reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2020

Spokój to jedno ale gdyby dodatkowo (odpukać i wierzę że nikogo u nas to nie spotka) coś okazało się nie tak to taka wiedza też jest bardzo potrzebna można się wcześniej przygotować znaleźć dobrych lekarzy dobry szpital do porodu
 
reklama
Cześć dziewczyny, w tym tygodniu dowiedziałam się że jestem w ciąży. Planowana, choć trochę się zdziwiłam że udało się już w drugim cyklu, mimo że mam trochę problemy z hormonami. Mam jednak problem bo jakoś nie cieszy mnie ta ciąża, wręcz przeciwnie jestem ciągle przybita... Czy to normalne, czy to minie? Poradzcie coś... Bo nie wiem co robić...
 
Witam się i ja :-) kolejna styczniówka. Obecnie jestem na początku 8tc. (Ostatnia miesiączka 19.04) to moja druga ciąża - mam już synka 2,5l. Termin wg USG mam na 18.01, wg OM (w zaleznosci jaki lekarz to oblicza) na 23-26.01 - zobaczymy jak to będzie :-) W poprzedniej ciąży różnie bywało ale na szczęście udało się donosic i urodzić w terminie. Forum było dla mnie wtedy dużym wsparciem. Liczę że stworzymy fajna grupę na te najbliższe parę miesięcy (a może u na dłużej :-) ) Widzę że Wy tu już aktywnie działacie i się udzielacie :-)
 
Cześć dziewczyny, w tym tygodniu dowiedziałam się że jestem w ciąży. Planowana, choć trochę się zdziwiłam że udało się już w drugim cyklu, mimo że mam trochę problemy z hormonami. Mam jednak problem bo jakoś nie cieszy mnie ta ciąża, wręcz przeciwnie jestem ciągle przybita... Czy to normalne, czy to minie? Poradzcie coś... Bo nie wiem co robić...
Cześć, chyba najważniejsze jest wsparcie partnera, to daje najwięcej siły. Jeśli jesteś na tyle przybita, że potrzebujesz porady np. psychologa to kobiety w ciąży mają pierwszeństwo także do psychologów czy psychiatrów na nfz. Jeśli nie jest tak źle to przygnębienie na pewno niedługo minie. Pewnie boisz się zmian i czekających wyrzeczeń czy obowiązków. Wiadomo dziecko to nie lalka i nie można go odłożyć na półkę. Ja na początku też nie zawsze dobrze czułam się psychicznie, ale z tym jak czuję się lepiej fizycznie (mniejsze mdłości, wymioty itp.) to lepiej jest też psychicznie. Trzeba żyć dzień po dniu i jakoś wszystko się ułoży.
 
Dzięki za pocieszenie, mam nadzieję że masz rację i to minie. Nie wiem dlaczego tak mam. Narzeczony jest szczęśliwy, on się bardzo cieszy z tego dziecka, mam w nim wsparcie a objawów fizycznych nie mam praktycznie żadnych, tylko te przygnębienie ale to psychika. Jeszcze nie byłam u lekarza, może po pierwszym usg coś się zmieni...
Cześć, chyba najważniejsze jest wsparcie partnera, to daje najwięcej siły. Jeśli jesteś na tyle przybita, że potrzebujesz porady np. psychologa to kobiety w ciąży mają pierwszeństwo także do psychologów czy psychiatrów na nfz. Jeśli nie jest tak źle to przygnębienie na pewno niedługo minie. Pewnie boisz się zmian i czekających wyrzeczeń czy obowiązków. Wiadomo dziecko to nie lalka i nie można go odłożyć na półkę. Ja na początku też nie zawsze dobrze czułam się psychicznie, ale z tym jak czuję się lepiej fizycznie (mniejsze mdłości, wymioty itp.) to lepiej jest też psychicznie. Trzeba żyć dzień po dniu i jakoś wszystko się ułoży.
 
