reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2020

Założyłam post ale tutaj tez was się poradzę.
Dziewczyny, nie jestem z facetem a za 2 miesiące urodzi się nam synek. Ojciec niczym nie zainteresowany.. chciałam dogadać się polubownie bez sądu, ale niestety człowiek okropnie mnie olewa. Jego obowiązkiem według prawa jest utrzymać mnie na 3 miesiące przed porodem, tak jak i dziecko 3 miesiące po porodzie. Dziecku do tej pory nic nie zapewnił oprócz nowego auta dla siebie. Ustalilismy kwotę, niestety nic nie dostałam, a na kazda wiadomosc odnoście tego mnie olewa, zero jakiekolwiek zainteresowania.
Mieszka z rodzicami, na reke ma około 3tys.
Czy któraś z was była w takiej sytuacji i zgłaszała sprawę do sądu? Jak to wyglądało oraz jak kwotę wam sad ustalił? Ja mialam umowę do września niestety ZUS do tej pory nie wypłacił mi ani grosza. Jestem w sytuacji patowej, potrzebuje pomocy, porady.. co robić. On jest tak jak wam kiedyś pisałam typowym gownairzem. Jedyne co ma w głowie to dziewczynki, auta, wyścigi.. jazdy cała noc. Ja już serio nie mam sił co do tej sytuacji..
Może udaj się do radcy prawnego państwowego czy coś takiego i się wszystkiego dowiedz, od kiedy Co i jak działać. Ścignij Może też ZUS powiesz jaka sytuacja, kompletnie się na tym wszystkim nie znam, no ale nie może też tak być że bez kasy jesteś, a koleś strasznie nie odpowiedzialny żeby takie coś zrobić kobiecie w ciąży. Podziwiam Cię za to, musisz być silna babką
 
reklama
Założyłam post ale tutaj tez was się poradzę.
Dziewczyny, nie jestem z facetem a za 2 miesiące urodzi się nam synek. Ojciec niczym nie zainteresowany.. chciałam dogadać się polubownie bez sądu, ale niestety człowiek okropnie mnie olewa. Jego obowiązkiem według prawa jest utrzymać mnie na 3 miesiące przed porodem, tak jak i dziecko 3 miesiące po porodzie. Dziecku do tej pory nic nie zapewnił oprócz nowego auta dla siebie. Ustalilismy kwotę, niestety nic nie dostałam, a na kazda wiadomosc odnoście tego mnie olewa, zero jakiekolwiek zainteresowania.
Mieszka z rodzicami, na reke ma około 3tys.
Czy któraś z was była w takiej sytuacji i zgłaszała sprawę do sądu? Jak to wyglądało oraz jak kwotę wam sad ustalił? Ja mialam umowę do września niestety ZUS do tej pory nie wypłacił mi ani grosza. Jestem w sytuacji patowej, potrzebuje pomocy, porady.. co robić. On jest tak jak wam kiedyś pisałam typowym gownairzem. Jedyne co ma w głowie to dziewczynki, auta, wyścigi.. jazdy cała noc. Ja już serio nie mam sił co do tej sytuacji..
Strasznie wspolczuje. A masz mozliwosc miec jakiegos adwokata z urzedu miasta? Isc do niego po porade co mozesz zrobic w tej sytuacji... Wyobrazam sobie ze nie masz srodkow na wynajecie adwokata, bo skoro nawet zus Ci nie wyplacil nic.
Zanim tu przyjechalam pamietam sytuacje jedna z moja mamuską... chciala zameldowac goscia w domu do ktorego mialam prawa, goscia ktory mial podobno zolte papiery i kartoteke na policji, tylko po to bym sie z tego domu wyprowadzila. Mialam 20 lat, bez pracy( dlatego wyjechalam do Belgii do cioci). Balam sie i szukalam rozwiązan. W urzedzie dowiedzialam sie ze raz tygodniu jest dostepny darmowo radca prawny lub adwokat, niepamietam juz. On mi udzielil porady.
Co prawda to bylo 20 lat temu, ale raczej to sie nie powinno zmienic znacząco... i powinno istniec cos takiego.
 
