reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe mamy 2018

ile macie dzieci? (licząć z tym/tymi w brzuszku;))

  • to będzie moje pierwsze dziecko

    Głosów: 50 50,0%
  • to będzie moje drugie dziecko

    Głosów: 34 34,0%
  • to będzie moje trzecie dziecko

    Głosów: 13 13,0%
  • to będzie moje czwarte dziecko

    Głosów: 3 3,0%

  • Wszystkich głosujących
    100
@Malgosia87 mam ten Sam dylemat lozeczkowy chociaz to zalezy ile masz miejsca w domu. Ja na pewno kupuje - next to me przystawke I koszyk Mojzesza odbieram w piatek a bedzie stalo a dole. Wydaje mi sie ze dzidzi wcale nie bedzie poczatkowo w osobnym lozeczku chociaz chce bardzo kupic komode z przewijakiem na gore.

@AnnieQ. mam od wczoraj ten Sam problem ze wzdetym brzuchem i naprawde napietym choc Ty biedna w gorszej sytuacji bo w pracy a ja na wolnym w domu.... tez bym miala problem z wysiedzeniem przed kompem... mi to sie snilo ze wrocilam do pracy I nawet nie w polowie dnia w moim snie juz nie moglam wysiedziec z bolu I myslalam jak zerwac sie do domu I co ja najlepszego zrobilam wracajac.
Mam zwolnienie do 10 wrzesnia I mam nadzieje ze mi je przedluza.....

A co wzdetego brzucha to pewnie sama troche szkodzi swoja dieta bo wczoraj bylismy na obiadokolacji w indyjskiej restauracji na curry i wyszlam pelna jak bak a dzis robie golabki wiec kurcze tez nie najlepiej.... musze wiecej jesc produktow bogatych w blonnik

ASOS maternity sukienki faktycznie sliczne I bardzo wyjsciowe:)
Ale jak to jest produkty bogate w błonnik kiedy mi się chce lodów i naleśników z serem! U mnie na ogół tylko śniadania są wzorowe bo i chlebek pelnoziarnisty, zawsze jakaś wedlinka z kurczaka albo indyka, jajko i obowiązkowo warzywo i na drugie śniadanie jakiś owoc. A obiad, kolacja to już" hulaj dusza, piekła nie ma". Tak chciałam wzorowo podchodzić do ciąży: ćwiczyć, chodzić na długie spacery jeść tylko zdrowe pelnowartosciowe produkty.... i co? Średnio mi to wychodzi, po pobycie w szpitalu najchętniej cały czas bym leżała, a z jedzeniem też pozwalam sobie na zbyt wiele...
 
reklama
Teraz chyba się udało :-) Kocyk i przytulanka z pieluszką.
IMG_1665.JPG
 

Załączniki

  • IMG_1665.JPG
    IMG_1665.JPG
    110,6 KB · Wyświetleń: 421
Ale jak to jest produkty bogate w błonnik kiedy mi się chce lodów i naleśników z serem! U mnie na ogół tylko śniadania są wzorowe bo i chlebek pelnoziarnisty, zawsze jakaś wedlinka z kurczaka albo indyka, jajko i obowiązkowo warzywo i na drugie śniadanie jakiś owoc. A obiad, kolacja to już" hulaj dusza, piekła nie ma". Tak chciałam wzorowo podchodzić do ciąży: ćwiczyć, chodzić na długie spacery jeść tylko zdrowe pelnowartosciowe produkty.... i co? Średnio mi to wychodzi, po pobycie w szpitalu najchętniej cały czas bym leżała, a z jedzeniem też pozwalam sobie na zbyt wiele...

Niestety mam tak samo, a moje ograniczone ruchy tez nie sprzyjaja perystaltyce jelit. Tez jem na co mam ochote I jest mi z tym dobrze ale nie zawsze moim jelitom :( I badz tu madry z tymi zachciankami;)
 
Marta z jednej strony ciesze sie ze od pon wracam do pracy bo codziennie wymyslalam nowe sprzatanie w domu. Teraz jak chodzimy boso i drzwi na taras ciagle otwarte to podloge moge myc 3 razy dziennie.
 
@Małgosia87 i @Magiczna83 przybijam Wam piąteczkę bo ja z jelitami od małego mam problemy i wcale teraz nie jest lżej. Przynajmniej leków już nie biorę.

