Na szum misia radze nie wydawać od razu pieniędzy, najtansze tez nie sa. Lepiej sprawdzić czy dziala na dziecko. Na yt sa nagrania. Jeśli tak to kupic ja tak zrobię.No właśnie mi teściowa kiedyś mówiła, że mojego synka boli brzuch bo ktoś go orzekł i to przez brak czerwonej kokardki w wózku. Jakby któraś z was tak miała to u nas pomógł delicol
A kupujecie dla swoich pociech jakieś zabawki? Takie przytulanki szumisie czy coś? Co się u was sprawdziło. My mieliśmy Karuzelki różne i misie z pozytywkami. Ale najlepsza z tych zabawek to miś chicco. Chociaż jak mały skończył 2 lata miś poszedł w odstawke. Każdy z całej trójeczki ma swojego pandusia z ikei. I z nimi śpią. Chociaż jakoś szczególnie przywiązani nie są - w porównaniu do innych dzieci...
reklama
Ja nie. Ale koleżanka ma i mi pokazuje a prywatnie co miesiąc mi pisze co mam zrobić. Mnie badan jak na razie żadnych nie brakuje.
Załączniki
U nas szuszarka i odkurzacz to niezastąpione uspokajacze w pierwszym miesiącu życia. I to u wszystkich trzech chłopakówNa szum misia radze nie wydawać od razu pieniędzy, najtansze tez nie sa. Lepiej sprawdzić czy dziala na dziecko. Na yt sa nagrania. Jeśli tak to kupic ja tak zrobię.
Celia89
Fanka BB :)
Buba88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Kwiecień 2019
- Postów
- 2 297
Fajnie, że masz taką rozpiskę. U mnie lekarz na kazdej wizycie mi zapisuje jakie mam mam mieć na kolejną wizytę. Na poczatku listopada mam juz USG 3trymestru i zapowiedział ze po nim bedzie duzo badan!
Powiem wam,że u mnie już powoli stres i myślenie o porodzie. Ostatnio któraś z was pisała ze przed porodem są bóle jak na okres i całą noc się męczyłam z nospą bo własnie tak mnie bolało i już w glowie mialam ze bede wczesniej rodzic, ale okazalo sie ze to jelita!
Tydzien temu mały był ułożony miednicowo ale wiadomo ze jeszcze moze sie to zmienić no i zastanawiam się nad znieczuleniem zzo - czy któraś może miała? Na zachodzie to podobno standard i duża ulga podczas porodu, ale jak zawsze sa tez skutki uboczne.
Powiem wam,że u mnie już powoli stres i myślenie o porodzie. Ostatnio któraś z was pisała ze przed porodem są bóle jak na okres i całą noc się męczyłam z nospą bo własnie tak mnie bolało i już w glowie mialam ze bede wczesniej rodzic, ale okazalo sie ze to jelita!
Tydzien temu mały był ułożony miednicowo ale wiadomo ze jeszcze moze sie to zmienić no i zastanawiam się nad znieczuleniem zzo - czy któraś może miała? Na zachodzie to podobno standard i duża ulga podczas porodu, ale jak zawsze sa tez skutki uboczne.
Eda Helena
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2019
- Postów
- 556
Czesc dziewczyny, strasznie pechowy dzien dzis mam, dlatego dzis juz od teraz nie wychodze z domu, bo tak poryszyłyście temat zabobonow (tez w takie gadanie nie wierzę), ale po dzisiejszym dniu... chyba ze mogę śmiało zgonic na ciąże... roztrzepanie, brak koncentracji = ewentualnie jeszcze może też na przemeczenie, chodzę jak zombie bo od bardzo dawna nie umiem się wyspać...
Moj syn mial dzis wizyte w szpitalu zrobic test na laktoze czy ma alergie... zjadł sniadanie i po ptokach, myl tez zeby pastą a nie powinien, skleroza totalna, przelożyła pielęgniarka ten test na srodę, ale musialam i tak od tej 8h30 czekać z synem na druga wizyte na 10h zeby zrobic mu usg brzucha...
Szczegòł że zapomniałam telefonu z domu zabrać i nie mialam jak zadzwonic do tesciowej zeby po nas podjechala juz po wizycie...
No nic, idziemy na autobus, czekamy 15 min., za minute ma podjechać a ja sobie przypominam ze nie zapytalam o papierek do szkoły usprawiedliwienie dla syna...