Założyłam post ale tutaj tez was się poradzę.
Dziewczyny, nie jestem z facetem a za 2 miesiące urodzi się nam synek. Ojciec niczym nie zainteresowany.. chciałam dogadać się polubownie bez sądu, ale niestety człowiek okropnie mnie olewa. Jego obowiązkiem według prawa jest utrzymać mnie na 3 miesiące przed porodem, tak jak i dziecko 3 miesiące po porodzie. Dziecku do tej pory nic nie zapewnił oprócz nowego auta dla siebie. Ustalilismy kwotę, niestety nic nie dostałam, a na kazda wiadomosc odnoście tego mnie olewa, zero jakiekolwiek zainteresowania.
Mieszka z rodzicami, na reke ma około 3tys.
Czy któraś z was była w takiej sytuacji i zgłaszała sprawę do sądu? Jak to wyglądało oraz jak kwotę wam sad ustalił? Ja mialam umowę do września niestety ZUS do tej pory nie wypłacił mi ani grosza. Jestem w sytuacji patowej, potrzebuje pomocy, porady.. co robić. On jest tak jak wam kiedyś pisałam typowym gownairzem. Jedyne co ma w głowie to dziewczynki, auta, wyścigi.. jazdy cała noc. Ja już serio nie mam sił co do tej sytuacji..
W każdym mieście są bezplatme porady prawne. Olać faceta nie dorosl do poważnego związku. Ja bym poszła po poradę a potem prawdopodobnie do sądu o przyznanie alimentów. To też jego dziecko i obowiązki wobec was ma.
 
Założyłam post ale tutaj tez was się poradzę.
Dziewczyny, nie jestem z facetem a za 2 miesiące urodzi się nam synek. Ojciec niczym nie zainteresowany.. chciałam dogadać się polubownie bez sądu, ale niestety człowiek okropnie mnie olewa. Jego obowiązkiem według prawa jest utrzymać mnie na 3 miesiące przed porodem, tak jak i dziecko 3 miesiące po porodzie. Dziecku do tej pory nic nie zapewnił oprócz nowego auta dla siebie. Ustalilismy kwotę, niestety nic nie dostałam, a na kazda wiadomosc odnoście tego mnie olewa, zero jakiekolwiek zainteresowania.
Mieszka z rodzicami, na reke ma około 3tys.
Czy któraś z was była w takiej sytuacji i zgłaszała sprawę do sądu? Jak to wyglądało oraz jak kwotę wam sad ustalił? Ja mialam umowę do września niestety ZUS do tej pory nie wypłacił mi ani grosza. Jestem w sytuacji patowej, potrzebuje pomocy, porady.. co robić. On jest tak jak wam kiedyś pisałam typowym gownairzem. Jedyne co ma w głowie to dziewczynki, auta, wyścigi.. jazdy cała noc. Ja już serio nie mam sił co do tej sytuacji..
Dziewczyny dobrze ci radzą, darmowa porada prawna będzie ok. Są mopsy, mopry (ośrodki pomocy rodzinie) gdzie raz w tygodniu prawnik przyjmuje za darmo.
Ustalenie ojcostwa będzie możliwe po porodzie, na razie pozew o alimenty na siebie. Zbieraj paragony za wizyty i wyprawkę. Z całego serca współczuję, będzie Ci trudno, bo chodzenie po sądach w ciąży nie jest przyjemne.
 
Ja sie zdecydowalam dzis na nic nierobienie... Nawet sie nie bede ubierac. Normalnie mi sie to nie zdarza, dzien w pidzamie, ale co tam, nikogo nie oczekuje dzisiaj ;)

Moja suczka, Lyana. Odpoczywa prawie na moim brzuchu a ja sie zastanawiam czy psy wyczuwaja ciąże ?
20191103_120220.jpg
 
