kg .. z czego 3 mi wróciło , u gina ważyłam teraz 69 i przez tydzień nic nie przybrałam, te 69 kg tak mi się trzyma od paru miesięcy :) Ale ja w porównaniu z przed ciąży jem teraz naprawdę mało , mąż się nadziwić nie może że nie tykam ciasta , pączków .. że w magicznej szafce nie ma Grześków ani twixów ... Zostały mi takie nawyki po mojej diecie , wiadomo że trochę ją zmieniłam po swojemu na czas ciąży i dodałam coś więcej do meniu i mam naprawdę nadzieje , że nie powtórzy się historia z zeszłej ciąży ....
Co innego nie mieć ochoty na słodycze i co innego mieć a nie móc sobie na nie pozwolić. Ja na poczatku też na samą myśl miałam mdłości, nawet kappucino nie mogłam przełknąć. A od tamtego tego chodzi za mna coś czekoladowego, co przed ciążą nie było dla mnie niczym super.
 
reklama
Co innego nie mieć ochoty na słodycze i co innego mieć a nie móc sobie na nie pozwolić. Ja na poczatku też na samą myśl miałam mdłości, nawet kappucino nie mogłam przełknąć. A od tamtego tego chodzi za mna coś czekoladowego, co przed ciążą nie było dla mnie niczym super.
No to niestety, musisz to jakoś przecierpieć :(((
Ja wiem jedno, pozwolę sobie na kawałek torta normalnego, za półtorej miesiąca na urodziny mojego dziecka. Może to mnie trzyma 😂
 
Wierzę, bo mimo szytko żadna nie chciałaby walczyć później z dodatkowymi kg. Ja np w szkole średniej miałam duża nadwagę. Przy wzroście 1.54 ważyłam prawie 70 kg miałam zaburzenia odżywiania. Liczyłam że jak będę na głodówkach to szybko schudnę... Chudłam ale zaraz tyłam. Później po szkole poszłam do pracy, zaczęłam biegać, i ważyłam 47 kg. Później moja waga urosla do 50 kg i to była stała waga. W pierwszej traconej ciąży do 11 tygodnia przytyłam 8kg ja puchłam w oczach a jadłam naprawdę zdrowo nie jadłam słodyczy wogole mało ich jem na codzień. Później waga spadła do 56 i tak się trzyma. Zobaczymy co będzie. Ja się modlę żeby dziecko było zdrowo i wszytko było dobrze. A z kilogramami poradziłam sobie kiedyś to i teraz dam radę. Aby z maluchem było dobrze ❤️❤️❤️
Święte słowa 😘
 
Bardzo dużo dziewczyn dołącza do tego forum a ja niestety muszę się pożegnać. Od wczoraj leżę w szpitalu już w Rybniku. Potwierdził się najgorszy scenariusz - nie będę styczniową mamusią 😔 od momentu kiedy się dowiedziałam że jestem w ciąży, tyle czytałam o przygotowaniach do porodu, jak w pokoju dziecka ustawić meble, co zrobić jak się dziecko urodzi za wcześnie itp… na jedno się nie przygotowałam, na utratę mojego maluszka… nigdy bym nie przypuszczała że będę musiała to przeżywać 😔 dziewczyny, chcę wam tylko powiedzieć, przez ostatnie 2 dni byłyście ogromnym wsparciem dla mnie i dzięki wam ten czas był choć trochę łagodniejszy bo przynajmniej obudziliscie we mnie nadzieję że może być dobrze. Dziękuję za wasze słowa pocieszenia i wasze rady. Trzymam kciuki za was i za wasze małe skarby ❤️
 