Biegiem do szpitala... autobus sobie odjechal, a ja musze czekac na nastepny 15 min.
Zapomnialam ze u nas w miescie co rusz jakies zyebane roboty i przystanki autobusowe poprzestawiane, jeszcze ze szpitala do centrum sie dojedzie ale potem to juz masakra... ze 3 km na piechotę z twardym brzuchem i bolącym więzadlem na jakis przystanek zeby móc do domu dojechać... Szczegòł, ze do szpitala mam jakies 4 km od domu
Autobusami bardzo rzadko jezdze wiec nie znam wszystkich przystankow, mamy auto a do pracy skuterem i jeszcze te ich cale roboty. Wszędzie rozkopane...
Balam sie ze syn straci popoludnie w szkole, ale sie udalo chociaz na dwie ostatnie lekcje sie zalapal...
Dawno siie tak nie umeczylam, siedze w domu a w srode telefon do torby to pierwsza rzecz jaką zrobie jak wstane
Odpoczywam teraz, nawet drzemke sobie ucielam malutka, ale nic juz dzis nie robie, nawet obiadu nie ugotuje, niech moj partner cos wymysli, ja mam dzis wolne
Pisalyscie o rozpulchnionej wardze sromowej, tez tak mam i mysle ze to normalne w ciąży... ja rzadnego grzybka nie mam czy infekcji, infekcje pęcherza mialam w zyciu tylko dwa razy, na poczatku pierwszej i trzeciej ciąży i jedynym symptomem jaki mialam to tylko nieprzyjemny bol podbrzusza... za to mam strasznie trudną cerę... nie moge sie malowac bo zaraz oczy szczypią, łzawią i twarz puchnie a juz wiele kosmetykow probowalam... jedyne na co sobie pozwalam czasem to antyalergicznym tuszem rzęsy... ale tez sie boje na codzien, dlatego tylko czasami. Aleeee moj partner sie bardzo denerwuje kiedy probuje jakis makijaz zrobic, mowi mi ze jestem ladna i naturalna, on nie lubi tych wymalowanych sztucznych kobiet... Ja lubie dobrze wyglądać ale czasem nie mozna inaczej, ogolnie zle nie wygladam bez tego makijazu a nawet jak mowie komus ze mam 40 lat to kręcą glową, mam taka urode malej dziewczynki, ale zmarszczek niestety sie nie ukryje hehe, pewnie za niedlugo bedzie je lepiej widac... wlosow siwych na szczescie tez jeszcze nie mam, jestem naturalna blondynka.
Pozdrawiam serdecznie dziewczyny
Moj syn mial dzis wizyte w szpitalu zrobic test na laktoze czy ma alergie... zjadł sniadanie i po ptokach, myl tez zeby pastą a nie powinien, skleroza totalna, przelożyła pielęgniarka ten test na srodę, ale musialam i tak od tej 8h30 czekać z synem na druga wizyte na 10h zeby zrobic mu usg brzucha...
Szczegòł że zapomniałam telefonu z domu zabrać i nie mialam jak zadzwonic do tesciowej zeby po nas podjechala juz po wizycie...
No nic, idziemy na autobus, czekamy 15 min., za minute ma podjechać a ja sobie przypominam ze nie zapytalam o papierek do szkoły usprawiedliwienie dla syna...
Biegiem do szpitala... autobus sobie odjechal, a ja musze czekac na nastepny 15 min.
Zapomnialam ze u nas w miescie co rusz jakies zyebane roboty i przystanki autobusowe poprzestawiane, jeszcze ze szpitala do centrum sie dojedzie ale potem to juz masakra... ze 3 km na piechotę z twardym brzuchem i bolącym więzadlem na jakis przystanek zeby móc do domu dojechać... Szczegòł, ze do szpitala mam jakies 4 km od domu
Autobusami bardzo rzadko jezdze wiec nie znam wszystkich przystankow, mamy auto a do pracy skuterem i jeszcze te ich cale roboty. Wszędzie rozkopane...
Balam sie ze syn straci popoludnie w szkole, ale sie udalo chociaz na dwie ostatnie lekcje sie zalapal...
