reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2018

ile macie dzieci? (licząć z tym/tymi w brzuszku;))

  • to będzie moje pierwsze dziecko

    Głosów: 50 50,0%
  • to będzie moje drugie dziecko

    Głosów: 34 34,0%
  • to będzie moje trzecie dziecko

    Głosów: 13 13,0%
  • to będzie moje czwarte dziecko

    Głosów: 3 3,0%

  • Wszystkich głosujących
    100
@dreamscometrue co do wspólnych obowiązków. Fajnie że macie podział. U mnie troszkę inaczej. Mój M ciężko i długo pracuje czasem przyjeżdża o 19 nie liczę zimy. Wtedy ma więcej czasu. Obiadu by nie ugotował na pewno. Co do sprzątania nie powiem bo sam czasem bierze odkurzacz i kurze wyciera. Nie muszę nic mu mówić. Ale generalnie obiad, sprzątanie i wychowanie dziecka należy do mnie. Może dlatego też że ja pracuję w szkole i Szymek zawsze ze mną razem wstawaliśmy , ubieraliśmy się i do szkoły/ ja do pracy razem wracalismy. Teraz będzie inaczej bo ja w domku będę. Już od jutra chce do autobusu wsiąść do szkoły jechać. Mama bardziej się stresuje niż synek:D ale jak twój M ma więcej czasu i może go pogodzić z obowiązkami w domu to tylko pogratulować.:)
Nie ma więcej czasu, po prostu pracuje na zmiany wiec jak idzie na po południe do pracy to raczej On odprowadzi dziecko rano... Więc musi umieć je ogarnąć. Zazdroszczę pracy w szkole tzn godzin pracy. Ja chciałam pracować w szkole, ale tylko w 1-3, bo ze starszakami bym chyba sobie nie poradzila z dyscypliną. Niestety nie mam ani plastycznych ani muzycznych talentów i stwierdzilam, ze bezsensu startować.

07.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu
 
reklama
Mój mąż od początku wiedział że domu sama nie będę prowadzić, że będę posłusznie robić wszystko, sprzątać, gotować, latac na szpilkach itp.
W tym na niego nie narzekam a wręcz podziwiam że jest taki pomocny jak na faceta.
Boję się tylko jego uczuć, nie jest wylewny, mojego chrzesniaka który miał wtedy 3 lata bał się wziąć na ręce i mówił że nie czuje potrzeby i to mnie trochę zasmucilo. Choć bardzo chciał i chce mieć dzidzi, ale nie potrafi się otworzyć i pokazać trochę uczuć
Wiesz co K tez sie bal brac swojego chrzesniaka na ręce, a mówi, ze swoje to będzie inaczej, mniej się będzie bał. @mamaincogito zazdroszczę ja nie mam takiej wiedzy i umiejętności żeby jeszcze M przekazac, sama się muszę nauczyć mimo, ze mialam wielokrotnie styczność z maluchami, rola cioci to jednak co innego [emoji6]

07.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu
 
Wiesz co K tez sie bal brac swojego chrzesniaka na ręce, a mówi, ze swoje to będzie inaczej, mniej się będzie bał. @mamaincogito zazdroszczę ja nie mam takiej wiedzy i umiejętności żeby jeszcze M przekazac, sama się muszę nauczyć mimo, ze mialam wielokrotnie styczność z maluchami, rola cioci to jednak co innego [emoji6]

07.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu

Heh ja też nie miałam. Zajmowałam się młodszym rodzeństwem, ostatni raz 10 lat przed urodzeniem córki :) wiele się zmieniło w tym czasie, ale zaufałam intuicji, a jak nie miałam pojęcia to pytałam mamy, koleżanek etc.
W sumie do dzisiaj ufam intuicji, nigdy mnie nie zawiodła.
 
Cześć dziewczyny.

Zdycham. Spacer nie pomógł w spaniu, gorzej, jestem wykończona, tak bardzo, że nawet mam problem z jedzeniem.

Zrobię w pracy co konieczne i spadam stąd.

