Znam to, mam takie same załamanie. Tyle forsy za niewielki metraż. Ciężkie czasy mamy, bo nie ma mieszkań spółdzielczych, u mnie w domu nie rozumieją tego, że 2000zł wydać lekko na mieszkanie nie jest łatwe, a z czego żyć? Niektórzy mają 1000,czy 1500 zł emerytury i co, ciekawe, czy by sobie poradzili wynajmując mieszkanie.
Nie planowałam tej ciąży i mam nie poukładane. Byle do porodu, a potem jakoś poleci do przodu.
[/QUOTE
U nas, na Podkarpaciu, ceny są nieco mniejsze, od 500 do 1000, zależy od miejsca, rynku pracy etc. Dla mnie to morderstwo w biały dzień. Powiem Ci ze sama mieszkałam 4 lata z rodzicami ze starszą córka, bo mnie po prostu nie stać było na wynajem. A gdzie rachunki. Szkoda tylko że Twoi rodzice tego nie rozumieją, masz przecież jeszcze starsza córkę, która jest ich wnuczka. Mam nadzieję że się ułoży. Co do komunalnych - u nas ludzie czekają po parę lat, ci najbardziej wytrwali, którzy tydzień w tydzień są u prezydenta miasta, dostają. Ale co z tego jak potrzeba dziś?