Dawno siie tak nie umeczylam, siedze w domu a w srode telefon do torby to pierwsza rzecz jaką zrobie jak wstane
Odpoczywam teraz, nawet drzemke sobie ucielam malutka, ale nic juz dzis nie robie, nawet obiadu nie ugotuje, niech moj partner cos wymysli, ja mam dzis wolne
Pisalyscie o rozpulchnionej wardze sromowej, tez tak mam i mysle ze to normalne w ciąży... ja rzadnego grzybka nie mam czy infekcji, infekcje pęcherza mialam w zyciu tylko dwa razy, na poczatku pierwszej i trzeciej ciąży i jedynym symptomem jaki mialam to tylko nieprzyjemny bol podbrzusza... za to mam strasznie trudną cerę... nie moge sie malowac bo zaraz oczy szczypią, łzawią i twarz puchnie a juz wiele kosmetykow probowalam... jedyne na co sobie pozwalam czasem to antyalergicznym tuszem rzęsy... ale tez sie boje na codzien, dlatego tylko czasami. Aleeee moj partner sie bardzo denerwuje kiedy probuje jakis makijaz zrobic, mowi mi ze jestem ladna i naturalna, on nie lubi tych wymalowanych sztucznych kobiet... Ja lubie dobrze wyglądać ale czasem nie mozna inaczej, ogolnie zle nie wygladam bez tego makijazu a nawet jak mowie komus ze mam 40 lat to kręcą glową, mam taka urode malej dziewczynki, ale zmarszczek niestety sie nie ukryje hehe, pewnie za niedlugo bedzie je lepiej widac... wlosow siwych na szczescie tez jeszcze nie mam, jestem naturalna blondynka.
Pozdrawiam serdecznie dziewczyny
Celia89
Fanka BB :)
Ja mam rollecoster bo ze stanu euforii popadam w stan jakby mi powiedzieli że za 3 miesiące umrę xd i nawet upic się nie mogę. Co za bawne nie boję się bólu, tylko że lekarze coś spier... u mnie w mieście nie ma zzo. Brak wykształcenia i personelu który dobral by odpowiednią dawkę. Jak już zzo to cesarka a po 3 że jak już się podaje to przy małych dzieciach bo przez brak czucia dużego się nie wypchnie. Bynajmniej takie info mój dostał od kolegi anastazjologa. Jakbym chciała to bym musiała na wawe pojechać ale w sumie to 100 km i weź się wstrzel kiedy zacznę rodzić. Chyba se daruje. Xd perspektywa cc mnie przeraża bo do dziś pamiętam jak się obudziłam w trakcie operacji na wyrostek xd ...Fajnie, że masz taką rozpiskę. U mnie lekarz na kazdej wizycie mi zapisuje jakie mam mam mieć na kolejną wizytę. Na poczatku listopada mam juz USG 3trymestru i zapowiedział ze po nim bedzie duzo badan!
Powiem wam,że u mnie już powoli stres i myślenie o porodzie. Ostatnio któraś z was pisała ze przed porodem są bóle jak na okres i całą noc się męczyłam z nospą bo własnie tak mnie bolało i już w glowie mialam ze bede wczesniej rodzic, ale okazalo sie ze to jelita!
Tydzien temu mały był ułożony miednicowo ale wiadomo ze jeszcze moze sie to zmienić no i zastanawiam się nad znieczuleniem zzo - czy któraś może miała? Na zachodzie to podobno standard i duża ulga podczas porodu, ale jak zawsze sa tez skutki uboczne.
Celia89
Fanka BB :)
Celia89
Fanka BB :)
Czesc dziewczyny, strasznie pechowy dzien dzis mam, dlatego dzis juz od teraz nie wychodze z domu, bo tak poryszyłyście temat zabobonow (tez w takie gadanie nie wierzę), ale po dzisiejszym dniu... chyba ze mogę śmiało zgonic na ciąże... roztrzepanie, brak koncentracji = ewentualnie jeszcze może też na przemeczenie, chodzę jak zombie bo od bardzo dawna nie umiem się wyspać...
Moj syn mial dzis wizyte w szpitalu zrobic test na laktoze czy ma alergie... zjadł sniadanie i po ptokach, myl tez zeby pastą a nie powinien, skleroza totalna, przelożyła pielęgniarka ten test na srodę, ale musialam i tak od tej 8h30 czekać z synem na druga wizyte na 10h zeby zrobic mu usg brzucha...