Co do facetów - mój rozmawiał z kilkoma kolegami o byciu przy porodzie. Chce przy tym być - i od wielu z nich otrzymał cenną radę, żeby stać przy mojej głowie, nigdzie indziej [emoji6]

Na badania chodzimy najczęściej razem, ale jak się podchodzi do in vitro trudno, żeby facet nie był zaangażowany. Od początku razem przeżywaliśmy wszystkie usg i badania, a była ich masa.

Szkoła rodzenia to tutaj dwa krótkie spotkania, M zapytał czy chcę by ze mną poszedł. Chcę. No to pójdzie.
W domu jest kochany, potrafi wszystko ogarnąć, tylko tolerancję na brud ma większą niż ja, więc muszę mu czasem pomóc "zauważyć", że dobrze by było odkurzyć, albo łazienkę umyć [emoji23]
@Kejka chyba masz rację ze po przejściu in vitro jest jakoś inaczej.

07.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu
 
Michasia a możesz zdradzić mi przepis i podpowiedzieć jak go wykonać, co muszę mieć. Nigdy nie robiłam a mam wielką ochotę zrobić i jak by mi wyszedl robiła bym częściej.
Ja mam już w domu chłopca. Ja obciagalam przy każdej kąpieli w wodzie delikatnie. Też bardzo się tego bałam i powiem wam że długo długo nie chciał mu zejść już się bałam że będzie musiał mieć zabieg. Ale jeszcze powalczylam trochę mocniej czasem kilka razy poczuł, tzn nie płakał czy coś ale jednak poczuł no ale się udało. Jak jeszcze przyjechałam do domy że szpitala i tak na spokojnie się przyjrzałam to stwierdziłam że ma duże przyrodzenie:D no i ma :biggrin2::);)
Też teraz myślę nad tą siusiunia dobrze że napisałaś bo jak bym zobaczyła ta wydzielinę napewno bym w panikę wpadła.:o. no ale mam nadzieję że będzie dobrze i że dam radę. Choć mówią że z dziewczynkami gorzej, tzn z siusia.:p

Odezwę się na priv jak znajdę chwile ok?


[emoji1283][emoji654]️[emoji654]️[emoji654]️[emoji776]1.01.2018[emoji776][emoji1286]
[emoji593]Gabriel
 
Heh ja też nie miałam. Zajmowałam się młodszym rodzeństwem, ostatni raz 10 lat przed urodzeniem córki :) wiele się zmieniło w tym czasie, ale zaufałam intuicji, a jak nie miałam pojęcia to pytałam mamy, koleżanek etc.
W sumie do dzisiaj ufam intuicji, nigdy mnie nie zawiodła.
Hehehe ja z mamą będę mieć gorącą linię [emoji16] i dwie przyjaciółki rodzą trochę przede mną. I styczniowe mamusie [emoji16] dam radę [emoji6]

07.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu
 
Nie ma więcej czasu, po prostu pracuje na zmiany wiec jak idzie na po południe do pracy to raczej On odprowadzi dziecko rano... Więc musi umieć je ogarnąć. Zazdroszczę pracy w szkole tzn godzin pracy. Ja chciałam pracować w szkole, ale tylko w 1-3, bo ze starszakami bym chyba sobie nie poradzila z dyscypliną. Niestety nie mam ani plastycznych ani muzycznych talentów i stwierdzilam, ze bezsensu startować.

07.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu
No chyba że pracuje na zmiany, mój nie. Ja pracuję od 8.00 do 14.00 nie jestem nauczycielką. Więc akurat godzimy mi pasują z godzinami synka.:)
 
reklama
Hehehe ja z mamą będę mieć gorącą linię [emoji16] i dwie przyjaciółki rodzą trochę przede mną. I styczniowe mamusie [emoji16] dam radę [emoji6]

07.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu

Nic nie wiem o noworodkach, więc każda wskazówka ze szkoły rodzenia będzie cenna.
Ale mam koleżankę z 5 miesięcznym synkiem, przeciera dla mnie szlaki [emoji6]
A, i zaoferowała mi jakieś ciuszki, nowe nieużyte butelki itp
Bardzo się cieszę!
Pocieszyła mnie, że też zajęła się kompletowaniem wyprawki dopiero 2 miesiące przed porodem. Więc mam jeszcze czas [emoji846]
 
Do góry