@anchela Ja początkowo byłam w pierwszej ciąży przerażona tym co będzie czy maluszek bedzie zdrowy jak zniosę poród i czy podołam jako mama i też jakoś to wszystko mi przysłaniało to szczęście później panicznie bałam się porodu a jak już maluszek sie urodził byłam szczęśliwa ale zaraz miałam baby blues i gdyby nie mąż to nie wiem czy bym sobie poradziła psychicznie ale potem wszystko się zmieniło pojawiło się ogromne szczęście ogromna miłość :) wydaję mi się że to ogromna zmiana w życiu i masz prawo powoli się przygotować do bycia mamą;)
 
Mam nadzieję że też tak będzie u mnie. Na razie jestem przerażona i w ogóle się nie cieszę. Nie wyobrażam sobie jak to będzie. To moje pierwsze dziecko, nie mam zielonego pojęcia o zajmowaniu się takim niemowlakiem, a i też nie mogę liczyć na pomoc z zewnątrz przy początkowej opiece. A poród to mnie w ogóle przeraża. Jestem nastawiona na CC, jestem skłonna ja sobie załatwić ale nie wiem czy to dobre rozwiązanie.
@anchela Ja początkowo byłam w pierwszej ciąży przerażona tym co będzie czy maluszek bedzie zdrowy jak zniosę poród i czy podołam jako mama i też jakoś to wszystko mi przysłaniało to szczęście później panicznie bałam się porodu a jak już maluszek sie urodził byłam szczęśliwa ale zaraz miałam baby blues i gdyby nie mąż to nie wiem czy bym sobie poradziła psychicznie ale potem wszystko się zmieniło pojawiło się ogromne szczęście ogromna miłość :) wydaję mi się że to ogromna zmiana w życiu i masz prawo powoli się przygotować do bycia mamą;)
 
Mam nadzieję że też tak będzie u mnie. Na razie jestem przerażona i w ogóle się nie cieszę. Nie wyobrażam sobie jak to będzie. To moje pierwsze dziecko, nie mam zielonego pojęcia o zajmowaniu się takim niemowlakiem, a i też nie mogę liczyć na pomoc z zewnątrz przy początkowej opiece. A poród to mnie w ogóle przeraża. Jestem nastawiona na CC, jestem skłonna ja sobie załatwić ale nie wiem czy to dobre rozwiązanie.
Mam tak samo a to moje 3 dziecko... ja zaś mam inne myśli, że to było niepotrzebne że miałam już ustabilizowane życie itd :( jak ja sobie poradzę ze wszystkim :( dopada mnie depresja przedporodowa ... więc nie jesteś sama. Też jeszcze nie potrafię sie cieszyć
 
Mam nadzieję że też tak będzie u mnie. Na razie jestem przerażona i w ogóle się nie cieszę. Nie wyobrażam sobie jak to będzie. To moje pierwsze dziecko, nie mam zielonego pojęcia o zajmowaniu się takim niemowlakiem, a i też nie mogę liczyć na pomoc z zewnątrz przy początkowej opiece. A poród to mnie w ogóle przeraża. Jestem nastawiona na CC, jestem skłonna ja sobie załatwić ale nie wiem czy to dobre rozwiązanie.

Jeżeli chodzi o przygotowanie do opieki takim niemowlaczkiem polecam zapisać się do szkoły rodzenia zawsze czegoś ciekawego się dowiesz a reszta przyjdzie szybko sama :)moje pierwsze przewijanie trwało duuużo czasu :D i każdy tak ma początki są zawsze trudne.
 
reklama
Jeżeli chodzi o przygotowanie do opieki takim niemowlaczkiem polecam zapisać się do szkoły rodzenia zawsze czegoś ciekawego się dowiesz a reszta przyjdzie szybko sama :)moje pierwsze przewijanie trwało duuużo czasu :D i każdy tak ma początki są zawsze trudne.
Taki mam właśnie zamiar ale na to muszę jeszcze poczekać. Może tam mnie trochę uspokoja i nie będę taka straszna matka. Ja to się boję takich małych dzieci, że im coś zrobię... Są takie malutkie, takie kruche... Przerażające
Mam tak samo a to moje 3 dziecko... ja zaś mam inne myśli, że to było niepotrzebne że miałam już ustabilizowane życie itd :( jak ja sobie poradzę ze wszystkim :( dopada mnie depresja przedporodowa ... więc nie jesteś sama. Też jeszcze nie potrafię sie cieszyć
To będziemy w takim razie wspierać się wzajemnie. Ty masz przynajmniej jakąś przewagę bo wiesz co i jak a ja to jestem totalnie zielona. Boję się że nawet nie będę wiedziała kiedy do szpitala jechać na poród [emoji12]
 
Do góry