Szczegòł że zapomniałam telefonu z domu zabrać i nie mialam jak zadzwonic do tesciowej zeby po nas podjechala juz po wizycie...
No nic, idziemy na autobus, czekamy 15 min., za minute ma podjechać a ja sobie przypominam ze nie zapytalam o papierek do szkoły usprawiedliwienie dla syna...
Biegiem do szpitala... autobus sobie odjechal, a ja musze czekac na nastepny 15 min.
Zapomnialam ze u nas w miescie co rusz jakies zyebane roboty i przystanki autobusowe poprzestawiane, jeszcze ze szpitala do centrum sie dojedzie ale potem to juz masakra... ze 3 km na piechotę z twardym brzuchem i bolącym więzadlem na jakis przystanek zeby móc do domu dojechać... Szczegòł, ze do szpitala mam jakies 4 km od domu
Autobusami bardzo rzadko jezdze wiec nie znam wszystkich przystankow, mamy auto a do pracy skuterem i jeszcze te ich cale roboty. Wszędzie rozkopane...
Balam sie ze syn straci popoludnie w szkole, ale sie udalo chociaz na dwie ostatnie lekcje sie zalapal...
Dawno siie tak nie umeczylam, siedze w domu a w srode telefon do torby to pierwsza rzecz jaką zrobie jak wstane
Odpoczywam teraz, nawet drzemke sobie ucielam malutka, ale nic juz dzis nie robie, nawet obiadu nie ugotuje, niech moj partner cos wymysli, ja mam dzis wolne
Pisalyscie o rozpulchnionej wardze sromowej, tez tak mam i mysle ze to normalne w ciąży... ja rzadnego grzybka nie mam czy infekcji, infekcje pęcherza mialam w zyciu tylko dwa razy, na poczatku pierwszej i trzeciej ciąży i jedynym symptomem jaki mialam to tylko nieprzyjemny bol podbrzusza... za to mam strasznie trudną cerę... nie moge sie malowac bo zaraz oczy szczypią, łzawią i twarz puchnie a juz wiele kosmetykow probowalam... jedyne na co sobie pozwalam czasem to antyalergicznym tuszem rzęsy... ale tez sie boje na codzien, dlatego tylko czasami. Aleeee moj partner sie bardzo denerwuje kiedy probuje jakis makijaz zrobic, mowi mi ze jestem ladna i naturalna, on nie lubi tych wymalowanych sztucznych kobiet... Ja lubie dobrze wyglądać ale czasem nie mozna inaczej, ogolnie zle nie wygladam bez tego makijazu a nawet jak mowie komus ze mam 40 lat to kręcą glową, mam taka urode malej dziewczynki, ale zmarszczek niestety sie nie ukryje hehe, pewnie za niedlugo bedzie je lepiej widac... wlosow siwych na szczescie tez jeszcze nie mam, jestem naturalna blondynka.
Pozdrawiam serdecznie dziewczyny
U mnie zapominanie telefonu pojawiło się już dawno. Jak tak to latam z nim w domu nawet do kibla. Jak wychodze na zakupy, no nie ma. Kurna, jak zwykle nie ma. Zapomniałam, czy zgubiłam? Nie wiem. Wracam, no leży w salonie obok pilota. Ostatnio na szczeście aż taki pech mi nie sprzyja chociaż trochę zrobiłam się karyturalna. Dawniej plątanina kabli na podłodze, przefruwałam nad nią jak motyl i było luks. Obecnie, jak na podłodze leży nitka to więcej niż pewne, że się o nią potknę i odbiję się od ściany jak pijany menel jeszcze w zwolnionym tempie.
reklama
wesola_mamusia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Maj 2019
- Postów
- 553
I co?!Xd perspektywa cc mnie przeraża bo do dziś pamiętam jak się obudziłam w trakcie operacji na wyrostek xd ...
Celia budzi się, patrzy, a tu brzuch wybebeszony: Panowie, jak długo będziecie tam grzebać? Bo już mi się nudzi tak leżeć!
Ja słyszałam jak mi przy mojej przepuklinie lekarzowi narzędzie na podłogę upadło. Mam nadzieję, że dalej mnie nim nie operowali xP
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 92 tys
- Odpowiedzi
- 40
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 100
- Wyświetleń
- 18 tys
Podziel się: