reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2020

reklama
Aguara
Miałam dać znać jak negocjacje z szefostwem pójdą. Narazie umówiłam się z nimi, na rozmowę o moich pieniądzach. No kosmos i masakra... Rozmowa nie należała do przyjemniejszych. Zadzwoniłam, czy mogę się umówić po odbiór pieniążków i jak to jest z tymi ZD3 bo mnie koleżanka postraszyła to się chętnie dowiem o zwolniechach- wszytsko tonem takim wesołego glupka, ktory nie ogarnia bez rzucania oskarzen podejrzen bo przeciez wisza mi kase i poswiadczyli ze ja ja odebralam!!, Dostalam zjeby że słucham się innych i kto śmiał mi coś takiego powiedzieć, ile zamierzam chorować, czy łaskawie będę brac prace do domu, i tu apogeum, ze ja chodzę! Że narazam siebie i firme na kontrole! Mam zwolnienie kod-2 chodzace... az sprawdzilam.... Bo sie zdenerwowalam... Wyjasnilam zgodnie z prawda, ze wychodze po produkty sporzywcze do ateki, a jak mnie widziala w galerii to fakt przyznaje sie bez bica bylam po prenatalnym i kupowalam ubrania dla corki i sobie gacie bo z M awansowalam na XXL... Ja im k... wroce do firmy... Wybiore chorobowe, macierzynskie i inne na maska i sobie dorobie drugie zeby musieli mi umowe przedluzyc na kolejna ciaze i kolejne macierzynskie. Od razu daje dzis wniosek o przelew na konto...
Kuw... a ja wczoraj ich zalowalam, ze przez to ze glupia sie zusu dopytywalam moglam ich narazic na kontrole, pomimo info ze walki na mnie robia!
 
Aguara
Miałam dać znać jak negocjacje z szefostwem pójdą. Narazie umówiłam się z nimi, na rozmowę o moich pieniądzach. No kosmos i masakra... Rozmowa nie należała do przyjemniejszych. Zadzwoniłam, czy mogę się umówić po odbiór pieniążków i jak to jest z tymi ZD3 bo mnie koleżanka postraszyła to się chętnie dowiem o zwolniechach- wszytsko tonem takim wesołego glupka, ktory nie ogarnia bez rzucania oskarzen podejrzen bo przeciez wisza mi kase i poswiadczyli ze ja ja odebralam!!, Dostalam zjeby że słucham się innych i kto śmiał mi coś takiego powiedzieć, ile zamierzam chorować, czy łaskawie będę brac prace do domu, i tu apogeum, ze ja chodzę! Że narazam siebie i firme na kontrole! Mam zwolnienie kod-2 chodzace... az sprawdzilam.... Bo sie zdenerwowalam... Wyjasnilam zgodnie z prawda, ze wychodze po produkty sporzywcze do ateki, a jak mnie widziala w galerii to fakt przyznaje sie bez bica bylam po prenatalnym i kupowalam ubrania dla corki i sobie gacie bo z M awansowalam na XXL... Ja im k... wroce do firmy... Wybiore chorobowe, macierzynskie i inne na maska i sobie dorobie drugie zeby musieli mi umowe przedluzyc na kolejna ciaze i kolejne macierzynskie. Od razu daje dzis wniosek o przelew na konto...
Kuw... a ja wczoraj ich zalowalam, ze przez to ze glupia sie zusu dopytywalam moglam ich narazic na kontrole, pomimo info ze walki na mnie robia!

No dobra. To jest skurwysyństwo. Zarzutami moralnymi się nie przejmuj. Nie musisz się tłumaczyć. Pracy do domu w żadnej mierze nie bierz. Kod 2 oznacza że możesz wychodzić, więc niech sobie darują. O ile nie jeździsz na wycieczki i na fb zdjęć nie wrzucasz to mogą cię ugryźć. I nie musisz się spowiadac czy idziesz po gacie lub do apteki. A kto ma ci to załatwić? przeciwwskazaniem do pracy może być nawet te 14 km które masz do zakładu, plus stres, masz prawo źle się czuć. A co z pieniędzmi? Co Ci powiedzieli?
 
