reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2020

Proszę nie pisz w tym tonie więcej...
Ja dziś z nowu z zadyszką wstałam. Co noc mi się śni że palę :D mój organizm tak się przyzwyczaił, że stan astmatyczny = papierosek :D że mimo, że e-papieros leży złożony w pudełku od 8tc to pamięta mój organizm. Jak wstaje jakoś nie chcę mi się palić. A dzisiaj jeszcze takie koszmary, że raz zadyszka dwa Laurun dostał taką dawką kortyzolu. Niby poszłam do łazienki, a na gaciach takie ciągnące się giluny jak po owulacji białe ciągnaće lepkie, ale trochę podbarwione kropeczkami na brunatno. Unzłam, że niepokojące ale rano pójdę z tym do lekarza bez histerii. Robię swoje, a gacie nagle całe we krwi. A krwi w łazience jak w rzeźni. Ja mam takie okresy, że z jednej strony wycieram z drugiej już wszystko uwalone. Na papierze czarny skrzep i taki mały ludek, jak embrion w 10 tc ale dosłownie z 3 cm wielkości. Na pewno nie Laurun ale jakiś niedorozwinięty bliźniak, ale czy to laurunowi nie zaszkodzi, a ten jak na zlosc sie nie ruszał. Ja pierdziele, aż mnie płuca bolały jak się obudziłam.
Potem to już lajtowe głupoty typu, że urwałam se ręczny w aucie :D
 
reklama
Można w piwnicy tylko ciemno, wilgot o i niewygodnie :-) :-)
Teraz po remoncie to taka całkiem przesympatyczna i przytulna piwnica się robi, jak pokoik u babci:D mniej przerażająca niż sterylne pomieszczenia szpitalne. Niby u mnie wyremontowali tą porodówkę, jest świeżo i kolorowo ale i tak wydaje się straszna :p Personel nie słynie z najmilszych, a w bólu nie ma to jak sfochowany lekarz :) Byłam chociażby z moim ex jak rodził kamienie. Chłop leżał na ławce z bólu i chciałam mu podać formularz do wypełnienia "Nie pan musi podejść osobiście z dowodem do okienka". Cóż za empatia ;)
 
Teraz po remoncie to taka całkiem przesympatyczna i przytulna piwnica się robi, jak pokoik u babci:D mniej przerażająca niż sterylne pomieszczenia szpitalne. Niby u mnie wyremontowali tą porodówkę, jest świeżo i kolorowo ale i tak wydaje się straszna :p Personel nie słynie z najmilszych, a w bólu nie ma to jak sfochowany lekarz :) Byłam chociażby z moim ex jak rodził kamienie. Chłop leżał na ławce z bólu i chciałam mu podać formularz do wypełnienia "Nie pan musi podejść osobiście z dowodem do okienka". Cóż za empatia ;)

Wszystko będzie zależało od personelu, jak zawsze. Jak położne będą ok to i sterylnosc nie będzie miała znaczenia. Ja się tylko boje żeby znów nie trafić z partymi, tylko wcześniej. I chyba nie chciałabym przenosić, bo u mnie różnica w wadze była duża - a mam wąskie biodra.
Pociesze cie, że pierwsze rodzi się dłużej i psychicznie lepiej znioslam pierwsze niż drugie.
 
Wszystko będzie zależało od personelu, jak zawsze. Jak położne będą ok to i sterylnosc nie będzie miała znaczenia. Ja się tylko boje żeby znów nie trafić z partymi, tylko wcześniej. I chyba nie chciałabym przenosić, bo u mnie różnica w wadze była duża - a mam wąskie biodra.
Pociesze cie, że pierwsze rodzi się dłużej i psychicznie lepiej znioslam pierwsze niż drugie.
[/QUOTE]
Prawda personel najważniejszy, w sumie porod nie jest sterylny sam z siebie. Ja zaluje ze w moim szpitalu nie mozna wykupić położnej, bym sie z nia skumala wcześniej, dogadala i git malinka, a tak na kogo trafisz na tego benc. Nie ma tez apartamentow do wynajęcia choc one sa dostwpne od 36 tc to a noz by mi sie udalo.
 
Wszystko będzie zależało od personelu, jak zawsze. Jak położne będą ok to i sterylnosc nie będzie miała znaczenia. Ja się tylko boje żeby znów nie trafić z partymi, tylko wcześniej. I chyba nie chciałabym przenosić, bo u mnie różnica w wadze była duża - a mam wąskie biodra.
Pociesze cie, że pierwsze rodzi się dłużej i psychicznie lepiej znioslam pierwsze niż drugie.
Ja to przy ostrym stanie zapalnym potrafiłam się i z ginem ostro pociąć bo byl nie delikatny i nie przyjemny, a czym jest cytologia przy porodzie. No mam wyobrażenie, że zostanę potraktowana mało delikatnie, jak krowa. Ja nie mówię, że ktoś ma mnie głaskać, trzymać za rączkę i mówić jak cudownie mi idzie, noooo ale ile osób tyle opinii o moich porodówkach. Tak w takiej 80% przewadze złe...
Ja nie wiem jakie mam biodra;p teraz obrośnięte tłuszczem. Ja bym chciała, jak najpóźniej na porodówkę, żeby nie leżeć bezsensownie. Ogólnie mam taki mechanizm od dziecka, że jak coś mnie boli:D to jak zwierzak się chowam i nie powiem, że mnie boli. Ostatnio mi coś w ścięgnie przy macicy coś przeskoczyło i myślałam, że się poskładam to zamiast wołać chłopa na pomoc to do łazienki, zameczek zamknięty i moja strefa bezpieczeństwa. No a jak będę rodzić to pewnie tych ludziów mi się przewinie...
 
