reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2020

Dziewczyny, jeśli nie odejdą Wam wody, nie będzie żadnego krwawienia, plamienia i innych atrakcji tylko same skurcze, to kiedy planujecie jechać do szpitala? Bo ja bym chciała jak najdłużej w domu zostać, prysznic wziąc, pokołysać się na piłce itd. ale po dzisiejszej nocy wiem jak to schizuje i człowiek się zastanawia, obserwuje... może dziewczyny z doświadczeniem opowiecie jak to było u Was?
ja mam zamiar wyjechać 3h drogi od domu i mam teraz dylemat :( bo nie sądzę że urodzę w 3h, ale z drugiej strony nikt nie wie jak się sprawa rozwinie.... ehh, 8 miesięcy spokoju, a teraz mętlik w głowie przez kilka dziwnych skurczów...
 
reklama
Dziewczyny, jeśli nie odejdą Wam wody, nie będzie żadnego krwawienia, plamienia i innych atrakcji tylko same skurcze, to kiedy planujecie jechać do szpitala? Bo ja bym chciała jak najdłużej w domu zostać, prysznic wziąc, pokołysać się na piłce itd. ale po dzisiejszej nocy wiem jak to schizuje i człowiek się zastanawia, obserwuje... może dziewczyny z doświadczeniem opowiecie jak to było u Was?
ja mam zamiar wyjechać 3h drogi od domu i mam teraz dylemat :( bo nie sądzę że urodzę w 3h, ale z drugiej strony nikt nie wie jak się sprawa rozwinie.... ehh, 8 miesięcy spokoju, a teraz mętlik w głowie przez kilka dziwnych skurczów...
Ja też chciałabym być jak najdłużej w domu i zapewne jechać jak skurcze będą co 5 min przez godzinę. Wszystko zależy czy akcja zacznie się w nocy czy w dzień czy mąż tego dnia będzie w domu czy będzie jeszcze musiał przyjechać z pracy. Umówiliśmy się, że od połowy grudnia, jak zadzwonię to znaczy, że musi baaaardzo szybko się zbierać do domu :D chociaż on już jest zestresowany jak do niego zadzwonię.
 
Ja też chciałabym być jak najdłużej w domu i zapewne jechać jak skurcze będą co 5 min przez godzinę. Wszystko zależy czy akcja zacznie się w nocy czy w dzień czy mąż tego dnia będzie w domu czy będzie jeszcze musiał przyjechać z pracy. Umówiliśmy się, że od połowy grudnia, jak zadzwonię to znaczy, że musi baaaardzo szybko się zbierać do domu :D chociaż on już jest zestresowany jak do niego zadzwonię.
Mój dzisiaj poprosił żebym spakowała tą torbę, bo będzie spokojniejszy 😂 także spakowana ;) widzę że go trochę zestresowalam, sama siedzę jak na szpilkach i nie wiem co myśleć... Bożeeeeee idę coś poczytać albo nie wiem, jakiś głupi serial obejrzeć bo od tego myślenia już mi głowa pęka 😬 co nam pozostaje? Być dobrej myśli, nie panikować... :)
 
Dziewczyny, jeśli nie odejdą Wam wody, nie będzie żadnego krwawienia, plamienia i innych atrakcji tylko same skurcze, to kiedy planujecie jechać do szpitala? Bo ja bym chciała jak najdłużej w domu zostać, prysznic wziąc, pokołysać się na piłce itd. ale po dzisiejszej nocy wiem jak to schizuje i człowiek się zastanawia, obserwuje... może dziewczyny z doświadczeniem opowiecie jak to było u Was?
ja mam zamiar wyjechać 3h drogi od domu i mam teraz dylemat :( bo nie sądzę że urodzę w 3h, ale z drugiej strony nikt nie wie jak się sprawa rozwinie.... ehh, 8 miesięcy spokoju, a teraz mętlik w głowie przez kilka dziwnych skurczów...
Mi wody mimo partych nie odeszły i jak położyłam się na porodówce na łóżku to położna przebiła pęcherz i od szybkie usg czy mały ustawiony ok i parcie.
W ciągu 30 min od skurczy regularnych zaczęły się partie. Szybko bardzo szło, dobrze że za ścianą miałam podrodowke 😂 a z domu 5 min do szpitala.
 