Bardzo dużo dziewczyn dołącza do tego forum a ja niestety muszę się pożegnać. Od wczoraj leżę w szpitalu już w Rybniku. Potwierdził się najgorszy scenariusz - nie będę styczniową mamusią 😔 od momentu kiedy się dowiedziałam że jestem w ciąży, tyle czytałam o przygotowaniach do porodu, jak w pokoju dziecka ustawić meble, co zrobić jak się dziecko urodzi za wcześnie itp… na jedno się nie przygotowałam, na utratę mojego maluszka… nigdy bym nie przypuszczała że będę musiała to przeżywać 😔 dziewczyny, chcę wam tylko powiedzieć, przez ostatnie 2 dni byłyście ogromnym wsparciem dla mnie i dzięki wam ten czas był choć trochę łagodniejszy bo przynajmniej obudziliscie we mnie nadzieję że może być dobrze. Dziękuję za wasze słowa pocieszenia i wasze rady. Trzymam kciuki za was i za wasze małe skarby ❤️
Bardzo mi przykro. Dużo siły😘
 
Bardzo dużo dziewczyn dołącza do tego forum a ja niestety muszę się pożegnać. Od wczoraj leżę w szpitalu już w Rybniku. Potwierdził się najgorszy scenariusz - nie będę styczniową mamusią 😔 od momentu kiedy się dowiedziałam że jestem w ciąży, tyle czytałam o przygotowaniach do porodu, jak w pokoju dziecka ustawić meble, co zrobić jak się dziecko urodzi za wcześnie itp… na jedno się nie przygotowałam, na utratę mojego maluszka… nigdy bym nie przypuszczała że będę musiała to przeżywać 😔 dziewczyny, chcę wam tylko powiedzieć, przez ostatnie 2 dni byłyście ogromnym wsparciem dla mnie i dzięki wam ten czas był choć trochę łagodniejszy bo przynajmniej obudziliscie we mnie nadzieję że może być dobrze. Dziękuję za wasze słowa pocieszenia i wasze rady. Trzymam kciuki za was i za wasze małe skarby ❤️
Bardzo mi przykro. Jeszcze będzie dobrze ♥️
 
Bardzo dużo dziewczyn dołącza do tego forum a ja niestety muszę się pożegnać. Od wczoraj leżę w szpitalu już w Rybniku. Potwierdził się najgorszy scenariusz - nie będę styczniową mamusią 😔 od momentu kiedy się dowiedziałam że jestem w ciąży, tyle czytałam o przygotowaniach do porodu, jak w pokoju dziecka ustawić meble, co zrobić jak się dziecko urodzi za wcześnie itp… na jedno się nie przygotowałam, na utratę mojego maluszka… nigdy bym nie przypuszczała że będę musiała to przeżywać 😔 dziewczyny, chcę wam tylko powiedzieć, przez ostatnie 2 dni byłyście ogromnym wsparciem dla mnie i dzięki wam ten czas był choć trochę łagodniejszy bo przynajmniej obudziliscie we mnie nadzieję że może być dobrze. Dziękuję za wasze słowa pocieszenia i wasze rady. Trzymam kciuki za was i za wasze małe skarby ❤️
Trzymaj się, wiem przez co przechodzisz...

„Nienarodzone dzieci nie odchodzą... One tylko zmieniają datę przyjścia na świat” - powiedział Jan Paweł II
 
reklama
Bardzo dużo dziewczyn dołącza do tego forum a ja niestety muszę się pożegnać. Od wczoraj leżę w szpitalu już w Rybniku. Potwierdził się najgorszy scenariusz - nie będę styczniową mamusią 😔 od momentu kiedy się dowiedziałam że jestem w ciąży, tyle czytałam o przygotowaniach do porodu, jak w pokoju dziecka ustawić meble, co zrobić jak się dziecko urodzi za wcześnie itp… na jedno się nie przygotowałam, na utratę mojego maluszka… nigdy bym nie przypuszczała że będę musiała to przeżywać 😔 dziewczyny, chcę wam tylko powiedzieć, przez ostatnie 2 dni byłyście ogromnym wsparciem dla mnie i dzięki wam ten czas był choć trochę łagodniejszy bo przynajmniej obudziliscie we mnie nadzieję że może być dobrze. Dziękuję za wasze słowa pocieszenia i wasze rady. Trzymam kciuki za was i za wasze małe skarby ❤️
Trzymaj się, współczuję straty i łączę się w bólu bo sama to przeżywałam ♥️😔
będzie dobrze zobaczysz ♥️ jeszcze będziesz tulić swoje ukochane maleństwo ♥️
 
Do góry