Wszystko będzie zależało od personelu, jak zawsze. Jak położne będą ok to i sterylnosc nie będzie miała znaczenia. Ja się tylko boje żeby znów nie trafić z partymi, tylko wcześniej. I chyba nie chciałabym przenosić, bo u mnie różnica w wadze była duża - a mam wąskie biodra.
Pociesze cie, że pierwsze rodzi się dłużej i psychicznie lepiej znioslam pierwsze niż drugie.
Prawda personel najważniejszy, w sumie porod nie jest sterylny sam z siebie. Ja zaluje ze w moim szpitalu nie mozna wykupić położnej, bym sie z nia skumala wcześniej, dogadala i git malinka, a tak na kogo trafisz na tego benc. Nie ma tez apartamentow do wynajęcia choc one sa dostwpne od 36 tc to a noz by mi sie udalo.
[/QUOTE]
Położną na szczęście będę miała z polecenia, bardzo chwalona. Chyba, że CC to nie wiem, czy jej obecność będzie miala sens. Jakbym mogła to bym wynajęła apartamet, żeby być sama i się nie denerwować. A ja wiem z kim wyląduje z histeryczką, patologią ile ludzi na tym świecie tyle wariantów. Napewno po fakcie będę zmasakrowana psychicznie i będę potrzebowała oczyścić mózgownice i zastanowić się co dalej :D znaczy co ma być dalej... no będę mama ale wiadomo całe życie się zmieni, mój alien stanie się ciałem a nie tylko duchem kopiącym w pęcherz.
 
XD ale ja jestem bardzo kontaktowa i komunikatywna, co zresztą po mnie widać. Chociaż ostatnio chcę mi się coraz mniej. Chyba przez lata robienia z siebie pajaca w handlu, nie chcę mi się. Zaczynam się wycofywać społecznie. Może jakoś przeżyje szpital. ALe opinie mnie niepokoją cytuje "Moze i wygląda ładnie... Ale to co tam sie dzieje to szkoda gadac! Robotnicy w brudnych ciuchach krążą po oddziale patrzac na karmiące matki... Wiercenie na pietrze wyżej aż glowa skacze, kurz, pył i syf zrzucanych przez zsyp resztek gruzu wszystko sypie sie na oddzial przez okna... Niczym na budowie!!! Po porodówce moze chodzic kazdy jak chce bez sprawdzania kto co i po co... A gdy kobieta rodzi na sali drzwi otwarte jak by to nie bylo nic znaczącego! ( tylko jedna pani dr. Pozwala wejsc do wanny , inne panie dr czy tez położne nie pozwalaja poniewaz nie chce pozniej im sie tego sprzatac! ) A po porodzie lozka są przecierane tylko zwykla szmata bez srodkow czyszczących!!! A pozniej sie kazdy zastanawia dlaczego co drugie dziecko ma infekcje!!!! To ze oddzial jest po remoncie to nic nie znaczy... Cyrk a nie szpital. "
 
reklama
Hej dziewczyny, wczoraj tak mnie wkurzył lekarz, ze nawet mi się pisać nie chciało:-( właśnie obudziło mnie ssanie w żołądku, to kanapkę jem o zacnej godzinie, bo inaczej nie zasnę. Tak się cieszyłam na wczorajszą wizytę,że się dowiem ile młody waży, jak jest ułożony, jak moja szyjka wygląda..... na moje pytanie o ułożenie odpowiedział, że jest dobrze ułożony, jak się zapytałam o szyjke i wagę dziecka powiedział,że szyjka w porządku A wagi mi nie sprawdzi, bo UWAGA.....sprzet nie ma takiej możliwości
. Zamurowalo mnie. Na koniec wtrącił coś w stylu " rozumiem, że pani planuje nadal chorowac"-to było odnośnie wypisania l4. Podeszłam do położnej i zapytałam, jakim cudem mają jeszcze takie kijowe sprzety? Powiedział mi ,że z tego co się orientuje, mają sprzęt jeden z lepszych w moim mieście , "wie Pani, pewnie się lekarzowi nie chciało to ważyć " . Ręce opadają:-( Wyszłam i zapisałam się na 4go listopada na 3cie prenatalne, miałam wcześniej obiekcje, bo kosztuje około 300 zł u nas, a kiepsko ostatnio z kasą... No ale po takiej wizycie.....nie mogłam inaczej.
Zasnęłam, chyba z tego stresu o 20tej, teraz bułka i idę spać dalej, bo za 3 godziny moje przedszkolaki się budzą, zgodnie z zasadą # w tygodniu o 7vrano nie mogę ich dobudzic do przedszkola , natomiast sobota i niedziela są niezmiennie długie, bo pobudki zaczynają się nawet o 5:30..... # :-)
 
Do góry