Obrazowo ale prawdziwie. Przy pierwszej nie miałam żadnych problemów z przystawieniem, przy drugim już tak. Darła się ta moja córka jak opetana a jak dostała cycka to go pogryzla i dalej w ryk. Słów położnej nie zapomnę ale szkoda się denerwować, nawet płacz dziecka im przeszkadzal, przychodziły i pytał czy nie mogę jej uspokoić. Także ci współczuję. Chyba teraz nie dasz nikomu dotknąć swoich piersi :-).
Mi kazał wstać w dniu porodu, po południu. Powiedziały że teraz się nie leży. To fiknelam w drodze do łazienki :-) marzyłam żeby wyjść do domu.
Podobno teraz cały personel się zmienił. Zobaczymy.