Założyłam post ale tutaj tez was się poradzę.
Dziewczyny, nie jestem z facetem a za 2 miesiące urodzi się nam synek. Ojciec niczym nie zainteresowany.. chciałam dogadać się polubownie bez sądu, ale niestety człowiek okropnie mnie olewa. Jego obowiązkiem według prawa jest utrzymać mnie na 3 miesiące przed porodem, tak jak i dziecko 3 miesiące po porodzie. Dziecku do tej pory nic nie zapewnił oprócz nowego auta dla siebie. Ustalilismy kwotę, niestety nic nie dostałam, a na kazda wiadomosc odnoście tego mnie olewa, zero jakiekolwiek zainteresowania.
Mieszka z rodzicami, na reke ma około 3tys.
Czy któraś z was była w takiej sytuacji i zgłaszała sprawę do sądu? Jak to wyglądało oraz jak kwotę wam sad ustalił? Ja mialam umowę do września niestety ZUS do tej pory nie wypłacił mi ani grosza. Jestem w sytuacji patowej, potrzebuje pomocy, porady.. co robić. On jest tak jak wam kiedyś pisałam typowym gownairzem. Jedyne co ma w głowie to dziewczynki, auta, wyścigi.. jazdy cała noc. Ja już serio nie mam sił co do tej sytuacji..
Tak jak dziewczyny radzą pierwsze co to do adwokata od prawa rodzinnego. Przy składaniu pozwu to Ty wskazujesz sądowi wysokość alimentów jakie chcesz otrzymać. Wtedy facet albo się na to zgadza, albo próbuje udowodnić, że to za dużo i składa dowody jak bardzo mu ciężko w życiu. Ty też powinnaś mieć jakieś dowody, że wcale mu nie tak ciężko, tak jak pisałaś o tym samochodzie, może masz informacje o tym, że jeździ na wakacje lub często imprezuje, kupuje drogie gadżety...wszystko jest ważne, dobrze mieć też świadków. Co do wysokości alimentów, Ty wnioskujesz w pozwie i np. chcesz 1000zł to sąd może zasądzić ten tysiąc, ale może zasądzić też mniej jeśli on udowodni, że mu ciężko, dlatego w pozwie warto podawać kwoty odrobinę wyższe niż rzeczywiście potrzebujesz. Ale to adwokat powinien Tobie wytłumaczyć.
Sprawa nie będzie taka szybka, bo wiadomo jak działają sądy, a dwa, że najpierw musi być ustalenie ojcostwa - pewnie on jeszcze nie uznał dziecka w urzędzie? i zapewne nie zrobi tego po urodzeniu dziecka. Dlatego sąd najpierw nakaże wykonanie badań genetycznych.
Co do ZUS to z doświadczenia wiem, że nie można siedzieć cicho i czekać, aż sami wypłacą, bo można się nie doczekać. Idź do ZUS i dowiedz się osobiście co się dzieje, pisz pisma, skargi składane osobiście w ZUS i jak masz ZUS PUE to tam też. Jak nie masz ZUS PUE to będąc w ZUS poproś o założenie. Nie wiem jak dokładnie wygląda Twoja sprawa w ZUS, więc ciężko Tobie bardziej dokładnie poradzić.
Piszesz też, że mieszka z rodzicami - nie wiem jak z nimi żyjesz, ale może spróbuj też z nimi porozmawiać, ale tylko jeśli czujesz się na siłach, bo rozmowa może różnie wyglądać, a najważniejsze jest Twoje zdrowie. Może oni będą mieli na niego jakiś wpływ?
 
reklama
Jestesmy juz bardzo blisko rozwiazania i to chyba ostatni dzwonek aby sie przygotowac na nowego czlonka rodziny, poki jeszcze nie urosna nam nasze brzuszki bardziej i nie puchna az tak nogi... Ja juz mam praktycznie cala wyprawke gotowa, wszystko poprane poprasowane ale jeszcze ciagle sie nie spakowalam do szpitala, ciagle to odkladam ;P
Pomysle nad tym jutro, dzis odpoczywam pelna geba :)
Moj syn ciagle goraczkuje, nie bylam z nim u lekarza dzisiaj ale jesli w nocy wciaz bedzie zle to jutro do przychodni.
Albo zaprosze tu lekarza, bo moge i tak.
 
Do góry