No dobra. To jest skurwysyństwo. Zarzutami moralnymi się nie przejmuj. Nie musisz się tłumaczyć. Pracy do domu w żadnej mierze nie bierz. Kod 2 oznacza że możesz wychodzić, więc niech sobie darują. O ile nie jeździsz na wycieczki i na fb zdjęć nie wrzucasz to mogą cię ugryźć. I nie musisz się spowiadac czy idziesz po gacie lub do apteki. A kto ma ci to załatwić? przeciwwskazaniem do pracy może być nawet te 14 km które masz do zakładu, plus stres, masz prawo źle się czuć. A co z pieniędzmi? Co Ci powiedzieli?
No że jak będą w firmie a im pasuje popołudniem to jeszcze pogadamy. Dobrze, że mój pojechał załatwiać sprawy z autem, bo już nie wytrzymałam nerwowo. Jakoś tak mnie nosiło już od zeszłego czwatku, wczoraj to prawie dostałam zawału na wieść, "ale przecież Pani odebrała pieniądze za sierpień", a teraz leże i kwiczę. Już gadałam z ciotką prawniczką. Mówi, że ona tam pójdzie, ja mam absolutnie tam nie iść bo nie wiadomo co będzie jak będę u nich w biurze, a jestem w ciąży.
 
ciągle latam do toalety i nie mogę się "dosikać"-ciągle czuje ze jeszcze coś mi w pęcherzu zalega ale nie mogę tego wysikać :( ciezko mi w ogole mocz przetrzymac, co chwile chodzę do lazienki.
Jeśli martwisz się o infekcję pęcherza pij profilaktycznie sok z żurawiny 100%, pół szklanki - szklanka dziennie starczy - nie zaszkodzi, a może tylko pomóc. W wynikach nie widać nic bardzo niepokojącego. W ciąży niektóre parametry mogą lekko skakać, martwić się trzeba jeśli któryś jest dużo powyżej lub poniżej normy. Przez kilka dni też miałam tak, że siku robiłam na raty. Wydaje mi się, że to kwestia tego, że dziecko leży na pęcherzu.
 
No że jak będą w firmie a im pasuje popołudniem to jeszcze pogadamy. Dobrze, że mój pojechał załatwiać sprawy z autem, bo już nie wytrzymałam nerwowo. Jakoś tak mnie nosiło już od zeszłego czwatku, wczoraj to prawie dostałam zawału na wieść, "ale przecież Pani odebrała pieniądze za sierpień", a teraz leże i kwiczę. Już gadałam z ciotką prawniczką. Mówi, że ona tam pójdzie, ja mam absolutnie tam nie iść bo nie wiadomo co będzie jak będę u nich w biurze, a jestem w ciąży.
Dobrze, że ktoś Tobie pomoże w walce o pieniądze. Ty powinnaś odpoczywać, a nie szarpać się z nimi o kasę i tracić nerwy, a to przecież źle wpływa na dziecko. Może jeśli zobaczą prawnika to rura im zmięknie, bo wystraszą się ewentualnej sprawy w sądzie i kontroli ZUS i PIP.
 
No że jak będą w firmie a im pasuje popołudniem to jeszcze pogadamy. Dobrze, że mój pojechał załatwiać sprawy z autem, bo już nie wytrzymałam nerwowo. Jakoś tak mnie nosiło już od zeszłego czwatku, wczoraj to prawie dostałam zawału na wieść, "ale przecież Pani odebrała pieniądze za sierpień", a teraz leże i kwiczę. Już gadałam z ciotką prawniczką. Mówi, że ona tam pójdzie, ja mam absolutnie tam nie iść bo nie wiadomo co będzie jak będę u nich w biurze, a jestem w ciąży.
To prawda, powinien ktos pójść z Tobą. Natomiast staraj się babo uspokoić emocje, bo poza stresem nic ci nie dadzą. Uspokój się powoli (dawaj zdjęcia królików) i podejdź rzeczowo, tzn staraj się formułować krótkie komunikaty, w stylu proszę o informację na temat daty wypłaty zasiłku i nagrywaj rozmowy. Jeśli będą cię zbywac, popros o informację na piśmie albo wprost powiedz ze z informacji które posiadasz wynika że zasiłek został przez nich odebrany. I tyle. Nie musisz być miła, ani walić zelazkiem. A pomysł z ciotka jest super.
Pamiętaj tylko że twoje zdrowie psychiczne jest najważniejsze. A do tej firmy i tak nie wrócisz.
 
Niedawno wyszłam do piekarni przy moim osiedlu po chleb. Jak wracałam to pod piekarnią jakiś debil, Janusz kierownicy prawie mnie przejechał, bo cofał ogromnego busa po chodniku, oczywiście z taką prędkością, że uciec nie ma jak. Jakaś masakra wyjść z domu się boję, bo wszędzie jakieś niebezpieczeństwo, nawet w sklepie trzeba uważać, aby ktoś nie wjechał we mnie wózkiem, albo wciąż w Żabce na moim osiedlu mam taką sytuację, że dzieciaki tak ok. 10 lat gonią się między regałami i wpadają na klientów. Jeden to chyba syn sprzedawczyni, może jak teraz zaczęła się szkoła to w Żabce będzie bezpiecznie ;)
 
reklama
Dziewczyny wiecie jak to jest z tymi wypłatami za l4? Pierwsze l4 złożyłam 11 lipca, a pieniążków nadal nie mam, a jest mi mega ciężko.
 
Do góry