reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2020

Hej dziewczyny. Ja was trochę podczytuje czasami bo początkowo pomyliłam się w liczeniu i zaczęłam czytać i wsiąkłam. Jednak termin mam na luty. Byc może urodze szybciej bo miałam problemy z szyjka w 1 ciąży, a to lubi się powtarzać. Super macie atmosferę na wątku. Ale nie będę już tu wchodzić już bo pewnie niektórym będzie to przeszkadzać. Życzę wam wszystkim lekkich porodów i zdrowych dzieci. Pa
Oo a czemu ma nam przeszkadzać. Im więcej nas tym weselej. ,:) są tu dziewczyny też z grudnia. Xd nie jesteśmy tajna organizacja świętującą urodziny Hitlera :p
 
reklama
Mam to samo już po pierwszym porodzie miałam uszy jamnika
emoji23.png
a teraz to już masakra na serio. Bola mnie plecy też między łopatkami a zwłaszcza w nocy. U mnie też. Z synem miałam pod koniec ciąży tak a teraz już tak szybko.
Nie mam zamiaru jeszcze rodzić haha, może za dużo
Oo a czemu ma nam przeszkadzać. Im więcej nas tym weselej. ,:) są tu dziewczyny też z grudnia. Xd nie jesteśmy tajna organizacja świętującą urodziny Hitlera :p
Jesteśmy ciężarne dziewice przecież, im więcej tym lepiej
 
A ja jakby można było przyspieszyć naturę urodziłam już. Ile bym dała żeby ten stres mieć już za sobą xd...
Moja mama mi mówiła, że tyle świetego spokoju co w brzuchu siedzi. Ja sobie myślałam ze ja powaliło, albo ciaze to ona przespała. Jak się urodziło zrozumiałam. Czy dobrze jje czy dobrze ssie czy oddycha czy się zakrztusił, a czy ze mu furczy w nosku to normalne... kurde i już chyba mi tak zostanie do końca życia
 
Moja mama mi mówiła, że tyle świetego spokoju co w brzuchu siedzi. Ja sobie myślałam ze ja powaliło, albo ciaze to ona przespała. Jak się urodziło zrozumiałam. Czy dobrze jje czy dobrze ssie czy oddycha czy się zakrztusił, a czy ze mu furczy w nosku to normalne... kurde i już chyba mi tak zostanie do końca życia
Kurla a dopiero w 23 tc uspokilam się że mi nikt tego dziecka nie ukradnie xd i teraz weszłam w fobie porodowa, a Ty mi kochana mówisz że to zostaje xd ? Muszę sprawdzić ranking psychologów u mnie w mieście XD
 
Kurla a dopiero w 23 tc uspokilam się że mi nikt tego dziecka nie ukradnie xd i teraz weszłam w fobie porodowa, a Ty mi kochana mówisz że to zostaje xd ? Muszę sprawdzić ranking psychologów u mnie w mieście XD
Na pocieszenie dodam, że przy 3cim dziecku trochę zluzowałam;) Nie lecę na każde zawołanie. Płacze - to żyje :D No i na pewno mniej latam po lekarzach niż przy pierwszym.
 
Oo a czemu ma nam przeszkadzać. Im więcej nas tym weselej. ,:) są tu dziewczyny też z grudnia. Xd nie jesteśmy tajna organizacja świętującą urodziny Hitlera :p
[emoji8][emoji8][emoji8] Dziękuję
Nie mam zamiaru jeszcze rodzić haha, może za dużo

Jesteśmy ciężarne dziewice przecież, im więcej tym lepiej
Ciężarne dziewice [emoji23] no i mnie też sporadycznie były przytulanki bo albo zakaz albo nie ma kiedy albo albo [emoji23]
A ja jakby można było przyspieszyć naturę urodziłam już. Ile bym dała żeby ten stres mieć już za sobą xd...
Oj ja bym chciała chociaż 30 Tc żeby maluszek miał już szansę na przeżycie w dobrym stanie
Moja mama mi mówiła, że tyle świetego spokoju co w brzuchu siedzi. Ja sobie myślałam ze ja powaliło, albo ciaze to ona przespała. Jak się urodziło zrozumiałam. Czy dobrze jje czy dobrze ssie czy oddycha czy się zakrztusił, a czy ze mu furczy w nosku to normalne... kurde i już chyba mi tak zostanie do końca życia
Dużo w tym prawdy. Czy dosyć je, czy rozwija się w normie, czy już do lekarza trzeba bo kaszle. Tak w kółko [emoji6] i tak pewnie będzie do mojej śmierci [emoji23]

Skoro nikt jeszcze nie sprzeciwil się mojej obecności tutaj, to zacznę się udzielać skoro mogę [emoji6] mój mąż nie był przy porodzie bo nie mógł. Rodziłam sama bo nie mam nikogo innego na tyle bliskiego i zaufanego, żebym chciała przy nim rodzic. Pod koniec porodu bardzo żałowałam, że jestem sama. Sytuacja zaczęła mnie trochę przerastac, a nawet nie miał kto mi podac łyka wody czy pomoc się przekręcić lub wstać. Położna nie była skora do pomocy. Może gdybym nie była sama, to nie skończyło by się cc. Może.... Teraz bardzo bym chciała, żeby mąż był przy mnie. Zobaczymy czy się uda.
 
reklama
Moj wlasnie dzis powiedział.ze pierwszy miesiąc na ręce chyba nie weźmie bo boi sie ze.cos popsuje [emoji23][emoji23][emoji23]
haha to i tak nieźle, mój na początku to coś o ROKU wspomniał ;D i w sumie praktycznie tak bylo..nie za bardzo na jego pomoc mogę liczyć ..
Ale przy porodzie był, jak położna zaproponowała przecięcie pepowiny to był w szoku haha ale dał radę :p a jego obecność podczas porodu była dla mnie bardzo ważna. Mówiłam że ma TAM nie patrzeć, ale chyba ciekawość go zzerala bo jednak zerknął....:p
 
Do góry