Ja dużo się interesowałam od zawsze fizjologią porodu, bo...chciałam być położną
wiem, że mam dużą wiedzę w tym względzie, porodu się nie boję, bólu też nie, jedyne czego się obawiam, to że zacznie się w grudniu
a tak serio, to jedynie komplikacji okołoporodowych. Ale to tylko w głębi serca się obawiam, nie rozmyślam, nie biczuję się że coś mogłam, czegoś nie powinnam bo byłoby lepiej.
Na szkołę rodzenia większe parcie ma przyszły tata, bo jak sam mówi „Ty to ogarniasz a ja nie wiem co nas tam czeka”. Fakt jest taki, że nikt nie wie, także postaram się jakoś mu na spokojnie poopowiadać co się może dziać, z czym ma się liczyć. Ale damy rade, jesteśmy pozytywnie nastawieni
Ja pierdziu, jakby nie patrzeć, to za miesiąc może już być pooooo :O