Ja też miałam ćwiczyć i pić koktajle, ale jakoś mi nie idzie. Co prawda ja się staram jeść lekko i zdrowo, ale nie wiem czy to jest jak trzeba. Jak zaczęłam czytać te wszystkie porady i poradniki to nie wiem... zgłupiałam.

Ja dzisiaj też mam jakieś pobolewania, kłucia i spinania, ale staram się nie panikować bo przecież to wszystko się tam poukładać, a dzidzi rośnie, a zawsze lekarz mówił że to normalne, a w sumie już tak miewałam.
 
@Małgosia87 i @Magiczna83 przybijam Wam piąteczkę bo ja z jelitami od małego mam problemy i wcale teraz nie jest lżej. Przynajmniej leków już nie biorę.

Ja też miałam ćwiczyć i pić koktajle, ale jakoś mi nie idzie. Co prawda ja się staram jeść lekko i zdrowo, ale nie wiem czy to jest jak trzeba. Jak zaczęłam czytać te wszystkie porady i poradniki to nie wiem... zgłupiałam.

Ja dzisiaj też mam jakieś pobolewania, kłucia i spinania, ale staram się nie panikować bo przecież to wszystko się tam poukładać, a dzidzi rośnie, a zawsze lekarz mówił że to normalne, a w sumie już tak miewałam.
Dokładnie. Dzidzi rośnie i macica się powiększa a my odczuwamy właśnie takie ciagniecie, ból i klucie. Musimy do tego chyba przywyknąć. Ciąża pomału przyzwyczaja nas do bólu związanego z porodem:/ co do jelit, ja tez od małego miałam wiecznie problem z zaparciami i wzdeciami i mam wrażenie że w ciąży trochę to się uciszyło i jeśli chodzi o wizyty w toalecie to chyba jest nawet lepiej niż było, w każdym razie napewno nie jest gorzej, co mnie bardzo cieszy. A dieta... no cóż, chciałam się odżywiać jak Ania Lewandowska ale chyba bliżej mi do Grycanki;)
 
Dokładnie. Dzidzi rośnie i macica się powiększa a my odczuwamy właśnie takie ciagniecie, ból i klucie. Musimy do tego chyba przywyknąć. Ciąża pomału przyzwyczaja nas do bólu związanego z porodem:/ co do jelit, ja tez od małego miałam wiecznie problem z zaparciami i wzdeciami i mam wrażenie że w ciąży trochę to się uciszyło i jeśli chodzi o wizyty w toalecie to chyba jest nawet lepiej niż było, w każdym razie napewno nie jest gorzej, co mnie bardzo cieszy. A dieta... no cóż, chciałam się odżywiać jak Ania Lewandowska ale chyba bliżej mi do Grycanki;)

U mnie też jest lepiej, ale nie tak jak powinno być albo nie tak jakbym chciała z tymi jelitami ;-)

Właśnie kupiłam już jakiś czas temu i książkę i płyty A.Lewandowskiej odnośnie ciąży i szczerze się przeraziłam tym co przeczytałam bo wyglada na to, że jednak nie jem zdrowo... mimo, że używałam i używam części produktów, które wymienia to i tak ten jadłospis mnie lekko przeraził.
 
Dokładnie. Dzidzi rośnie i macica się powiększa a my odczuwamy właśnie takie ciagniecie, ból i klucie. Musimy do tego chyba przywyknąć. Ciąża pomału przyzwyczaja nas do bólu związanego z porodem:/ co do jelit, ja tez od małego miałam wiecznie problem z zaparciami i wzdeciami i mam wrażenie że w ciąży trochę to się uciszyło i jeśli chodzi o wizyty w toalecie to chyba jest nawet lepiej niż było, w każdym razie napewno nie jest gorzej, co mnie bardzo cieszy. A dieta... no cóż, chciałam się odżywiać jak Ania Lewandowska ale chyba bliżej mi do Grycanki;)
Poród to chyba suma całego bólu z okresu ciąży ;).
A mnie tak ciągnie na taki deserek tiramisu z lodówki i cały dzień się opierałam. Niedawno byłam z siebie dumna bo zamiast sięgnąć po niego zjadłam banana. No i nie, pękłam ;). Właśnie go zjadam. Stres związany z unikaniem deseru był bardziej szkodliwy niż sam deser :p.
 
reklama
Do góry