reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2020

Masz rację. To co, w sobotę w lesie jak co tydzień? Na kogo ustawka :p
Mam kilka propozycji xd np ostatnio psychofan sobie o mnie przypomniał xd
Na pocieszenie dodam, że przy 3cim dziecku trochę zluzowałam;) Nie lecę na każde zawołanie. Płacze - to żyje :D No i na pewno mniej latam po lekarzach niż przy pierwszym.
Nie obrażając dzieci i nie porównując ich do zwierząt przy pierwszych krolikach potrafiłam wydzwaniac z pracy do domu co 2 godziny xd pytałam co jadly ile piły, czy kupa ładna, czy się wybiegaly. Teraz po 5 latach wywalam je ma dwór w marcu z nadzieją że lato będzie wiecznie xd
[emoji8][emoji8][emoji8] Dziękuję Ciężarne dziewice [emoji23] no i mnie też sporadycznie były przytulanki bo albo zakaz albo nie ma kiedy albo albo [emoji23]Oj ja bym chciała chociaż 30 Tc żeby maluszek miał już szansę na przeżycie w dobrym stanie Dużo w tym prawdy. Czy dosyć je, czy rozwija się w normie, czy już do lekarza trzeba bo kaszle. Tak w kółko [emoji6] i tak pewnie będzie do mojej śmierci [emoji23]

Skoro nikt jeszcze nie sprzeciwil się mojej obecności tutaj, to zacznę się udzielać skoro mogę [emoji6] mój mąż nie był przy porodzie bo nie mógł. Rodziłam sama bo nie mam nikogo innego na tyle bliskiego i zaufanego, żebym chciała przy nim rodzic. Pod koniec porodu bardzo żałowałam, że jestem sama. Sytuacja zaczęła mnie trochę przerastac, a nawet nie miał kto mi podac łyka wody czy pomoc się przekręcić lub wstać. Położna nie była skora do pomocy. Może gdybym nie była sama, to nie skończyło by się cc. Może.... Teraz bardzo bym chciała, żeby mąż był przy mnie. Zobaczymy czy się uda.
Pocieszające jest to że jest to cc w razie co. Ja nie wiem czy pod tym tłuszczem na sadle jest chociaż milimetr mięśnia że by wyprzeć dziecko xd
 
reklama
U nas okej, ja bardzo potrzebuje bliskości zakazu nie mamy tylko on jakby się hamuje, nie chce często, ja już myślę czy się nie podobam czy o co chodzi ale tlunaczy że nie chce zrobić krzywdy, żebym tak nie szalała, może też się w nich facetach rodzi instynkt im ten brzuszek większy :)
Mój nie mąż ma taki instynkt, że widzi mnie coraz seksowniejszą. Nie ma zahamowań, ale przy zbliżeniu jest delikatny i pyta się ciągle, czy tak jest dobrze :D
Ja mojego ostrzegalam że podczas porodu mogę się zesrac albo zesikac pod siebie xd stwierdził że to nic nowego.
:D :D to się uśmiałam

Ja też twierdzę, że nasze forum jest naj!

Mój nie mąż jest bardzo akceptowalny we wszystkim (pierdy, sikanie, kupka, okres, podpaski podczas poronienia) liczę na niego, że będzie mnie dalej chciał po połogu :)
 
Mój nie mąż ma taki instynkt, że widzi mnie coraz seksowniejszą. Nie ma zahamowań, ale przy zbliżeniu jest delikatny i pyta się ciągle, czy tak jest dobrze :D

:D :D to się uśmiałam

Ja też twierdzę, że nasze forum jest naj!

Mój nie mąż jest bardzo akceptowalny we wszystkim (pierdy, sikanie, kupka, okres, podpaski podczas poronienia) liczę na niego, że będzie mnie dalej chciał po połogu :)
Zazdroszczę takiego podejścia do m. Mój mi zagląda w talerz i ciągle gada ze nie mam tyle zrec. Bo będę gruba i mówi że nie dbam o siebie. W pierwszej ciąży 55kg miałam przytyłam do 65 potem zgubiłam, ale przez podjadanie znów miałam 65kg i tyle jak zaszlam w ciążę druga. Obecnie 70kg [emoji24]
A kochać to się w ogóle nie chce. Mówi że dziwnie mu jakoś bo tam dużo śluzu. W pierwszej ciąży też nie chciał.
 
Zazdroszczę takiego podejścia do m. Mój mi zagląda w talerz i ciągle gada ze nie mam tyle zrec. Bo będę gruba i mówi że nie dbam o siebie. W pierwszej ciąży 55kg miałam przytyłam do 65 potem zgubiłam, ale przez podjadanie znów miałam 65kg i tyle jak zaszlam w ciążę druga. Obecnie 70kg [emoji24]
A kochać to się w ogóle nie chce. Mówi że dziwnie mu jakoś bo tam dużo śluzu. W pierwszej ciąży też nie chciał.

Zabij dziada. Albo nie, bo się przyda, na razie strzel patelnia między oczy. Chociaż jak siedzę w domu na zwolnieniu to mój też wychodzi z założenia że ogarnę dom, z tym, że mam spore córki do pomocy a on gotuje, a to zmienia postać rzeczy.
 
Zabij dziada. Albo nie, bo się przyda, na razie strzel patelnia między oczy. Chociaż jak siedzę w domu na zwolnieniu to mój też wychodzi z założenia że ogarnę dom, z tym, że mam spore córki do pomocy a on gotuje, a to zmienia postać rzeczy.
Właśnie ostatnio prawie dostał i spał na kanapie. Też wychodzi z założenia że ja w domu i nic nie robi totalnie nic. Ja wstaje rano zaprowadzam syna do szkoły do pierwszej klasy, odbieram go, lekcje odrabia, sprzątam, piore i gotuję wszystko sama.
 
reklama
Zazdroszczę takiego podejścia do m. Mój mi zagląda w talerz i ciągle gada ze nie mam tyle zrec. Bo będę gruba i mówi że nie dbam o siebie. W pierwszej ciąży 55kg miałam przytyłam do 65 potem zgubiłam, ale przez podjadanie znów miałam 65kg i tyle jak zaszlam w ciążę druga. Obecnie 70kg [emoji24]
A kochać to się w ogóle nie chce. Mówi że dziwnie mu jakoś bo tam dużo śluzu. W pierwszej ciąży też nie chciał.
No co za cham. Niech sobie jedzenie wydziela, a nie kobiecie w ciąży. Ja startowałam z 70 [emoji6] trudno kiedyś się odchudze [emoji23] mój też niewiele w domu robi. Tyle co się dzieckiem zajmie, opał przyniesie i kolacje zrobi, czasami gary pomyje. Ale w życiu mi nie powiedział że czegoś nie zrobiłam czy coś. A w domu czasami bałagan jak mam gorszy dzień [emoji6]
 
Do góry