reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2022r.

reklama
Cześć dziewczyny! Ale tutaj napisałyście tych stron 🙈
@Urs_ula trzymam mocno kciuki za was aby było wszystko dobrze ✊🍀
Nasze starania takie co będzie to będzie zaczęły się zaraz po ślubie w sierpniu. Po drodze leczyłam się na nadżerkę gdyż była ona na tyle duża że trzeba było ją zamrozić. Zabieg odbył się pod koniec października, później czas rekonwalescencji i w sumie takie bardziej konkretne starania zaczęły się od stycznia, typu testy owulacyjne, mierzenie temperatury, obserwacja śluzu. Jednak wytrzymałam pod ta stała kontrola tylko 3 miesiące, mega mnie to przytłaczało i za bardzo się sama nakręcałam. Od kwietnia wrzuciliśmy totalnie na luz, stwierdziliśmy że może ma być tak, że mamy najpierw iść na swoje (w listopadzie odbieramy klucze) i dopiero wtedy nam się uda. Zostałam tylko przy testach owulacyjnych i mierzeniu temperatury jednak też brałam to przez pół, gdyż praca na 3 zmiany nie zawsze pozwalała mi na mierzenie temp o stałej porze. Staraliśmy się przytulać co 2 dni jednak bardziej wychodziło spontanicznie gdyż chciałam mieć czystą głowę. Dodatkowo w połowie cyklu mężowi wypadło pierwsze szczepienie na covid, a pojawiło się nagle bo pracuje jako żołnierz i dostali przykaz od góry.
Wtedy totalnie się podłamałam, miałam wrażenie że wszystko jest pod górkę, złapałam dolinę i odpuściłam.
Jednak minęło kilka dni, czym bliżej terminu gdzieś z tyłu głowy były myśli, że może coś ale jednak szanse marne bo mąż miał szczepienie i było mało przytulanek. Nastał 28 kwietnia, 2 dni przed terminem miesiączki, mąż miał urodziny i mówię a zrobię test, niestety negatywny. Jednak 30 kwietnia planowana prezent-niespodzianka dla męża z okazji 30 urodzin, mieliśmy jechać do spa i pomyślałam że jeśli byłoby coś na rzeczy to nie mogę korzystać z sauny i jacuzzi, więc zrobiłam rano test, który okazał się tym szczęśliwym, bo pozytywnym ❤️
My jesteśmy 2 lata po ślubie takie prawdziwe starania zaczęlismy w grudniu wtedy to byłam pewna że się udało miałam taki ból piersi jak nigdy, nie mogłam chodzić bo bolaly i lezec też nie mogłam w staniku źle bez stanika jeszcze gorzej zrobiłam test 2 dni przed okresem ja widizlam cień cienia mąż nie widzial a po 2 dniach dostałam @ później styczeń się udało ale niestety w marcu straciłam ciąże w 11 tyg. Później wiadomo nic. I stwierdziłam że jak ma być dobrze to będzie. Nie będę się nakręcać. Nagle strasznie źle się czułam miałam straszne zawroty głowy że jadąc 7km do pracy zatezymaywalam 5 tazy bo miałam takiego smaolota. Zrobiłam test tak z ciekawości i był bladzioch nawet nie mówiłam mężowi. Poczekałam 4 dni znów zrobiłam test i dwie krechy. Mam nadzieję że teraz się uda. ❤️❤️❤️
 
My jesteśmy 2 lata po ślubie takie prawdziwe starania zaczęlismy w grudniu wtedy to byłam pewna że się udało miałam taki ból piersi jak nigdy, nie mogłam chodzić bo bolaly i lezec też nie mogłam w staniku źle bez stanika jeszcze gorzej zrobiłam test 2 dni przed okresem ja widizlam cień cienia mąż nie widzial a po 2 dniach dostałam @ później styczeń się udało ale niestety w marcu straciłam ciąże w 11 tyg. Później wiadomo nic. I stwierdziłam że jak ma być dobrze to będzie. Nie będę się nakręcać. Nagle strasznie źle się czułam miałam straszne zawroty głowy że jadąc 7km do pracy zatezymaywalam 5 tazy bo miałam takiego smaolota. Zrobiłam test tak z ciekawości i był bladzioch nawet nie mówiłam mężowi. Poczekałam 4 dni znów zrobiłam test i dwie krechy. Mam nadzieję że teraz się uda. ❤️❤️❤️
My zaczęliśmy się starać we wrześniu zeszłego roku i na początku roku było mi już trochę smutno, ze nie wychodzi. Ja zdrowa, mąż zdrowy, owulacja była a tu nic. Przestałam robić testy ciążowe, czytać fora internetowe i zaczęłam normalnie żyć. Jak chciałam się napić winka, to się napiłam. Jadłam sery pleśniowe itd. Starałam się nie nakręcać. I w kwietniu dzień przed 7 rocznica zobaczyłam 2 kreski :) oby teraz dotrwać do końca, chociaż nie jest łatwo 😅
 
Ja kocham kawę ale już dawno z niej zrezygnowałam i po odstawieniu czułam się dużo lepiej. Ale brakuje mi dla smaku posiedzieć przy filiżance..

Robicie drzemki w ciągu dnia? Ja nawet 2-3 dziennie. Masakra...
 
reklama
My zaczęliśmy się starać we wrześniu zeszłego roku i na początku roku było mi już trochę smutno, ze nie wychodzi. Ja zdrowa, mąż zdrowy, owulacja była a tu nic. Przestałam robić testy ciążowe, czytać fora internetowe i zaczęłam normalnie żyć. Jak chciałam się napić winka, to się napiłam. Jadłam sery pleśniowe itd. Starałam się nie nakręcać. I w kwietniu dzień przed 7 rocznica zobaczyłam 2 kreski :) oby teraz dotrwać do końca, chociaż nie jest łatwo 😅
Oj tak... Nie ejst łatwo to prawda... Ale fiksować cały czas i doszukiwać wszytkiego to też niedobrze
 
Do góry