reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2018

ile macie dzieci? (licząć z tym/tymi w brzuszku;))

  • to będzie moje pierwsze dziecko

    Głosów: 50 50,0%
  • to będzie moje drugie dziecko

    Głosów: 34 34,0%
  • to będzie moje trzecie dziecko

    Głosów: 13 13,0%
  • to będzie moje czwarte dziecko

    Głosów: 3 3,0%

  • Wszystkich głosujących
    100
Może jakieś forum gdzie wypowiadają się kobiety, które rodziły albo opinie pozbierać po znajomych, znajomych?

Osobiscie uważam, że szpital może być naj w rankingach, tytułach, dogodnych salach , a jak trafi sie na położną (pip) to wszystko nie ma znaczenia...

Chodzi mi po głowie jeszcze wyszukanie odpowiedniej położnej i opłacenie jej jakby prywatnie, zeby "ze mną rodzila" choć nie wiem czy jest to możliwe. .. Ale skoro lekarza można to i położną powinno się móc zwlaszcza, że jest tam numerem 1.
U nas są tylko trzy szpitale, jeden już mi odpadł, w drugim słaby sprzęt a trzeci podobno najlepszy, tylko że mój lekarz pracuje w tym pierwszym i bądź tu mądry.
Kiedyś można było opłacić położna, potem niby to było już nielegalne a teraz nie mam informacji jak to właśnie jest.
 
reklama
@Veronique Ty weź się od tej życzliwej koleżanki odstosunkuj... Jak można takie rzeczy ciężarnej opowiadać?
Ja to na wszelkich lekarzy miałam zawsze alergie, ciąża to jedyny moment, w którym chętnie chodze do lekarza.
Właśnie strasznie się boje, że trafie z porodem na zły dzień położnej. Ja to jestem pyskata, ale nie wiem jak będę myśleć podczas porodu, za to mój B to się słowem nie odezwie. Ogólnie mnie przeraża brak konkretnego zainyeresowania technicznego z jego strony. Niby chętnie chodzi ze mną do lekarza, pisze się na wszelakie warsztaty czy targi, mówi, że od stycznia to będzie musiał prace ograniczyć i wogóle ale ekscytacji nie widzę.
 
Ona na szczęście już nie pracuje w szpitalu, jest tylko położna środowiskowa. Ale to prawda, byłam na IP w zeszłym miesiącu bo miałam brązowe plamienie, a położna zamiast mnie uspokoić pyta się mnie czemu przyjechałam tutaj a nie do jakiejś przychodni. No kurcze to chyba oczywiste że bałam się o życie dziecka. Dlatego tamten szpital już skreslilam. Jak robili mi prenatalne w 12 tygodniu, to tylko się nasluchalam że cały dzień nie mogą nic zjeść bi ciągle pacjentki :crazy:

Ja pierdole! Przepraszam, ale nie rozumiem?! To nie jest praca do której przychodzi sie "z ulicy", trzeba jakiegoś przygotowania, szkoły itp. Wiec dorosły czlowiek powinien wiedzieć na co sie decyduje. Łaske komuś robi do cholery ?! Nie podoba sie to krowy doić!!

Nie ubliżając nikomu, życie na wsi fajna rzecz :D
 
:( jak w lipcu się odwodnilam to mnie odsylali z jednego szpitala do drugiego, trwało to dobre 3 godziny i powiedziałam dość. Pojechałam do prywatnego szpitala i w 10 minut lezalam pod wlewem. Kosztowało mnie to około 700zl, ale miałam dość uzerania się z recepcjonistka, pielęgniarka, a na końcu lekarzem który zapytał dlaczego przyjechałam właśnie tam.
Masakra po prostu. Ja z tego powodu wszystko robię prywatnie chociaż składki place oczywiście jak wszyscy. Ale u nas w Ostródzie żeby dostać sie do ginekologa w przychodni na nfz kobiety czekają od 5.45 rano a lekarz od 8. Dno i metr mułu.
 
Dlatego ja tak bardzo nie lubie jezdzic na pogotowie...itp.
Wiele razy jeździłam, wiele razy leżałam, raz mialam tak silne zatrucie pokarmowe ze mdlalam a doktor mnie pyta po co zawracam im glowe z takim czyms... od tego momentu mam obawy przed wycieczkami do szpitala. Moze raz byli mili...
To ja raz miałam tak byłam chora dostałam antybiotyk, nie doleczylam się a głupia chodziłam do.pracy bo przecież beze mnie rady se nie dadzą :D. No i zaczął się kaszel, dość długo mnie męczył i pewnego wieczora już był taki duszacy i męczacy że oddychac nie moglam dosłownie swiszczalam i ledwo co. Pogotowie miałam 500 m od domu więc stwierdziłam że żeby dziecka nie budzić to pójdę na piechotę. Poszłam tam i okazało się że to pogotowie jest dla osób spoza miasta a ja powinnam na IP do szpitala się udać. Żebym sobie poszła tam. Ja ledwo oddychalam i stałam na nogach a oni mnie wyganiaja... Jakie wkur....nie mnie ogarnelo to tak to w życiu nie wybuchłam. Dopiero wtedy karetka zawiezli mnie do szpitala. Tak właśnie beznadziejnie to wszystko wygląda.
A okazało się że mam silne zapalenie oskrzeli i ma zwolnieniu byłam trzy tygodnie...
 
A dlaczego dziewczyny nie jeździcie na Izbe Przyjęć do konkretnego oddziału, tylko na pogotowie? Tam zawsze jest ludzi od cholery i oni wszyscy wiecznie zmęczeni. Ja w lipcu poszłam najpierw z mężem na oddział zapytać, gdzie się zgłosić z bólami, a oni mnie skierowali na Izbę Przyjęć oddziału ginekologiczno- położniczego. Zupełnie inne nastawienie, położne super kobitki i wcale nie czułam się jak przeszkoda.

