Dziewczyny, nie wiem jak wasza świadomość w tych sprawach i czy w ogóle was to interesuje, ale jakiś czas temu przypadkiem dowiedziałam się o przypadłości, która nazywa się "rozejście kresy białej mięśni brzucha". Zapisałam się prywatnie do fizjoterapeuty żeby zweryfikować czy mnie też to spotkało i co ewentualnie z tym zrobić. Na szczęście okazało się, że nie mam rozejścia, ale dosyć słabe mięśnie brzucha. Fizjoterapeutka nakleiła mi na brzuch taśmy, pokazała jak ćwiczyć mięśnie żeby je wzmocnić, pokazała dodatkowe czynności na uelastycznienie i ujędrnienie mięśni. Opowiedziała, co grozi w przypadku wykonywania klasycznych brzuszków i przeciążania mięśni. Cieszę się, że w porę się tym zainteresowałam, bo wolę żeby obyło się bez przepukliny a w ostateczności operacji.