Mi wody mimo partych nie odeszły i jak położyłam się na porodówce na łóżku to położna przebiła pęcherz i od szybkie usg czy mały ustawiony ok i parcie.
W ciągu 30 min od skurczy regularnych zaczęły się partie. Szybko bardzo szło, dobrze że za ścianą miałam podrodowke 😂 a z domu 5 min do szpitala.
Nie strasz 😬 ja nie wiem czy ja w ogóle poznam regularne skurcze 😂
 
Dziewczyny, jeśli nie odejdą Wam wody, nie będzie żadnego krwawienia, plamienia i innych atrakcji tylko same skurcze, to kiedy planujecie jechać do szpitala? Bo ja bym chciała jak najdłużej w domu zostać, prysznic wziąc, pokołysać się na piłce itd. ale po dzisiejszej nocy wiem jak to schizuje i człowiek się zastanawia, obserwuje... może dziewczyny z doświadczeniem opowiecie jak to było u Was?
ja mam zamiar wyjechać 3h drogi od domu i mam teraz dylemat :( bo nie sądzę że urodzę w 3h, ale z drugiej strony nikt nie wie jak się sprawa rozwinie.... ehh, 8 miesięcy spokoju, a teraz mętlik w głowie przez kilka dziwnych skurczów...
Ja bym chciala jechać dopiero po wodach... Ale będę jeszcze w tej sprawie dzownić do położnej. No u mnie w rodzinie jest niestety tak, że te wody same z siebie odejśc nie chca i kuzynki mialy przebijany pęcherz.
 
No jak mi wody odejdą to jadę, ale obstawiam że nie, bo chyba u większości przebijają pęcherz z tego co słyszę :) więc chciałabym umieć rozpoznać ten moment kiedy to już. Bo jechać za szybko nie chce, ale jak tu dziewczyny piszą że dobrze mieć opracowanych kilka tras do szpitala, to brzmi to trochę jak w filmie akcji 😂 nastawiam się na długie rozkręcanie akcji i spokojną podróż do szpitala :) tylko co z tym wyjazdem weekendowym mam dylemat... 😂 niby będę w dużym mieście ale jednak 200km od domu... 🤔 dylematy na ostatki 😂
 
No jak mi wody odejdą to jadę, ale obstawiam że nie, bo chyba u większości przebijają pęcherz z tego co słyszę :) więc chciałabym umieć rozpoznać ten moment kiedy to już. Bo jechać za szybko nie chce, ale jak tu dziewczyny piszą że dobrze mieć opracowanych kilka tras do szpitala, to brzmi to trochę jak w filmie akcji 😂 nastawiam się na długie rozkręcanie akcji i spokojną podróż do szpitala :) tylko co z tym wyjazdem weekendowym mam dylemat... 😂 niby będę w dużym mieście ale jednak 200km od domu... 🤔 dylematy na ostatki 😂
Ja wolę znać kilka tras do szpitala, bo naprawdę nigdy nie wiadomo kiedy się zacznie i jak szybko będzie postępowała akcja. Może być tak, że zacznie się o 14 i dosłownie trzeba będzie pędzić w największych korkach. A może być tak, że zacznie się w nocy i będzie się rozkręcało do południa albo i jeszcze dłużej. Oczywiście wszystkiego nie da się przewidzieć, ale lubię mieć w głowie kilka planów :D
 
reklama
Mi wody odeszły dopiero w szpitalu, przy badaniu. Za pierwszym razem byłam na patologii już kilka dni ( bo przenoszona) więc nie było problemu z dojazdem🙂 Ale za drugim razem kompletnie nie wiedziałam czy te skurcze to już czy jeszcze nie, bo czekałam nie wiem na co, na większy ból może? W końcu mąż zagonił mnie do auta, a ja do końca upierałem się że za wcześnie. Nawet lekarza który mnie badał przekonywałam że to jeszcze za słabe skurcze i dostałam opr😀 Urodziłam chwilę później. Więc teraz pojadę chyba przy pierwszym skurczu😉
 
Do góry