@Parkolka nie przejmuj się tak postawą męża. Moj w ogóle teraz ma wywalone haha :D Wzięłam go na USG, biore rekę, żeby czuł ruchy maluszka, ale tak naprawdę to ciąża dla wielu facetów to jakaś abstrakcja. Mój dopiero gdy miał noworodka na ręce-dopiero wtedy się wzruszał, dopiero wtedy uświadamiał sobie, jaki to cud i dopero wtedy rzeczywiście do niego dotarło, co narobił :) Ciąża jest raczej dla nas takim okresem wyczekiwania, radości i wzruszeń.

@dreamscometrue chyba sobie poradziłam :D Super rzecz ten kalendarz, dobra robota kochana :* A co do cięcia to raczej się tak nie nastawiaj, że byś wolała. Tym bardziej teraz- kiedy można wziąć znieczulenie do porodu SN, naprawdę warto go promować, bo jest o wiele łatwiejszy do znoszenia i wiele dziewczyn bardzo miło go wspomina :) Mam wiele znajomych dziewczyn z innego forum, trzymamy się razem już kupę lat i mało ktora miała jakąś krwawą masakrę podczas porodu SN :)

@Veronique co to za dziewczyna, ta koleżanka? xD Bardzo dobrze Ci życzy... jak moja sąsiadka, ta, ktora zapytala sie mnie niedawno "Uważasz, że kolejnym dzieckiem zatrzymasz męża przy sobie?" :D Znalazła kolejny temat, żeby mi wbić- co sie wdzimy, to sugeruje, że zrobiliśmy sobie dziecko dla kolejnego 500+ :D No qwa, raczej :D z czegoś musze oplacic moje porsze w garażu... a nie... nie mam garażu :( :D
 
@Veronique Ty weź się od tej życzliwej koleżanki odstosunkuj... Jak można takie rzeczy ciężarnej opowiadać?
Ja to na wszelkich lekarzy miałam zawsze alergie, ciąża to jedyny moment, w którym chętnie chodze do lekarza.
Właśnie strasznie się boje, że trafie z porodem na zły dzień położnej. Ja to jestem pyskata, ale nie wiem jak będę myśleć podczas porodu, za to mój B to się słowem nie odezwie. Ogólnie mnie przeraża brak konkretnego zainyeresowania technicznego z jego strony. Niby chętnie chodzi ze mną do lekarza, pisze się na wszelakie warsztaty czy targi, mówi, że od stycznia to będzie musiał prace ograniczyć i wogóle ale ekscytacji nie widzę.

Może przeżywa wewnątrz? Nie chce pokazać?


Masakra po prostu. Ja z tego powodu wszystko robię prywatnie chociaż składki place oczywiście jak wszyscy. Ale u nas w Ostródzie żeby dostać sie do ginekologa w przychodni na nfz kobiety czekają od 5.45 rano a lekarz od 8. Dno i metr mułu.

To jest bardzo przykre. I często jesteś traktowana jak piąte kolo u wozu...

A dlaczego dziewczyny nie jeździcie na Izbe Przyjęć do konkretnego oddziału, tylko na pogotowie? Tam zawsze jest ludzi od cholery i oni wszyscy wiecznie zmęczeni. Ja w lipcu poszłam najpierw z mężem na oddział zapytać, gdzie się zgłosić z bólami, a oni mnie skierowali na Izbę Przyjęć oddziału ginekologiczno- położniczego. Zupełnie inne nastawienie, położne super kobitki i wcale nie czułam się jak przeszkoda.

@Parkolka nie przejmuj się tak postawą męża. Moj w ogóle teraz ma wywalone haha :D Wzięłam go na USG, biore rekę, żeby czuł ruchy maluszka, ale tak naprawdę to ciąża dla wielu facetów to jakaś abstrakcja. Mój dopiero gdy miał noworodka na ręce-dopiero wtedy się wzruszał, dopiero wtedy uświadamiał sobie, jaki to cud i dopero wtedy rzeczywiście do niego dotarło, co narobił :) Ciąża jest raczej dla nas takim okresem wyczekiwania, radości i wzruszeń.

@dreamscometrue chyba sobie poradziłam :D Super rzecz ten kalendarz, dobra robota kochana :* A co do cięcia to raczej się tak nie nastawiaj, że byś wolała. Tym bardziej teraz- kiedy można wziąć znieczulenie do porodu SN, naprawdę warto go promować, bo jest o wiele łatwiejszy do znoszenia i wiele dziewczyn bardzo miło go wspomina :) Mam wiele znajomych dziewczyn z innego forum, trzymamy się razem już kupę lat i mało ktora miała jakąś krwawą masakrę podczas porodu SN :)

@Veronique co to za dziewczyna, ta koleżanka? xD Bardzo dobrze Ci życzy... jak moja sąsiadka, ta, ktora zapytala sie mnie niedawno "Uważasz, że kolejnym dzieckiem zatrzymasz męża przy sobie?" :D Znalazła kolejny temat, żeby mi wbić- co sie wdzimy, to sugeruje, że zrobiliśmy sobie dziecko dla kolejnego 500+ :D No qwa, raczej :D z czegoś musze oplacic moje porsze w garażu... a nie... nie mam garażu :( :D

Niestety często mi się to zdarza, że dostaje takie "troskliwe" rady. Potem gdzieś to siedzi w głowie i paczkuje.
 
reklama
Do góry